2025-10-09,
Pattaya
4 medale polskiej reprezentacji i ocena MŚ seniorów
W tym roku Mistrzostwa Świata Seniorów odbywały się w dalekiej Tajlandii. Atrakcyjność tego miejsca powoduje, że nasza reprezentacja liczy aż 34 osoby. Polska zdobywa na tych MŚ 1 złoty, 2 srebrne i 1 brązowy medal. To niewątpliwy sukces naszej reprezentacji. Ale organizacja samych MŚ pozostawała wiele do życzenia.
Niekwestionowaną gwiazdą tych mistrzostw została Maria Brzeźnicka (na fot. 1 druga od lewej) z Garwolina. Zdobywa złoty medal w singlu, i srebrny w deblu wspólnie z Duńczykiem Birgerem Steenbergiem w kat. 65+. Mało kto wie, że „Jola” doznaje kontuzji w jednym z pierwszych meczów i wszystkie jej późniejsze mecze stoją pod znakiem zapytania. Uprzedzam Duńczyka, że być może Maria będzie musiała zrezygnować z gry. Jednak ona zaciska zęby i gra z kontuzją. Podkręcona kostka daje najbardziej znać o sobie w meczu deblowym w kat. 55+. Jola w zasadzie nie jest w stanie biegać. – Szkoda tego debla z Dorotą! Kontuzja stopy w tym meczu dawała znać do końca turnieju – tłumaczy „Jola” Brzeźnicka. Ale plan gier układa się tak, że Jola ma 2 dni wolnego. W tym czasie z pomocą polskiej ekipy udaje się uporać z kontuzją na tyle, że zawodniczka może dalej grać. I to jak. Jola gra w ostatnich dniach po 2 mecze dziennie, wszystkie wygrywa. Tylko w finale miksta nasza para musi uznać wyższość utytułowanej pary ze Szkocji, Dana Traversa i Christine Black (para ta także w tym roku wygrała nasz Polish Open Seniors w kat. 65+). – Dużą niewiadomą był dla mnie ten mikst – mówi nam Brzeźnicka. – Z Birgerem Steenbergiem z Danii spotkaliśmy i zagraliśmy po raz pierwszy na MŚ. To bardzo dobry zawodnik i jednocześnie pozytywny człowiek. Cieszę się, że dotarliśmy do finału i mocno nacisnęliśmy wielokrotnych mistrzów ze Szkocji – dodaje. Birger po turnieju przyznaje to samo. – Znalazłaś mi Magdaleno fantastyczną partnerkę – mówi ze śmiechem. – Medal w singlu za to, to coś, co wydawało się nieosiągalne. Z każdym wygranym meczem była wiara w dobry wynik – dodaje Brzeźnicka. Jak Maria Brzeźnicka podsumowuje swój cały start? – Udział w mistrzostwach świata był dla mnie czasem sportowej rywalizacji na wysokim poziomie. To też chwile spędzone z grupą ludzi, którzy zapewnili niezapomnianą atmosferę zarówno na hali sportowej, jak i poza nią. Wspierających w trudnych chwilach, gdy wydawało się, że z powodu kontuzji marzenia o graniu znikną. Jestem szczęśliwa – a te zwycięstwa smakują wyśmienicie – kwituje Jola. Kolejną medalistką zostaje Dominika Guzik-Płuchowska. Na poprzednich MŚ Dominika grała w trzech ćwierćfinałach i wtedy nie udało się zdobyć medalu. Tym razem Dominika przywozi srebro w singlu 45+ a do mistrzostwa świata zabrakło…. jednej lotki. Po drugiej stronie jednak wybitna zawodniczka – Drifa Hardardottir. Dominika miała lotkę meczową w drugim secie – po wygraniu wysoko pierwszego. Co ciekawe, obie zawodniczki grały ten mecz z urazami. A do tego Drifa była potwornie zmęczona – cały tydzień dał się jej we znaki, a i tego dnia to był jej drugi mecz. 30 minut wcześniej została mistrzynią świata w mikście. Rozmawiałam przed meczem z Drifą, która pomimo że jest obywatelką Islandii, to od wielu lat mieszka w Danii. Żartując mówiłam, że mogłaby w końcu odpuścić polskim zawodniczkom, że po co jej tyle