2024-07-12,
Kuala Lumpur
Jak walka z losem odroczyła losowanie
W piątek przeprowadzono losowanie turnieju badmintona na zbliżających się igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Jednak nie całe...
Światowa Federacja Badmintona (BWF) uprzedziła na krótko przed tym wydarzeniem, że debel mężczyzn zostanie rozlosowany później. BWF podała jedynie jako powód wynik rozprawy przed Trybunałem Arbitrażowym do spraw Sportu (ang. Court of Arbitration for Sport – CAS; fr. Tribunal Arbitral du Sport).
Decyzja trybunału uratowała w ostatniej chwili francuskich deblistów, Ronana Labara i Lucasa Corvée (fot. 2), którzy otrzymali pomyślny dla nich list od Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) z informacją, że... jednak w końcu się zakwalifikowali na igrzyska po miesiącach niepewności. Trójkolorowy debel początkowo zakwalifikował się pod koniec kwietnia, po czym dowiedział się, że... roczny błąd w rankingach pozbawił ich wymarzonego zakończenia kariery, z korzyścią dla braci Tomy Juniora i Christo Popovych, którzy ponownie wyprzedzili ich na tydzień przed końcem okresu kwalifikacji olimpijskich. Labar i Corvée, wspierani przez macierzystą federację, skierowali sprawę do Trybunału Arbitrażowego do spraw Sportu, który przywrócił nadzieję Trójkolorowym, orzekając na ich korzyść i zachęcając BWF do zwrócenia się do MKOl o ich przywrócenie.
Koncepcja ratunkowa od początku opierała się na tym, żeby zwiększyć jedną z grup eliminacyjnych debla męskiego na igrzyskach do pięciu par. Można się zastanawiać, czy szans Francuzów — oprócz argumentu sprawiedliwości — nie zwiększył również fakt organizowania igrzysk w ich stolicy.
Wyniki losowania w siedzibie BWF w Kuala Lumpur są przedmiotem wielu komentarzy. Przykładowo uważa się, że jest pomyślne dla mistrza olimpijskiego z Tokio, Duńczyka Viktora Axelsena i mistrzyni olimpijskiej z Rio de Janeiro, Hiszpanki Caroliny Marin. A trudne dla faworytki singla kobiet, Koreanki An Se Young. Już we wczesnej fazie grupowej dojdzie do obiecujących konfrontacji, jak na przykład w deblu kobiet, 
gdzie mamy trzy czwarte powtórki finału igrzysk w Tokio: jedynie zamiast ówczesnej złotej medalistki, Indonezyjki Greysii Polii, w parze z Apriyani Rahayu wystąpi Siti Fadia Silva Ramadhanti, a naprzeciwko staną rozstawione teraz ponownie z numerem jeden ówczesne wicemistrzynie, Chen Qing Chen i Jia Yi Fan (Chiny).
W losowaniu pomagała między innymi Dorsa Yavarivafa (fot. 5) członkini olimpijskiego zespołu uchodźców MKOl, która zagra w grupie eliminacyjnej I singla kobiet: spotka się tam między innymi z mistrzynią Polish Open 2023, Singapurką Yeo Jia Min.
Igrzyska
jr