|
2021-01-23,
Bangkok
Nigdy za późno
Hans-Kristian Solberg Vittinghus (fot.), który dostał się do turnieju głównego Toyota Thailand Open HSBC BWF World Tour Super 1000 z listy rezerwowej, pokazuje, że przełom w długiej karierze może nastąpić w każdej chwili. Przypomnijmy sobie jego badmintonową drogę.
35-latek w swojej juniorskiej karierze zdobył cztery tytuły mistrza kraju juniorów, dwa w singlu w 2003 i 2005 roku oraz dwa w deblu mężczyzn w 1999 i 2003 roku. Później w 2005 roku już jako senior wygrał swój pierwszy międzynarodowy turniej — Norwegian International Championships, by później zwyciężyć tam ponownie w 2009 i 2010 roku. Poza tym na liście jego wygranych znajduje się Turkiye International z 2007 roku, Dutch International z 2008 oraz 2011, podwójna wygrana w Spanish Open w 2009 i 2013 roku, Irish International z roku 2010, Belgian International z 2014 roku, jak i najświeższa wygrana — Denmark International — wywalczona w roku 2019. W grudniu 2014 roku w turnieju finałowym World Superseries w Dubaju dotarł aż do finału, gdzie jednak przegrał z Chen Longiem. Hans-Kristian Solberg Vittinghus w TOYOTA Thailand Open, pokazał przygotowanie fizyczne kogoś jakby znacznie młodszego, pozostawiając po ćwierćfinałowym meczu młodszego o 12 lat Andersa Antonsena zmęczonego i roztargnionego. Mecz zakończył się wynikiem 21:19 21:8, dając Vittinghusowi jeden z największych triumfów w jego wieloletniej karierze. Jeśli chodzi o samego Antonsena, to miał prawo być nieco zmęczony po ćwierćfinałowym meczu z Sameerem Vermą. Słabsza forma po prawie 1,5-godzinnym maratonie znacznie odbiła się na jego dzisiejszej grze. Pomimo obiecującego początku Antonsen wyglądał sztywno i nie czuł się pewnie, robiąc długie przerwy między punktami. W wywiadzie wyznaje: — To dość słaby występ. Nie wiem... Po prostu byłem zły, rozkojarzony i nie byłem w swojej komfortowej strefie psychicznej. Jest to więc dla mnie duże rozczarowanie. Cały czas byłem sfrustrowany, nie mogłem znaleźć żadnego rozwiązania. Poza tym byłem trochę zmęczony wczorajszym dniem. Mój przeciwnik dał z siebie wszystko i zwyciężył, był dużo bardziej spokojny i opanowany. W finale Vittinghusa czeka trudne zadanie, gdyż przyjdzie mu zagrać z rodakiem, Viktorem Axelsenem, który zaprezentował imponującą formę w półfinale z Tajwańczykiem Chou Tien Chenem (YouTube). Inna sprawa, że Chenowi gra z Axelsenem nie wychodzi. Po sobotniej porażce Tajwańczyk ma na koncie head-to-head względem Duńczyka zaledwie dwa zwycięstwa przy 11 porażkach. W singlu kobiet czeka nas powtórka z "pierwszego" Bangkoku. Hiszpanka Carolina Marin wygrała w półfinale 21:19 21:15 z An Se Young (9. BWF) z Korei (YouTube). Nastoletnia oponentka nie szczędziła wysiłku i wyczucia lotki. Przy stanie 19:19 miała szansę na objęcie prowadzenia, ale jej zagranie minęło się z linią boczną o kilka milimetrów i od tego momentu grę prowadziła Marin. Hiszpanka w wywiadzie mówiła: — Jestem dziś dużo szczęśliwsza niż w przypadku pozostałych meczów, które rozegrałam w tym tygodniu. Czasami jest jednak to trudne dla psychiki, gdy