|
2025-10-30,
Saarbrücken
Europejskich małych (na razie) sukcesów ciąg dalszy
Wyeliminowanie rozstawionego z numerem siedem tajwańskiego miksta Yang Po-Hsuan, Hu Ling Fang (16. BWF) przez francuską parę Julien Maio, Lea Palermo (fot. 1-2) było jedną z większych niespodzianek 1/8 finału turnieju badmintona HYLO Open (HSBC BWF World Tour Super 500, 475 tys. dol.).
Zajmujący w rankingu światowym 41. miejsce Trójkolorowi wygrali po godzinie i kwadransie zażartego boju 22:24 24:22 21:19. W czwartek odpadło w HYLO Open sporo rozstawionych. Wielkie zaskoczenie wywołała katastrofalna porażka malezyjskiego debla Goh Sze Fei, Nur Izzuddin (4. BWF) z duńskim duetem Daniel Lundgaard, Mads Vestergaard (26. BWF) 9:21 19:21. Rozstawieni z numerem dwa Malezyjczycy starają się o awans do oferujących trzy miliony dolarów w puli nagród finałów cyklu World Tour. Tymczasem ich tournée po Europie kończy się praktycznie klapą, a start na World Tour Finals wisi na włosku: zajmującym obecnie siódne miejsce w rankingu World Touru deblistom nie wystarczy utrzymanie się w ósemce, muszą dodatkowo rywalizować z dwiema innymi czołowymi parami malezyjskimi. Sami Goh Sze Fei i Nur Izzuddin są tzw. parą niezależną, czyli pozostającą poza ośrodkiem kadry narodowej, wspieraną przez sponsorów. Wprawdzie Malezyjczycy wcześniej już raz przegrali (i raz wygrali) z Lundgaardem i Vestergaardem, ale ekspresowa porażka w Saarbrűcken zrobiła fatalne wrażenie. Porażki chyba nie spodziewała się również rozstawiona z numerem pięć Beiwen Zhang (USA). W 1/8 finału uległa 21:12 18:21 18:21 pochodzącej z Indonezji reprezentantce Azerbejdżanu, Keishy Fatimah Azzahrze. Jednak Azzahra jest groźna. Przekonała się o tym podczas tegorocznych mistrzostw Europy drużyn mieszanych Line Højmark Kjærsfeldt, która przegrała pojedynek z Azzahrą — Azerbejdżan objął wówczas sensacyjne (choć krótkie) prowadzenie z Danią 1:0 (zob. Azerbejdżan podrażnił Danię). Rozzuchwalony wygraną z Chou Tien Chenem (Tajwan) Fin Kalle Koljonen (fot. 3) poszedł za ciosem i pokonał w 1/8 finału mocnego Irlandczyka Nhata Nguyena (29. BWF) 21:18 21:13. Mimo różnicy w rankingu (Fin jest 55.) trudno to jednak uznać za wielką sensację, w przeciwieństwie do wyniku Koljonena w pierwszej rundzie. Analogicznie czwartkowe zwycięstwo Duńczyka Magnusa Johannesena (fot. 4) nad Tajlandczykiem Kantaphonem Wangcharoenem (54. BWF) 21:10 21:11 było już zdecydowanie mniej zaskakujące niż jego środowa wiktoria w starciu z Tajwańczykiem Lin Chun-Yi (12. BWF). Choć rozmiary wygranej robią wrażenie. Natomiast sensacyjnego pierwszorundowego pogromcę Japończyka Kenty Nishimoto, czyli Belga Juliena Carraggiego (50. BWF) chyba wyczerpała poprzednia wiktoria, bo nie podołał dużo niżej notowanemu Duńczykowi Ditlevowi Jaegerowi Holmowi (98. BWF). Co prawda Holm potrafi wygrywać, co udowodnił między innymi w Lublinie, wygrywając w 2024 roku Polish International. W tym roku chciał znowu wygrać ten turniej (tym razem w Krakowie), ale odpadł już w 1/8 finału po porażce z Tajwańczykiem Huang Yu, który z kolei uległ w półfinale innemu, dużo młodszemu Duńczykowi, Williamowi Bøgebjergowi. Wśród przegranych rozstawionych znalazł się także były mistrz świata Loh Kean Yew (Singapur), którego gładko odprawił Ayush Shetty z Indii — 21:11 21:11. Zob. też: Europejczycy nie stoją na straconej pozycji Turniej badmintona HYLO Open 2025. 28 października — 2 listopada 2025. Saarbrűcken (Niemcy). Saarlandhalle. Kategoria: HSBC BWF World Tour Super 500. Pula nagród: 475 tys. dol. Wyniki w serwisie BWF. Fot.: Lucas Noyon © BadmintonPhoto.com (live) jr |
|
| © BadmintonZone.pl | zaloguj | |