medali. Drifa bowiem w drugiej rundzie singla pokonała inną polską zawodniczkę – Annę Kocimską, a wcześniej w ćwierćfinale debla wygrała z parą Guzik-Płuchowska, Celine Heude (Francja). Drifa to jednak wielokrotna mistrzyni świata, wybitnie doświadczona zawodniczka i wiadomo było, że lotka meczowa rywalki jej nie przestraszy. I tak się też stało. Islandka wygrała ten mecz i została ponownie mistrzynią świata. Czy Dominika rozmyśla nad lotką meczową? – Oczywiście, że rozmyślam nad meczową lotką i mistrzostwem świata które mi uciekło – przyznaje Dominika. – Niestety dwie lotki z serwu mi „dowiało” i nie miałam pewnej ręki serwując trochę w stresie. Stąd też kombinowanie. Na chwilę pomyślałam, że to może się ziścić, ale Drifa była zbyt blisko z punktacją, żebym była pewna i spokojna – relacjonuje nasza zawodniczka. – Jednak na MŚ jechałam z celem ósemka (będzie dobrze), medal to marzenie. Po bliskim spotkaniu ze „złotem” wiadomo, że srebro czasem mniej cieszy niż brąz, bo to jednak przegrana w finale. Ale nie chcę być próżna i przypominam sobie tę megaradość z najpierw zdobycia medalu, a potem awansu do finału – i to rekompensuje uczucie niedosytu – mówi Dominika Guzik-Płuchowska. – Powtarzam też sobie, że mam do czego dążyć, a mistrzostwo świata może by mnie nie motywowało… nie mnie, ale tak sobie myślę. Nie wiem, czy się kiedyś to powtórzy i będę miała taką szansę, ale samo reprezentowanie Polski na tak prestiżowym turnieju i występowanie razem z elitą światową to sama radość i zaszczyt. Po moich meczach z Japonką i Islandką mnóstwo zawodników mi gratulowało dobrej gry i to chyba było moje zwycięstwo. Chociaż ja zawsze się cieszę z kilku fajnych akcji, niekoniecznie muszę wygrać cały mecz. Ja po prostu chcę mieć świadomość, że dałam z siebie, ile mogłam i że miałam superzagrania. Tu chciałam też podziękować za doping i trzymanie kciuków. Grałam sercem i dla mnie wicemistrzostwo świata to ogromne uwieńczenie ciężkich (choć krótkich) przygotowań. Z byle kim nie przegrałam. Stając na podium, postanowiłam się szczerze cieszyć i uśmiechać (bo często obserwowałam osoby na drugim miejscu smutne, a na 1. i 3. miejscu uśmiechnięte) Nie podoba mi się takie podejście. Wiem, że każdy z nas jechał z nadzieją, z obranym celem – osiągnął go lub nie… ja zrobiłam więcej, niż liczyłam. Nie mogę być zawiedziona, bo większość by chciała być na moim miejscu. Jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa, a teraz praca i pomału przygotowania do ME i MŚ, choć nie wiem jeszcze gdzie się odbędą – kwituje Dominika. Gdzie będą następne mistrzostwa świata? Oficjalnie nie wiadomo – ja już wiem... ale jeszcze mogę powiedzieć. Niestety albo stety – następne MŚ odbędą się w Europie. Nie wiadomo za to, gdzie będą mistrzostwa Europy za rok. Hiszpania się wycofała z tego projektu i w tej chwili trwa konkurs ofert. Moje źródło donosi, że zostały w grze 2 państwa i w najbliższym czasie odbędą się spotkania z przedstawicielami tych obydwu krajów. Decyzja zatem najwcześniej za kilka tygodni albo i miesięcy. Kolejni medaliści MŚ w Tajlandii to już nie jest zaskoczenie. Michał Łogosz i Przemysław Wacha. Medal brązowy. Losowanie sprawiło, że najlepszą parę tego turnieju nasi zawodnicy spotkali w półfinale. Po przegranej 21:17, 21:16 zdobyli brązowy medal. To pierwszy start w imprezie