2025-11-07
Trupy z szafy PZBad straszą nowego prezesa
Piątkowy (weekendowy) „Przegląd Sportowy” (nr 89) zamieścił wywiad red. Wojciecha Osińskiego z nowym prezesem Polskiego Związku Badmintona Robertem Mateusiakiem (na archiwalnej fotografii w roli zawodnika reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy drużyn mieszanych w Lubinie w 2017 roku) zatytułowany Kadra narodowa jest na dnie.

Na początku rozmowy Mateusiak przypomina deklaracje składane przezeń przed wyborami, w tym również w jego wypowiedziach publikowanych w serwisie BadmintonZone.pl. Twierdzi, że jednak zaskakuje go zawartość szaf PZBad: praktycznie codziennie wypadają nowe trupy z szafy, takie jak nieopłacone faktury za wynajem siedziby biura. Pytany przez dziennikarza o protesty kadrowiczów przed ministerstwem Mateusiak krytykuje poprzedniego prezesa, Marka Krajewskiego, za wykorzystywanie zawodników do walki niby o dobro dyscypliny i ocenia, że ogólnie polityki w badmintonie było zdecydowanie za dużo. Mateusiak spotkał się po wyborach dwa razy z ministrem Piotrem Borysem i rozmawiał w sprawie strategii rozwoju badmintona na najbliższe siedem lub nawet 11 lat.

Indagowany przez Osińskiego o stan polskiego badmintona Mateusiak rzuca w odpowiedzi owo tytułowe kadra narodowa elity jest na dnie, ubolewając, że najgorsza sytuacja panuje w męskim deblu i miikście, czyli najbliższych mu grach (odnosił w nich olbrzymie sukcesy z Michałem Łogoszem, a zwłaszcza z Nadią Ziębą). Nie lepiej jest zdaniem prezesa w singlu kobiet. Największe nadzieje na sukcesy można wiązać z singlem mężczyzn, ale trzeba jeszcze będzie trochę poczekać. Mateusiak zdradził również swoją wizję podziału ról trenerów kadry, ale bez personaliów. Prezes chce też powrotu Ekstraligi Badmintona do TVP Sport i rozwoju tej formy rozgrywek mistrzowskich. PZBad w ciągu kilku tygodni ma ogłosić konkursy na stanowiska dyrektora sportowego i sekretarza generalnego

„Przegląd Sportowy” przypomniał również wyniki niedawnych wyborów na prezesa PZBad, w których Mateusiak pokonał popieranego przez poprzedniego prezesa Lecha Szargieja i Michała Mirowskiego.

W sumie wygląda na to, że nowy prezes jest niemile zaskoczony sytuacją finansową związku, bo zastał długi sięgające kilkuset tysięcy złotych, ale liczy na odbudowę dobrych relacji z ministerstwem powrót finansowania w nowym roku na normalne tory (na razie odbywa się ono wciąż za pośrednictwem dwóch okręgowych związków badmintona).


Fot. © Janusz Rudziński, BadmintonZone.pl (archiwum)

jr

© BadmintonZone.pl | zaloguj