2023-05-21, Józefosław k. Warszawy
ABRM wygrał w Lotto
Klubowy mistrz Europy, Hubal Białystok, nadział się w finale 50. drużynowych mistrzostw Polski (Lotto Ekstraliga Badmintona) na dobrze usposobionego rywala — ABRM Warszawa (fot. 1), który w półfinale wyeliminował (4:3) obrońcę tytułu, SKB Litpol-Malow Suwałki.

Początek nie wróżył jeszcze hubalczykom (fot. 2) kłopotów. Rozpoczęli debliści, a tam w parze ze znakomitym Pawłem Śmiłowskim (fot. 3) grał niezawodny as atutowy Hubala, Francuz Lucas Corvée, który od początku swoich występów ligowych w 
barwach białostoczan wygrał wszystko, obojętnie czy wystawiono go do singla, debla czy miksta. Z jego bezcennym wsparciem Hubal zdobył w zeszłym roku klubowe mistrzostwo Europy, a następnie Puchar Polski Mężczyzn.

Nic więc dziwnego, że Corvée i Śmiłowski (fot. 4) uporali się z bardzo mocnym deblem ABRM, w składzie Miłosz Bochat, Szymon Ślepecki, który poprzedniego dnia bezapelacyjnie rozprawił się w półfinale z duetem SKB Litpol-Malow Suwałki. Organizatorzy w międzyczasie wpuścili na kort numer dwa (swoją drogą jednoczesne rozgrywanie finału na dwóch kortach nie jest dobrym pomysłem, przynajmniej z punktu widzenia kibiców, bo rozgrywane bezwzględnie do 15 punktów w secie gry kończą się z 
reguły szybko i ich równoległa obserwacja każe tracić mnóstwo wrażeń) deblistki i tam prowadzenie objęły badmintonistki Hubala, Wiktoria Dąbczyńska i Marija Micowa.

Szczęście hubalczyków nie trwało długo, bo Paulina Hankiewicz i Magdalena Świerczyńska (fot. 5) przejęły inicjatywę i wygrały z niewielka przewagą, ale w dwóch setach. Hankiewicz i Świerczyńska wykazały już świetną dyspozycję w półfinale, radząc sobie z groźną parą suwalską. Jednak dla Hubala przegrana Dąbczyńskiej i Bułgarki Micowej stanowiła niewątpliwie poważną stratę i zawód.

Nadeszła pora na grę pojedynczą mężczyzn. Tu kontrast liczony w doświadczeniu i wieku zawodników obu stron był ogromny. ABRM wystawił, zresztą konsekwentnie, 18-letniego Dominika Kwintę (fot. 6; pierwsza rakieta w singlu) i 16-letniego Mateusza Golasa (fot. 7; druga rakieta). Hubal postawił na aktualnego mistrza Polski elity 26-letniego Krzysztofa Jakowczuka (pierwsza rakieta) i byłego mistrza Polski i olimpijczyka, 33-letniego Adriana Dziółkę (druga rakieta). Tym samym białostoczanie zrezygnowali z delegowania — jako drugiego singlisty — znacznie młodszego od wyżej wymienionych kolegów z drużyny, 19-letniego Andrzeja Niczyporuka, który w tym sezonie ligowym zawsze wygrywał singla, choć jako druga rakieta Hubala nie miał tak wymagających przeciwników, jakimi dysponuje ABRM.

Gry pojedyncze mężczyzn zakończyły się katastrofą Hubala. Mistrz Polski Jakowczuk nie utrzymał się w końcówce trzeciego seta z juniorem Kwintą. Hubalczycy zapewne bardziej pewni byli punktu w drugim singlu męskim, ale tam słynny singlista Dziółko przegrał z kretesem pierwszą partię, z najwyższym trudem uratował się w drugiej i "popłynął" w trzeciej, wymagając nawet pomocy lekarskiej, gdyż słabo się poczuł.

W tym momencie ABRM prowadził 3:1 i wystarczał mu do mistrzostwa jeszcze jeden punkt. Trwał pojedynek pierwszych singlistek (fot. 8). Micowa (Hubal) miała wygraną na wyciągnięcie ręki. 
Oto, jak relacjonowała to, co się wtedy stało, aktualna mistrzyni Polski w grze pojedynczej Zuzanna Jankowska (fot. 9; ABRM): — Oczywiście, że był stres, szczególnie że pierwszego seta nie zaczęłam za dobrze. W drugim secie tak naprawdę też przegrywałam, ale udało mi się 15:14 wygrać tego seta i w trzecim jakoś już poszło. I czułam, że to jest to, co potrafię grać: grałam na swoich dobrych obrotach i udało mi się wygrać.

Ekipa ABRM wykonała natychmiast taniec radości (fot. 10), nie było sensu kontynuowania rozpoczętego w międzyczasie pojedynku drugich singlistek (Dąbczyńska kontra Joanna Rudna — rezygnacja Rudnej), a gwiazda Hubala i nie tylko, Corvée nie miał już sposobności "przetestowania" wraz z Agnieszką Wojtkowską
 wystawionych przez ABRM aktualnych mistrzów Polski w grze mieszanej — Świerczyńskiej i Bochata. Francuz nie krył później zawodu z wyniku: — Jestem rozczarowany, że przegraliśmy dzisiaj jako drużyna, chociaż jestem zadowolony, że na początku udało mi się wygrać mój mecz. Gra tutaj zawsze sprawia mi przyjemność i jestem bardzo dobrze podejmowany przez ekipę z Białegostoku, więc ten weekend w Warszawie spędziłem bardzo miło.

ABRM zdobył drużynowe mistrzostwo Polski po raz drugi. Poprzednio w finale rozegranym w 2019 roku pokonał SKB Litpol-Malow Suwałki.

Finał (21.05.2023)
ABRM Warszawa — Hubal Białystok 4:2
Miłosz BOCHAT, Szymon ŚLEPECKI — Lucas CORVEE, Paweł ŚMIŁOWSKI 12:15 13:15 (0:23); Paulina HANKIEWICZ, Magdalena ŚWIERCZYŃSKA — Wiktoria DĄBCZYŃSKA, Marija MICOWA 15:14 15:12 (0:30); Dominik KWINTA — Krzysztof JAKOWCZUK 15:10 9:15 15:12 (0:36); Mateusz GOLAS — Adrian DZIÓŁKO 15:4 13:15 15:11 (0:40); Zuzanna JANKOWSKA — Marija MICOWA 10:15 15:14 15:7 (0:31); Joanna RUDNA — Wiktoria DĄBCZYŃSKA 4:8 rezygnacja Rudnej (0:09); Miłosz BOCHAT, Magdalena ŚWIERCZYŃSKA — Lucas CORVEE, Agnieszka WOJTKOWSKA — nie rozgrywano.

Lotto Ekstraliga Badmintona 2022/2023. 50. Drużynowe Mistrzostwa Polski w badmintonie. Faza półfinałowa i finałowa ("play-off"). 20-21 maja 2023. Józefosław k. Warszawy. Wyniki w serwisie pzbad.tournamentsoftware.com.

Fot. © Janusz Rudziński, BadmintonZone.pl (live)

jr

© BadmintonZone.pl | zaloguj