seniorów naszego utytułowanego debla. Jak oceniają swój start? Czy nadal zamierzają jeździć na mistrzostwa seniorskie? Zapytaliśmy o to Michała Łogosza. – Z początku nie byłem przekonany, żeby na te mistrzostwa jechać. Nie ukrywam, że to Przemek mnie do tego namówił. Zmotywowało mnie na pewno, że to była Tajlandia. To niemal mój drugi dom. – To były nasze pierwsze zawody seniorskie i muszę przyznać, że cieszę się, że wystartowaliśmy w tych MŚ. Atmosfera takich zawodów, ludzie, to jak ekipa się wspiera – to było niesamowite – relacjonuje Łogosz. – Same zawody? Super doświadczenie. Zobaczyć tych wszystkich ludzi po latach. I zagrać przeciwko Tonyemu Gunawanowi i Hendrze Setiawanowi po tylu latach. Z Gunawanem grałem już 25 lat temu po raz pierwszy. Wyjść z nimi na mecz, a potem stanąć razem na podium? Naprawdę nie spodziewałem się takich emocji – dodaje Łogosz. – Czy jeszcze zagramy? Jeszcze nie wiemy. Nie mówimy ani tak, ani nie. To pewnie będzie zależeć, gdzie mistrzostwa się będą odbywać. Ale myślę, że jest szansa, że jeszcze zagramy – kwituje. Jak wystartowali inni nasi zawodnicy? Z dobrej strony pokazało się wielu badmintonistów. Dobre zawody rozegrali choćby Maciej Ociepa czy Wojciech Poszelężny, który pokonał w 2. rundzie zawodnika rozstawionego z numerem 1. – Debiut w MŚ uważam jednak za bardzo udany. Zabrakło mi naprawdę niewiele do wywalczenia medalu – mówi Maciej Ociepa, medalista ostatnich ME. – Superatmosfera, czuć było wsparcie całej reprezentacji, za co bardzo dziękuję – dodaje. – Było to dla mnie ogromne przeżycie i oczywiście spełnienie marzeń. Atmosfera turnieju była niesamowita, podobnie jak życzliwość wszystkich uczestników. Grać w jednej hali z byłymi mistrzami IO i MŚ? Cudowne doświadczenie – relacjonuje Marek Tracz. – A sam mecz? Przed spotkaniem byłem kłębkiem nerwów i bałem się, tak po ludzku, kompromitacji. A po meczu? Niedostyt, gdyż przy odrobinie większego doświadczenia (umiejętność współpracy z wiatrem) to spotkanie można było wygrać. Ale i tak mam ogromną motywację do dalszej pracy i gry na kolejnych turniejach – podsumowuje nasz zawodnik. Niektórzy nie mieli szczęścia w losowaniu. Np. Dominika Cygan w singlu (który to już raz Dominiko?!) wpada w 1. rundzie na późniejszą brązową medalistkę, Dunkę Christinę Aagard (moją koleżankę klubową, która gra na co dzień w 1. dywizji duńskiej). Wspomniana Anna Kocimska trafia w 2. rundzie na późniejszą mistrzynię świata, a pisząca te słowa trafia w pierwszej rundzie na olimpijczyków, którzy zostają na tych MŚ złotymi medalistami. No ale to oczywiście część tej gry – losowanie to losowanie – i czasem się ma szczęście, a czasem nie. Przegrana na takich zawodach otwiera jednak inne możliwości – nagle człowiek ma dłuższe wakacje. Wakacje w Tajlandii były zatem udane dla polskiej ekipy. Co mogę powiedzieć o samych mistrzostwach? Byłam już na kilku imprezach mistrzowskich tego typu, ale niestety tu organizacja mocno zawiodła. Codziennie przeciekał dach, więc wiele boisk było wyłączonych na dłuższy czas. Powodowało to kilkugodzinne opóźnienia. Na tylu startujących nie było ANI JEDNEJ szatni dla kobiet. Udostępniono nam jedynie małe pomieszczenie będące częścią toalety, gdzie było ze 40 stopni Celsjusza. Stały tam 2 stoły i 4 krzesła. I to tyle. Na 1700 zawodników. Ponadto ekipa Tajlandii