|
2021-10-29,
Paryż
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
DUŃCZYCY UKRADLI SHOW LEE CHONG WEI'OWI
29.10.2011. Rozpoczęcie gier półfinałowych otwartych mistrzostw Francji (French Open Super Series) poprzedziła rozgrzewka dla publiczności. Jedną z atrakcji był pokaz sokolników. Pierwszy ptak-aktor — orzeł bielik — wystraszył się hałasu i uciekł swoim treserom na galerię. Animator-spiker zawodów tłumaczył, że ptak chciał obejrzeć turniej z trybun. Do późniejszej akcji sokolnicy wyznaczyli mniejszego drapieżnika, który dostarczył lotkę na rozpoczęcie debla z udziałem Koreańczyków i Duńczyków (Jung Jae Sung/ Lee Yong Dae — Mathias Boe/ Carsten Mogensen). Wydaje się słuszne, że nie kazano tego zrobić — ze zrozumiałych powodów — gęsi. Duńczykom lotka dostarczona ptasią pocztą nie przyniosła szczęścia. Koreański walec przetoczył się po nich bezwzględnie, choć stawili pewien opór. Z Koreańczykami w finale zmierzą się Chińczycy, Cai Yun i Fu Haifeng, którzy w całym turnieju sprawiają znakomite wrażenie. Wprawdzie Japończycy, Hirokatsu Hashimoto i Noriyasu Hirata zdołali im urwać seta, ale riposta mistrzów świata była bezwzględna: w trzeciej partii oddali zaledwie 9 punktów. W singlu kobiet Chinka Li Xuerui pomściła wyeliminowanie swojej rodaczki, rozstawionej z numerem 1 Wang Yihan, i pokonała sprawczynię tamtej niespodzianki w osobie Tai Tzu Ying z Tajpeju. Tai była bliska wyjścia z tarapatów w drugim secie: obroniła już trzy meczbole, ale przy czwartym fatalnie skiksowała. Finał będzie wewnętrzną rozgrywką Chinek, bo Wang Xin pokonała Tajlandkę Porntip Buranaprasertsuk. Podobnie w deblu pań — finał będzie wyłącznie chiński. Dziwny przebieg miał pojedynek singla mężczyzn. Lin Dan prowadził w pierwszym secie z Japończykiem Kenichim Tago już 18:9 i... stracił dziewięć punktów z rzędu. W pewnym momencie znakomicie grający Japończyk miał nawet lotkę setową. Ostatecznie seta wygrał Chińczyk 25:23. W drugiej odsłonie przewagę miał Lin Dan, robił jednak sporo niewymuszonych błędów i nie potrafił uzyskać dużej przewagi. Prowadząc 18:15 skreczował (fot. 2) z powodu bólu stopy. W następnym półfinale zagrali Lee Chong Wei i Chen Long. Mecz stał na wysokim poziomie, był zacięty, trzysetowy i wygrał jeden z największych ulubieńców paryskiej widowni — Malezyjczyk Lee. Czegóż chcieć więcej? Tymczasem został przyćmiony tym, co się działo mniej więcej jednocześnie na sąsiednim korcie. Tam duński mikst Joachim Fischer Nielsen, Christinna Pedersen toczył epicki bój z rozstawionymi z numerem 1 Chińczykami — Zhang Nan, Zhao Yunlei. Duńczyk, rozochocony piątkowym zwycięstwem, rozgrywał chyba mecz życia. Było wręcz niewiarygodne, jak potrafił przez cały czas utrzymać koncentrację i grę na najwyższych obrotach. Bardzo rzadko popełniał błędy, a jego fantastyczne zagrania sprawiały Azjatom duże kłopoty. Swoimi gestami dodatkowo "nakręcał" już i tak podekscytowaną świetnym meczem publiczność. Duńczycy przekonywająco wygrali pierwszego seta. W drugim okres słabszej gry Pedersen pozwolił odskoczyć Chińczykom na 18:13. Mimo to Skandynawowie zmobilizowali się i zdołali jeszcze obronić cztery setbole, ale ulegli przy piątym. Decydujący set układał się po myśli Chińczyków, którzy prowadzili 18:15. W końcówce grającemu jak nawiedzony Fischerowi sekundowała znakomicie grająca przy siatce Pedersen i przy niesamowitym dopingu wypełnionej hali Pierre de Coubertin Duńczycy od stanu 19:20 zdobyli trzy punkty z rzędu. Dodajmy, że zwłaszcza w ostatniej akcji, maksymalnie zmotywowany Fischer odruchowo starał się pomagać partnerce, instruując ją krótkimi chrapliwymi okrzykami. Joachim natychmiast eksplodował radością, jego rakieta poleciała gdzieś w kosmos jakby wystrzelona z katapulty. Na widownię poleciały potem jego dwie półfinałowe mokre koszulki. Nieco w cieniu aktora numer 1 cieszyła się również mniej impulsywna Christinna. Gra Duńczyków zrobiła takie wrażenie, że dziennikarze czekający na zwycięzców powitali ich wielkimi brawami. Zmęczeni, ale szczęśliwi miksiści duńscy staną w niedzielę przed trudnym zadaniem w finałowej konfrontacji z kolejną parą chińską, Xu Chen/ Ma Jin. Wyniki meczów półfinałowych (29.10.2011) Gra pojedyncza mężczyzn Kenichi Tago (Japonia) — Lin Dan (ChRL, 2) 23:25 15:18, krecz (1:00), Lee Chong Wei (Malezja, 1) — Chen Long (ChRL, 3) 23:21 17:21 21:15 (1:17). Gra pojedyncza kobiet Li Xuerui (ChRL) — Tai Tzu Ying (Tajpej) 21:8 21:19 (0:29), Wang Xin (ChRL, 3) — Porntip Buranaprasertsuk (Tajlandia) 15:21 21:4 21:7 (0:35). Gra podwójna mężczyzn Cai Yun/ Fu Haifeng (ChRL, 1) — Hirokatsu Hashimoto/ Noriyasu Hirata (Japonia) 21:11 13:21 21:9 (0:46), Jung Jae Sung/ Lee Yong Dae (Korea, 2) — Mathias Boe/ Carsten Mogensen (Dania, 3) 21:17 21:17 (0:44). Gra podwójna kobiet Tian Qing/ Zhao Yunlei (ChRL, 2) — Ha Jung Eun/ Kim Min Jung (Korea, 6), walkower, Wang Xiaoli/ Yu Yang (ChRL, 1) — Mizuki Fujii/ Reika Kakiiwa (Japonia, 3) 21:8 22:20 (0:35). Gra mieszana Xu Chen/ Ma Jin (ChRL, 2) — Tontowi Ahmad/ Liliyana Natsir (Indonezja, 3) 16:21 21:14 21:11 (0:50), Joachim Fischer Nielsen/ Christinna Pedersen (Dania, 4) — Zhang Nan/ Zhao Yunlei (ChRl, 1) 21:14 22:24 22:20 (1:12). Otwarte mistrzostwa Francji w badmintonie. Yonex French Open 2011 (Yonex Internationaux de France de Badminton), 25-30 października 2011, Paryż (Francja). Turniej z cyklu Super Series (kategoria: BWF Level 2). Pula nagród: 200 tys. dol. Zobacz wyniki w serwisie tournamentsoftware.com. Fot. Antoine Roullet, Yohan Nonotte © BadmintonPhoto.com, Janusz Rudziński, BadmintonZone.pl (live) jr |
|
| © BadmintonZone.pl | zaloguj | |