Akcja ma na celu promowanie idei Fundacji Solibad — organizacji, która dzięki wsparciu najznakomitszych zawodników i największych fanów badmintona zdążyła już wesprzeć projekt informatyczny dla dzieci z Bali, sieroty z przytułku w Kuala Lumpur, młode ofiary trzęsienia ziemi na Haiti oraz dzieci z mniej uprzywilejowanych regionów Mauritiusa.
Flashmob tego dnia wydarzy się w ponad 100 miastach świata na wszystkich pięciu kontynentach, bijąc też rekord wysokości n.p.m.
Aby wziąć czynny udział w przedsięwzięciu, należy zabrać ze sobą rakietkę i lotkę. Każdy z uczestników flashmobu powinien być ubrany w koszulkę w jednym z kolorów Solibadu (czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski). Punktualnie o 17.00 animator happeningu rozpocznie wykonywanie nieskomplikowanego układu choreograficznego, zadaniem osób uczestniczących w akcji będzie powtórzenie tego układu. Należy pamiętać, że zasadą flashmobu jest działanie z zaskoczenia — przed 17.00 nie należy się afiszować swoją obecnością, nie gromadzić w większe grupy, a rakietki i lotki — w miarę możliwości — powinny pozostać schowane.
Akcja zostanie sfilmowana, a następnie powstanie wideoklip obejmujący ujęcia z różnych miejsc na całym świecie.
Szczegóły happeningu można znaleźć na facebooku oraz internetowej stronie poświęconej temu wydarzeniu.
W minionym roku flashmob odbył się po raz pierwszy w Polsce — na Dużym Dziedzińcu przed Starą Biblioteką Uniwersytetu Warszawskiego. Warszawski flashmob ściągnął na główny kampus Uniwersytetu Warszawskiego kilkadziesiąt osób, w tym wielu zawodników polskiej kadry narodowej. Układ choreograficzny zainicjował polski ambasador SOLIBAD Adam Cwalina. Natychmiast do układu przyłączyli się m.in. Nadia Zięba, Dariusz Zięba, Przemysław Wacha, Robert Mateusiak, Hubert Pączek (wszyscy na fot.). Nad pozytywnym, a wręcz humorystycznym przebiegiem imprezy czuwał Dariusz Nowicki, który zachęcał uczestników flashmoba do dalszej gry na świeżym powietrzu, a nawet założył powerizer. Zobacz, jak wyglądał flashmob w minionym roku na filmie zawierającym urywki z wydarzenia, które odbyło się w 65 miejscach kuli ziemskiej.

Fot. © Katarzyna Karpińska (archiwum)