wygrywasz turniej zaledwie trzy dni temu i musisz zacząć kolejny turniej od nowa. Należy być skoncentrowanym każdego dnia. Dlatego jestem bardzo szczęśliwa, że udało mi się dotrzeć do mojego drugiego finału. Tajwanka Tai Tzu Ying (fot.) była bliska straty okazji na finał i rewanż z Marin za porażkę w poprzednią niedzielę. Po identycznych wygranych na zmianę obu rywalek w pierwszych dwóch setach faworytka gospodarzy, Ratchanok Intanon, osiągnęła znaczną przewagę w końcówce trzeciego seta, mając cztery lotki meczowe z rzędu od stanu 20:16. Jednak Tai zagrała jak z nut, a przy czwartym meczbolu dla Intanon obie zagrały porywającą wymianę i szczęśliwie dla Tajwanki Tajka lekko chybiła przy skrócie na siatce po przekątnej. Intanon jeszcze obroniła pierwszą lotkę meczową dla Tai, ale było widać po jej grze, że straciła nieco pewność i szybkość. Drugiego meczbola Tajwanka już wykorzystała (YouTube). Z wyjątkiem debla kobiet (gdzie zresztą mamy koreańskie derby), w pozostałych finałach może dojść do nietypowej sytuacji obrony tytułu mistrzowskiego w Thailand Open już tydzień po poprzednim. Zwykle (poza czasami pandemii) tytułu broni się rok po poprzedniej imprezie, a nie tydzień. W niedzielę przed szansą złotej powtórki stoją: Carolina Marin, Viktor Axelsen, debel Lee Yang, Wang Chi-Lin (Tajpej) i mikst Dechapol Puavaranukroh, Sapsiree Taerattanachai (Tajlandia). Wyniki półfinałów (23.01.2021) Singel mężczyzn Viktor AXELSEN (Dania, 4) — CHOU Tien Chen (Tajpej, 2) 21:19 21:15 (0:51), Hans-Kristian Solberg VITTINGHUS (Dania) — Anders ANTONSEN (Dania, 3) 21:19 21:8 (0:45). Singel kobiet Carolina MARIN (Hiszpania, 5) — AN Se Young (Korea, 7) 21:19 21:15 (0:51), TAI Tzu Ying (Tajpej, 1) — Ratchanok INTANON (Tajlandia, 4) 12:21 21:12 23:21 (0:59). Debel mężczyzn Aaron CHIA, SOH Wooi Yik (Malezja, 8) — Satwiksairaj RANKIREDDY, Chirag SHETTY (Indie) 21:18 21:18 (0:35), LEE Yang, WANG Chi-Lin (Tajpej, 6) — Mohammad AHSAN, Hendra SETIAWAN (Indonezja, 2) 14:21 22:20 21:12 (0:50). Debel kobiet KIM So Yeong, KONG Hee Yong (Korea, 4) — CHOW Mei Kuan, LEE Meng Yean (Malezja) 21:17 21:6 (0:39), LEE So Hee, SHIN Seung Chan (Korea, 3) - Greysia POLII, Apriyani RAHAYU (Indonezja, 5) 21:16 21:18 (0:58). Mikst Dechapol PUAVARANUKROH, Sapsiree TAERATTANACHAI (Tajlandia, 1) — Satwiksairaj RANKIREDDY, Ashwini PONNAPPA (Indie) 22:20 18:21 21:12 (0:59), SEO Seung Jae, CHAE Yujung (Korea, 4) — HOO Pang Ron, CHEAH Yee See (Malezja) 21:9 21:16 (0:36). Zob. też: Jeśli nie wierzysz, zapytaj fizjo...Trzech duńskich muszkieterów Tropami koronawirusa Druga szansa Bańka na razie czysta Badmintonowa bańka w Bangkoku COVID-19 wyklucza Momotę i resztę Japończyków CBA wycofuje swoją ekipę BWF wywiesiła połówkę kalendarza na 2021 rok. Otwarte Mistrzostwa Tajlandii w badmintonie. Toyota Thailand Open II. 19-24 stycznia 2021. Bangkok (Tailandia). IMPACT Arena. Turniej HSBC BWF World Tour Super 1000. Pula nagród 1 mln dol. Strona organizatora. Wyniki w serwisie tournamentsoftware.com. Fot. © BadmintonPhoto.com (live) mż, jr |
|
| © BadmintonZone.pl | zaloguj | |