2024-02-15, Łódź
Singliści wychwalani międzynarodowo
Drugi dzień europejskiego drużynowego czempionatu nie był już tak pozytywny dla Polski, jak pierwszy. Drużyna męska wyrwała jeden punkt Niemcom, zaś Polki uległy faworytkom turnieju — drużynie Danii. Na duży plus można zaliczyć występy młodych polskich singlistów (fot. 1).

Rozpoczynający poranne gry singiel mężczyzn pokazał, że Dominik Kwinta potrafi nawiązać grę z bardziej doświadczonym zawodnikiem. Kwinta zagrał dwa bardzo wyrównane sety przeciwko Matthiasowi Kicklitzowi, który — przypomnijmy — urwał dzień wcześniej jeden set Andersowi Antonsenowi.

Drugi singlista, Mikołaj Szymanowski, podobnie postarał się o uznanie przeciwnika, grożąc mu wygraną w drugim secie, w którego końcówce Polak obronił dwa meczbole. Ostatecznie jednak najlepiej wypadł 18-letni reprezentant Głubczyc, Mateusz Golas, który pokonał Kian-Yu Oei'a w dwóch setach. Tym samym zdobył honorowy, jedyny punkt dla Polski tego dnia. Ani para Wiktor Trecki, Jakub Melaniuk (fot. 2), ani też Robert Cybulski w duecie z Szymonem Ślepeckim, nie zdołali zagrozić niemieckim przeciwnikom.

Zapytany o opinię o Polakach trener niemieckiej drużyny, Xu Yang Wang (fot. 3), przyznał: — Polska drużyna męska to bardzo młody zespół. Widzę, że wszyscy trzej singliści radzą sobie bardzo dobrze. Za jakieś trzy lata będą bardzo silni, tylko muszą dobrze pracować.

W naszej drużynie dzisiejszy występ oceniam na dobry. Jednak polscy młodzi zawodnicy utrudnili nam grę. Nie było nam dzisiaj łatwo również dlatego, że z powodu kontuzji nie występują w kadrze najlepsi zawodnicy (kontuzjowani są singlista Fabian Roth i deblista Mark Lamsfuss, a obecny w Łodzi Kai Schäfer jest chory — przyp. red.).

Z kolei jeden z polskich trenerów gier pojedynczych, Przemysław Wacha (fot. 4), tak podsumował występy drużyny męskiej: - Dzisiaj rano Dominik Kwinta, Mikołaj Szymanowski pokazali się z jak najlepszej strony. Grali praktycznie na równi z zawodnikami, którzy już wygrywali turnieje rangi (International — przyp. red.) Challenger. Najmłodszy Mateusz Golas (fot. 5) — w ogóle miałem wrażenie, że oglądam bardzo doświadczonego zawodnika. A umówmy się, że Mateusz ma dopiero osiemnaście lat i jest to dla niego pierwsza tak duża impreza. Grał bardzo mądrze, bardzo dobrze czytał grę, nie robił prostych błędów, co u młodych zawodników jest to nie zawsze takie proste. Grał bardzo dojrzale. Grał te punkty przeciwnikowi, których przeciwnik nie chce.

Wydaje się to takie proste, ale nie jest to takie proste, tym bardziej dla tak młodego zawodnika. Jestem bardzo bardzo miło zaskoczony, to nas — trenerów — cieszy, że ci chłopcy robią progres. W grach podwójnych bardziej kompetentni są Michał Łogosz z Adamem Cwaliną. Tam musimy popracować, żeby stworzyć taką mocną parę.Myślę, że zaraz to wszystko, ta cała machina, ruszy, bo uważam, że dzieje się teraz bardzo dużo dobrego. Choćby nawet to, że odmłodziliśmy kadrę, jest dużo dobrych młodych trenerów, także połączyliśmy siły i staramy się przekazać tą naszą całą wiedzę tym zawodnikom. W męskim singlu to ruszyło, tutaj pracujemy z Michałem Rogalskim bardzo intensywnie i widzimy, szczególnie to widać na turniejach, a jeszcze takiej rangi jak mistrzostwa Europy, to widać, że naprawdę już brakuje bardzo bardzo mało. Rozmawiałem z zawodnikami, że brakuje takiego jednego małego kroku, żeby może nie walczyć jeszcze z tymi najlepszymi na świecie — bo to jeszcze troszkę za wcześnie, ale już z takimi zawodnikami z “top 50” możemy grać jak równy z równym, a nawet wygrywać. Na kolejny dzień, kiedy drużyna męska zagra z Danią, to już samo granie z takimi zawodnikami jak Antonsen czy Gemke to będzie wspaniałe doświadczenie, bo póki co tam, gdzie chłopaki jeżdżą, to ci zawodnicy na tych turniejach już nie grają, bo startują w turniejach wyższej rangi. Myślę, że to będzie superdoświadczenie i chodzi o to, żeby wyciągnąć z tego doświadczenia jak najwięcej.

