2024-12-14,
Hangzhou
Chińczycy na huśtawce
Początkowo wielki tryumf chińskich singlistek, a następnie klęska ich jeszcze bardziej utytułowanych koleżanek deblistek, to półfinałowa huśtawka nastrojów miejscowej publiczności na HSBC BWF World Tour Finals w Hangzhou.
W konkurencjach mężczyzn finały będą konfrontacją duńsko-azjatycką. W grze mieszanej gospodarze mają w finale swoich faworytów w starciu z Malezyjczykami. Pierwsza seria półfinałów musiała początkowo wprawić w pyszne humory chińskich kibiców, bo do finału awansowały ich obie reprezentantki. Przy czym Wang Zhi Yi (fot. 1) pokonała mistrzynię olimpijską i liderkę rankingu światowego, Koreankę An Se Young. 24-letnia Chinka staje się coraz groźniejszą konkurentką dla młodszej od niej o dwa lata Koreanki. Wang wygrała trzy spośród czterech ostatnich pojedynków pomiędzy nimi (wcześniej proporcje układały się inaczej i obecnie bilans head-to-head będzie wynosić 8:4 na korzyść An). Niedzielne finały rozpoczną się od gry pojedynczej kobiet i Wang zagra z Han Yue (fot. 2), która powstrzymała niepokonaną dotychczas w Hangzhou Japonkę Ayę Ohori (wygrała nawet z Wang). Kariera 28-letniej Ohori rozkwitła w tym roku. Wygrała dwa turnieje World Touru i — co prawda z trudem — ale dotarła do ćwierćfinału igrzysk olimpijskich, gdzie przegrała z Hiszpanką Caroliną Marin. Możliwe, że po udanym starcie w HSBC BWF World Tour Finals w Hangzhou, gdzie zarobiła 50 tysięcy dolarów, Japonka zrezygnuje z planu zakończenia już teraz kariery. Han Yue komplementowała przeciwniczkę po swym zwycięstwie i stwierdziła, że Ohori nie powinna się wycofywać. Wypowiedzi samej Ohori (fot. 3) na ten temat były zaś cokolwiek pytyjskie. Po ostatnim meczu przedobiedniej serii miny Chińczyków zrzedły, bo w deblu kobiet koreańska para Baek Ha Na, Lee So Hee (fot. 4) zablokowała możliwość powtórki sytuacji z singla, czyli wewnątrzchińskiego finału, pokonując rozstawione z numerem jeden wicemistrzynie olimpijskie, Sheng Shu, Tan Ning. To jednak był dopiero początek złej passy Chin w deblu pań (w deblu mężczyzn Chińczycy nie odegrali w turnieju wiekszej roli). W pierwszym półfinale serii wieczornej mistrzynie olimpijskie Chen Qing Chen i Jia Yi Fan przegrały w dwóch setach z brązowymi medalistkami igrzysk paryskich, Japonkami Nami Matsuyamą i Chiharu Shidą (fot. 5). Sama Chen, pauzująca od igrzysk, twierdziła, że nie była w stanie grać na swoim najwyższym poziomie (i w to jak najbardziej wierzymy) oraz że zabrakło jej kondycji na długi mecz. W to ostatnie też trzeba uwierzyć, bo w grupie eliminacyjnej mistrzynie olimpijskie wygrały wszystkie swe trzy spotkania (w tym ze wspomnianymi wyżej Koreankami) w dwóch setach i szybko (poniżej godziny), więc Chen nie miała kiedy się zmęczyć. A ich półfinał z Japonkami trwał ponad godzinę, więc "roztrenowana" (w przeciwieństwie do partnerki) po igrzyskach Chen mogła złapać zadyszkę. Gospodarzom humor poprawił potem ich lider listy światowej, Shi Yu Qi (fot. 6), który wyeliminował znakomitego weterana tajwańskiego, Chou Tien Chena. W finale może liczyć na wsparcie widowni w pojedynku z