2021-10-26, Paryż
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
FORTEL PANA ZAGŁOBY, CZYLI JAK BIAŁO-CZERWONI CHCIELI WYSTRYCHNĄĆ NA DUDKA CZERWONO-BIAŁYCH

26.10.2011. Niedługo po odpadnięciu Przemka Wachy (zob. niżej Nerwowy mecz Wachy) z otwartych mistrzostw Francji na arenę Pierre de Coubertin weszli Adam Cwalina i Michał Łogosz (fot.) czemu towarzyszyła duża wrzawa widowni wynikająca głównie z magii nazwisk ich rywali. Albowiem Markis Kido i Hendra Setiawan to aktualni mistrzowie olimpijscy, mistrzowie igrzysk azjatyckich i byli mistrzowie świata.

Tydzień wcześniej, na Denmark Open, Polacy również zmierzyli się w pierwszej rundzie z tym duetem i przegrali w dwóch wyrównanych setach.

Wprawdzie Michał Łogosz wspominał przed meczem o wkradającym się już przemęczeniu debla długą serią rozgrywanych bez przerwy turniejów, ale można było oczekiwać wyrównanej walki. Tymczasem w pierwszym secie Polacy od początku wyglądali na zagubionych. Ustępowali przy tym wyraźnie przeciwnikom szybkością. Także lotki po uderzeniach Indonezyjczyków śmigały jak cięcia szabli Michała Wołodyjowskiego. Na ich tle zagrania Biało-Czerwonych jawiły się trochę jakby to pan Onufry Zagłoba skrzyżował broń ze swoim druhem.

Na szczęście w drugim secie okazało się, że chyba mieliśmy jednak do czynienia z kolejnym wydaniem forteli pana Zagłoby. Jakby uśpieni wysoką wygraną w pierwszym secie Azjaci dali się zaskoczyć. Bo oto Cwalina i Łogosz zaczęli grać na sto procent swoich mozliwości. Co prawda wkrótce Indonezyjczycy otrząsnęli się i dzięki zagraniu Setiawana po taśmie zeszli na przerwę, prowadząc 11:9, ale Polacy nadal kontynuowali znakomitą grę, wyrównując pod koniec seta na 19:19. Za chwilę Gigi wypracował świetną sytuację, w której fantastycznym wypadem do siatki popisał się Adam. Lotkę setową Polacy wygrali po trafieniu Setiawana w siatkę. Tym samym — po raz pierwszy — Cwalinie i Łogoszowi razem — udało się wygrać seta przeciwko mistrzom olimpijskim.

Początek trzeciego seta trochę przypominał pierwszą partię meczu. z tym że Polacy nie grali bardzo wolno, ale obaj robili sporo błędów, co szybko dało prowadzenie Indonezyjczykom 10:2.
Wprawdzie Biało-Czerwoni (ubrani na biało-czarno) popisywali się niekiedy świetnymi akcjami, ale Kido i Setiawan utrzymali wysoka przewagę do końca, wzbudzając swymi umiejętnościami aplauz widowni.

Jeszcze większą wrzawę wywołało potem wejście na kort Petera Gade. Duńczyk nie zawiódł kibiców, wygrywając w dwóch setach z bardzo groźnym Japończykiem Sho Sasakim.

Ciekawsze wyniki meczów (25.10.2011)

Gra pojedyncza mężczyzn
Przemysław Wacha (Polska) — Hu Yun (Hongkong) 19:21 13:21 (0:29), Brice Leverdez (Francja) — Chetan Anand (Indie) 21:13, krecz (0:13), Wang Zhengming (ChRL) — Taufik Hidayat (Indonezja, 5) 21:17 21:16 (0:38), Peter Hoeg Gade (Dania, 4) — Sho Sasaki (Japonia) 21:18 21:19 (0:43), Lin Dan (ChRL, 2) – Lee Hyun Il (Korea) 21:17 23:21 (0:42).
Gra pojedyncza kobiet
Tai Tzu Ying (Tajpej) — Tine Baun (Dania, 8) 15:21 21:19 21:19 (0:50), Sung Ji Hyun (Korea) — Wang Shixian (ChRL, 2) 9:21 23:21 21:19 (1:13)
Gra podwójna mężczyzn
Markis Kido/ Hendra Setiawan (Indonezja, 7) — Adam Cwalina/ Michał Łogosz (Polska) 21:10 19:21 21:13 (0:35), Koo Kien Keat/ Tan Boon Heong (Malezja, 5) — Władimir Iwanow/ Iwan Sozonow (Rosja) 21:23 21:17 23:21 (0:54), Hong Wei/ Shen Ye (ChRL) — Ko Sung Hyun/ Yoo Yeon Seong (Korea, 4) 13:21 21:14 21:16 (0:57)
Gra podwójna kobiet
Mariana Agathangelou/ Heather Olver (Anglia) — Nicole Grether/ Charmaine Reid (Kanada) 21:23 25:23 23:21 (1:33!!)
Gra mieszana
Chris Adcock/ Imogen Bankier (Szkocja) — Fang Chieh Min/ Wang Pei Rong (Tajpej) 24:22 21:18 (0:33).