Grające po południu, waleczne Polki pokazały przewagę jedynie w grze podwójnej, w której Anastasia Khomich i Daria Zimnol wykorzystały szansę i wygrały pierwszy set 21:18. W trzecim dniu, ostatnim dniu rozgrywek grupowych, zagrają przeciwko Francuzkom.

Trener Jacek Hankiewicz odpowiedział na pytanie BadmintonZone.pl, czy mecz Polek z Dunkami spełnił oczekiwania naszych szkoleniowców. - Naszym celem było przeciwstawić się najlepiej, jak potrafimy; kilka fajnych akcji: przede wszystkim pierwszy debel fajnie wyszedł, Anastazja z Darią super zagrały. Dziewczyny w singlu próbowały do samego końca, w każdym secie była walka — byliśmy świadomi tego, że Dunki przewyższają nasz zespół: to, co mogliśmy zrobić w tym wypadku, to przede wszystkim pokazać się i walczyć — w większości przypadków nam się to udało, było OK. Nie poddaliśmy się bez walki, próbowaliśmy cały czas. Było blisko w pierwszym deblu nawet do wygrania tego meczu — byłaby to spora niespodzianka. Skończyło się, jak się skończyło, więc walczymy dalej.

W meczach pozostałych drużyn narodowych zaskoczeniem mogła być przegrana trzykrotnej mistrzyni świata i mistrzyni olimpijskiej z Rio de Janeiro 2016 — Caroliny Marin — w starciu z Kirsty Gilmour (fot. 6) ze Szkocji. Na szczęście dla Hiszpanii, pozostałe mecze rozstrzygnęły się korzystnie dla tej drużyny, która ostatecznie zwyciężyła z wynikiem 3:2.

Mecze można oglądać w TVP Sport online oraz w serwisie BadmintonEurope.tv.

Wyniki Polaków i Polek (15.02.2024)
Niemcy — Polska 4:1
Matthias Kicklitz — Dominik Kwinta 23:21 21:19 (0:37); Bjarne Geiss, Jan Colin Voelker — Wiktor Trecki, Jakub Melaniuk 21:10 21:12 (0:25); Samuel Hsiao — Mikołaj Szymanowski 21:13 21:19 (0:46); Daniel Hess, Marvin Seidel — Robert Cybulski, Szymon Ślepecki 21:10 21:13 (0:28); Kian-Yu Oei — Mateusz Golas 14:21 19:21 (0:40).


Dania — Polska 5:0
Line Christophersen — Wiktoria Dąbczyńska 21:14 21:11 (0:34); Christine Busch, Maiken Fruergaard — Anastasia Khomich, Daria Zimnol (fot. 7) 18:21 21:15 21:15 (0:57); Julie Dawall Jakobsen — Zuzanna Jankowska 21:16 21:10 (0:28); Alexandra Bøje, Amalie Magelund — Paulina Hankiewicz, Kornelia Marczak 21:13 21:7 (0:29); Amalie Schulz — Ulyana Volskaya 21:11 21:15 (0:28).

Mistrzostwa Europy drużyn męskich i żeńskich w badmintonie. 2024 European Men's & Women's Team Championships. 14-18 lutego 2024. Łódź. Sport Arena, al. Unii Lubelskiej 2. Wyniki w serwisie tournamentsoftware.com.

Fot. Paula Duda; Agnieszka Pugacewicz, Janusz Rudziński Yang Shaochen © BadmintonPhoto.com © Badmintonzone.pl (live)

ap, jr

© BadmintonZone.pl | zaloguj