Duńczykiem Andersem Antonsenem (fot. 7), który podobnie jak w listopadowym finale China Masters pokonał Indonezyjczyka Jonatana Christiego. Antonsen po zdeklasowaniu rywala w pierwszym secie miał kryzys w drugim, ale podyktował Indonezyjczykowi warunki w trzecim. W deblu mężczyzn połfinały okazały się klęską Indonezyjczyków porównywalną z klęską chińskich deblistek. Obie pary indonezyjskie przegrały. Różnica względem Chinek jest jednak taka, że indonezyjskie deble nie były faworytami w tym starciu, choć nie można też tego zdecydowanie powiedzieć o ich przeciwnikach. Moh Reza Pahlevi Isfahani i Sabar Karyaman Gutama przegrali z rozstawionymi z numerem jeden Duńczykami, Kimem Astrupem i Andersem Skaarupem Rasmussenem (fot. 8-9). Fajar Alfian i Muhammad Rian Ardianto grali z malezyjskim duetem Goh Sze Fei, Nur Izzuddin Rumsani, z którym przegrali oba swoje tegoroczne mecze. Teraz też nie dali rady, chociaż w trzecim secie nie wykorzystali sześciu (!!) lotek meczowych. Malezja patrzy z nadzieją na Goha i Izzuddina w finale przeciwko Duńczykom. Mają przełamać złą passę w finałach Superseries Masters i World Touru. Ostatni tytuł mistrzowski kogokolwiek z Malezji w którejkolwiek grze w wymienionych zawodach przypada na rok 2016, kiedy na Dubai World Superseries Finals 2016 wygrali wicemistrzowie olimpijscy z Rio de janeiro — Goh V Shem i Tan Wee Kiong. Od tamtej pory panowała posucha. Na pewno mniejsze nadzieje pokładają Malezyjczycy w swoim mikście Chen Tang Jie, Toh Ee Wei, który też dotarł do finału. Na pierwszy rzut oka zdecydowanymi faworytami w niedzielę są rywale malezyjskiego miksta, czyli mistrzowie olimpijscy z Paryża, Zheng Si Wei, Huang Ya Qion. Chińczycy do tej pory z tą parą malezyjską nie stracili nawet jednego seta (bilans meczów to 4:0). Wyniki półfinałów (14.12.2024) Singel mężczyzn Anders ANTONSEN (Dania) — Jonatan CHRISTIE (Indonezja) 21:6 15:21 21:13 (1:12); SHI Yu Qi (Chiny) — CHOU Tien Chen (Tajpej) 21:14 21:18 (0:52). Singel kobiet HAN Yue (Chiny) — Aya OHORI (Japonia) 21:17 21:13 (0:44); WANG Zhi Yi (Chiny) — AN Se Young (Korea) 21:17 21:14 (0:44). Debel mężczyzn Kim ASTRUP, Anders Skaarup RASMUSSEN (Dania) — Sabar Karyaman GUTAMA, Moh Reza Pahlevi ISFAHANI (Indonezja) 23:21 21:13 (0:44); GOH Sze Fei, Nur IZZUDDIN (Malezja) — Fajar ALFIAN, Muhammad Rian ARDIANTO 17:21 21:16 27:25 (1:21). Debel kobiet Nami MATSUYAMA, Chiharu SHIDA (Japonia) — CHEN Qing Chen, JIA Yi Fan (Chiny) 23:21 21:13 (1:07); BAEK Ha Na, LEE So Hee (Korea) — LIU Sheng Shu, TAN Ning (Chiny) 21:14 22:20 (1:08).; Mikst ZHENG Si Wei, HUANG Ya Qiong (Chiny) — JIANG Zhen Bang, WEI Ya Xin (Chiny) 21:11 21:18 (0:39); CHEN Tang Jie, TOH Ee Wei (Malezja) — GOH Soon Huat, LAI Shevon Jemie (Malezja) 21:15 21:12 (0:42). Nieudany rewanż Antonsena Finały cyklu HSBC BWF World Tour w badmintonie. HSBC BWF World Tour Finals 2024. 11-15 grudnia 2024. Hangzhou (Chiny). Hangzhou Olympic Sports Centre Gymnasium. Pula nagród: 2,5 mln dol. Wyniki w serwisie tournamentsoftware.com. Fot. Raphaël Sachetat, Yves Lacroix © BadmintonPhoto.com (live) jr |
|
© BadmintonZone.pl | zaloguj |