NERWOWY MECZ WACHY. Paryż. 26.10.2011. W drugim dniu otwartych mistrzostw Francji wystąpił w 1/16 finału Przemek Wacha. Zadanie przed nim stało niełatwe. Ze swoim rywalem, Hu Yunem z Hongkongu, spotkał się dotychczas dwa razy i zawsze przegrywał, co prawda po dość wyrównanej walce.

Spotkanie zawodnik Technika Głubczyce rozpoczął bardzo dobrze, obejmując prowadzenie po energicznych akcjach ofensywnych, podczas których udawało mu się znaleźć lukę w obronie Chińczyka. Wprawdzie Hu zaczał odrabiać straty, rewanżując się Przemkowi także silnymi atakami, ale Polak prowadził jeszcze 8:7, kiedy sędzia liniowa nie wywołała ewidentnego autu po ścięciu Chińczyka w tzw. korytarz.

Wacha próbował nakłonić francuską sędzię prowadzącą do korekty decyzji liniowej, ale nic to nie dało. Siedzący w pobliżu trener Jerzy Dołhan, widząc co się święci i przeczuwając najgorsze, starał się gestem uspokoić podopiecznego, ale Przemek stracił zaraz kilka punktów z rzędu.
Po przerwie Polak odzyskał równowagę i ponownie grając na bardzo wysokim poziomie zbliżył się na odległość jednego punktu do przeciwnika — 11:12. Wówczas doszło do kontrowersyjnej oceny przez innego sędziego liniowego, który nie wywołał autu po ścięciu Hu w strefę linii końcowej. Wacha interweniował u sędzi prowadzącej, która ponownie nie zmieniła decyzji niższej instancji. Przemek okazywał wyraźne rozżalenie i gra mu się znów przestała układać. Przy punkcie Chińczyka na lotkę setową przy 20:16 Wacha rzucił rakietą, po czym sędzia prowadząca zwróciła mu uwagę. Mimo wszystko Przemek zaczał grać dobrze, a również parę błędów rywala pomogło mu obronić trzy setbole. Przy czwartym — kończący smecz Polaka trafił w siatkę.

W drugim secie mistrz Polski nie potrafił się skoncentrować. W pierwszej partii grał jeszcze dynamicznie i dość pewnie, elementem, w którym zbytnio zawodził była precyzja w grze przy siatce. W drugiej był znacznie słabszy, pozwolił odskoczyć Chińczykowi na duży dystans, a końcówkę oddał — coraz bardziej zdenerwowany (sędzia prowadząca ponownie zwróciła mu uwagę na zachowanie) — praktycznie bez walki.

Pojedynek Wachy i Hu odbywał się nieco w cieniu meczu na sąsiednim korcie, gdzie Chińczyk Wang Zhengming wyeliminował ulubieńca miejscowej publiczności, Taufika Hidayata.

Wynik meczu (26.10.2011)
Przemysław Wacha — Hu Yun (Hongkong) 19:21 13:21 (0:29).

Otwarte mistrzostwa Francji w badmintonie. Yonex French Open 2011 (Yonex Internationaux de France de Badminton), 25-30 października 2011, Paryż (Francja). Turniej z cyklu Super Series (kategoria: BWF Level 2). Pula nagród: 200 tys. dol. Zobacz wyniki w serwisie tournamentsoftware.com.

Fot. Yohan Nonotte © BadmintonPhoto.com (live)

jr

© BadmintonZone.pl | zaloguj