była traktowana inaczej. W wielu kategoriach dostali oni możliwość wystawienia większej liczby zawodników. Taka impreza to z całą pewnością wyzwanie organizacyjne. Myślę, że w kolejnych latach BWF wyciągnie wnioski. A tymczasem do zobaczenia na następnej imprezie mistrzowskiej. W przyszłym roku zobaczymy też wielu zagranicznych zawodników na naszym Polish Open Seniors 2026. A już niedługo dowiemy się gdzie odbędą się kolejne ME i MŚ. Z badmintonowym pozdrowieniem Magdalena Nielsen Przewodnicząca Rady Seniorów Wyniki finałów (14.09.2025) Singel mężczyzn 35+ Suppanyu AVIHINGSANON (Tajlandia) – Niluka KARUNARATNE (Sri Lanka) 21:6 9:21 21:18 Singiel mężczyzn 40+ OOI Swee Khoon (Malezja) – Daichi HANAMOTO (Japonia, 1) 21:13 15:21 22:20 Singiel mężczyzn 45+ Casper LUND (Dania, 2) – Hosemari FUJIMOTO (Japonia, 1) 25:23 15:21 21:19 Singiel mężczyzn 50+ Marleve MAINAKY (Indonezja, 1) – Gregers SCHYTT (Dania, 2) 21:15 21:15 Singiel mężczyzn 55+ Made Chandra BERATA (Indonezja) – Karun KASAYAPANANT (Tajlandia) 22:20 20:22 21:10 Singiel mężczyzn 60+ Narong VANICHITSARAKUL (Tajlandia) – Jan-Eric ANTONSSON (Szwecja, 1) 21:12 21:10 Singiel mężczyzn 65+ Hastomo ARBIE (Indonezja) – Hiroyuki KOIKE (Japonia) 21:11 21:7 Singiel mężczyzn 70+ Bruni GARIP (Malezja, 1) – Jesper HELLEDIE (Dania) 21:17 22:20 Singiel mężczyzn 75+ Johan CROUKAMP (RPA, 2) – Hirohisa TOSHIJIMA (Japonia) 21:11 21:8 Singiel mężczyzn 80+ Roger BALDWIN (Anglia) – Kim Swee LEONG (Malezja) 21:15 21:15 Singiel kobiet 35+ Aiying XING (Singapur, 2) – Konomi NOMURA (Japonia) 21:18 21:13 Singiel kobiet 40+ Molthila KITJANON (Tajlandia) – HUANG Chia-Hsin (Tajpej) 21:11 21:14 Singiel kobiet 45+ Drifa HARDARDOTTIR (Islandia) – Dominika GUZIK-PŁUCHOWSKA (Polska) 11:21 22:20 21:16 Singiel kobiet 50+ Janne Vang NIELSEN (Dania, 1) – Renu Chandrika de Silva HETTIARACHCHIGE (Sri Lanka, 2) 21:19 23:21 Singiel kobiet 55+ Caroline HALE (Anglia, 1) – Tanja EBERL (Niemcy, 2) 21:19 21:16 Singiel kobiet 60+ Bin LIN (USA) – Bettina VILLARS (Szwajcaria) 21:10 26:24 Singiel kobiet 65+ Maria BRZEŹNICKA (Polska) – Heidi BENDER (Niemcy, 1) 21:13 21:15 Singiel kobiet 70+ Christine BLACK (Szkocja, 1) – Jessie PHILIP (Indie, 2) 21:17 21:7 Singiel kobiet 75+ Kinuko MANABE (Japonia) – Elvira RICHTER (Niemcy, 2) 21:10 21:13 Debel mężczyzn 35+ Danny Bawa CHRISNANTA (Singapur), Fernando KURNIAWAN (Indonezja) – Laurent CONSTANTIN, Brice LEVERDEZ (Francja) 21:14 21:16 Debel mężczyzn 40+ Tony GUNAWAN (USA), Hendra SETIAWAN (Indonezja, 2) – Boonsak PONSANA, Jakrapan THANATHIRATHAM (Tajlandia, 1) 21:18 21:16 Debel mężczyzn 45+ Henrik K. HANSEN, Casper LUND (Dania) – Phongthep IMKAEW, Worapoj SOMCHARIYA (Tajlandia) 21:12 21:16 Debel mężczyzn 50+ Adi ARIYADI, Eko HAMISENO (Indonezja) – Harijanto ARBI, Marleve MAINAKY (Indonezja, 1) 21:15 21:17 Debel mężczyzn 55+ LIU En-Horng, TU Tung-Sheng (Tajpej, 2) – Chatchai BOONMEE, Karun KASAYAPANANT (Tajlandia, 1) 21:17 21:13 Debel mężczyzn 60+ Surachai MAKKASASITHORN, Narong VANICHITSARAKUL (Tajlandia, 1) – Nils CARLSON, Fredrik INGEMANSSON (Szwecja) 21:12 21:18 Debel mężczyzn 65+ Hastomo ARBIE, Simbarsono SUTANTO (Indonezja) – Garry SILVESTER, Loke Poh WONG (Australia) 13:21 21:17 21:16 Debel mężczyzn 70+ Attakorn MAENSAMUT, Jiamsak PANITCHAIKUL (Tajlandia) – Ittirak RAVEEJARUDON, Pongsilpa RITIPONG (Tajlandia) 21:11 14:21 21:9 Debel mężczyzn 75+ Johan CROUKAMP (RPA), Carl-Johan NYBERGH (Finlandia, 2) – Robert J BELL, Edward HAYES (Anglia) 21:17 21:16 Debel mężczyzn 80+ Seri CHINTANASERI, Pirachitra SURAKKHAKA (Tajlandia, 2) – Kon Kong CHING, Kim Swee LEONG (Malezja) 21:16 13:21 21:15 Debel kobiet 35+ Yu Jou CHENG, LEE Tai An (Tajpej) – Saki MATSUMURA, Konomi NOMURA (Japonia) 21:15 19:21 21:17 Debel kobiet 40+ Drifa HARDARDOTTIR (Islandia), Gry Uhrenholt HERMANSEN (Dania, 1) – Florentina CONSTANTINESCU, Irina POPESCU (Rumunia) 21:15 22:20 Debel kobiet 45+ Fumika HASHIMOTO, Akiko NAKASHIMA (Japonia) – Thanawan PRAMOOLSAP, Rutjaporn SONGSARN (Tajlandia) 21:5 21:19 Debel kobiet 50+ Majken ASMUSSEN, Dorte STEENBERG (Dania) – KAO Shin-Li, SHYU Yuh Ling (Tajpej) 21:16 21:19 Debel kobiet 55+ Rojjana BOONPRATHUMP, Peeruwan BOONYAKIAT (Tajlandia) – Tanja EBERL (Niemcy), Elke NIJSSE-DREWS (Holandia, 1) 21:15 21:15 Debel kobiet 60+ Pamela PEARD, Sian WILLIAMS (Irlandia, 1) – Regine GLONDU, Isabelle MARRIE (Francja) 21:13 21:9 Debel kobiet 65+ Hitomi KOGA, Kuniko YAMAMOTO (Japonia, 2) – Susan COULSON, Pauline WILLIAMS (Anglia) 21:16 21:18 Debel kobiet 70+ Christine BLACK (Szkocja), Marjan RIDDER (Holandia, 1) – Brenda CREASEY, Janet B WILLIAMS (Anglia, 2) 18:21 21:11 21:17 Debel kobiet 75+ Kinuko MANABE, Fumiko SAKUMA (Japonia) – Nelly HALSBERGHE (Belgia), Jan HEWETT (Anglia, 1) 21:11 21:11 Gra mieszana 35+ Hendra SETIAWAN, Debby SUSANTO (Indonezja, 2) – nawut THANATHIRATHAM, Peeraya MUNKITAMORN (Tajlandia, 1) 21:5 21:9 Gra mieszana 40+ Muhammad MUHAMMAD (Indonezja), Jody PATRICK (Kanada) – Unang RAHMAT (Indonezja), Gayanthi NADEESHA (Sri Lanka) 21:18 21:11 Gra mieszana 45+ Gregers SCHYTT (Dania), Drifa HARDARDOTTIR (Islandia, 1) – Hosemari FUJIMOTO, Fumika HASHIMOTO (Japonia, 2) 21:18 21:18 Gra mieszana 50+ Carsten LOESCH, Dorte STEENBERG (Dania, 1) – Carl JENNINGS, Caroline HALE (Anglia, 2) 21:18 21:16 Gra mieszana 55+ Bo SORENSEN, Lene Struwe ANDERSEN (Dania) – B. V. S. K. Lingeswara Rao, Suzanne VENGLET (Indie) 18:21 21:12 21:12 Gra mieszana 60+ Jan-Eric ANTONSSON (Szwecja), Hanne BERTELSEN (Dania, 1) – Jan Bertram PETERSEN (Dania), Jeannette VAN DER WERFF (Holandia, 2) 21:14 17:21 21:15 Gra mieszana 65+ Dan TRAVERS, Christine BLACK (Szkocja, 1) – Birger STEENBERG (Dania), Maria BRZEŹNICKA (Polska) 21:14 18:21 21:15 Gra mieszana 70+ Rob RIDDER, Marjan RIDDER (Holandia, 2) – Chris HOCKEY, Brenda CREASEY (Anglia) 21:14 21:11 Gra mieszana 75+ Stefan OHRÅS (Szwecja), Jena Robdrup ANDREASSEN (Dania) – Robert J BELL, Jan HEWETT (Anglia, 2) 21:15 21:18 Zob. też: Guzik-Płuchowska i Brzeźnicka w finale MŚ seniorów Japonki czekają na Polki, legendy badmintona na Polaków Osiem medalowych szans Polaków na MŚ seniorów Dwa zwycięstwa Guzik-Płuchowskiej w 1/16 finału MŚ Wiara czyni cuda: Poszelężny gromi faworyta MŚ Brzeźnicka lubi poniedziałki 12. mistrzostwa świata seniorów w badmintonie. Amazing Thailand-Pattaya BWF World Senior Championships 2025. 7 – 14 września 2025. Pattaya (Tajlandia). Eastern National Sports Training Centre. Zawody kategorii Grade 1 – Individual Senior Tournaments. Wyniki w serwisie BWF. Fot.: Liang Jing © BadmintonPhoto.com; © Magdalena Nielsen; © archiwa prywatne zawodników (live) Magdalena Nielsen, jr |
|
© BadmintonZone.pl | zaloguj |