2020-08-25, Paryż
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
OSTATNIE TANGO W PARYŻU

25.08.2010. Ostatnimi Polakami pozostałymi w mistrzostwach świata byli Adam Cwalina i Michał Łogosz. Debel ten — podobnie jak mikst Wojciech Szkudlarczyk, Agnieszka Wojtkowska — nie miał dobrego losowania. Wprawdzie nie musiał grać w 1/32 finału (wolna pierwsza runda), ale w 1/16 trafiał na mistrzów olimpijskich, Markisa Kido i Hendrę Setiawana (Indonezja, 2).
Przez pewien czas były wątpliwości (o czym informowaliśmy), czy Indonezyjczycy, obrażeni na swoją federację, polecą do Paryża. Jednak zostali ułagodzeni i dotarli na mecz z Polakami.

Spotkanie odbywało się na korcie numer 1. Zresztą niemal wszyscy Biało-Czerwoni mieli przywilej występu na głównym korcie telewizyjnym. Jedynie Robert Mateusiak i Nadia Zięba rozgrywali swój nieszczęsny mecz z Singapurczykami na korcie numer 4, położonym najdalej w głębi hali, pod telebimem pokazującym ujęcia z kortu numer 1.

Początek spotkania upływał pod znakiem lekkiej przewagi Polaków. Nie mógł odnaleźć się Kido, podczas gdy znakomicie grał Łogosz. Przewaga mogłaby być jeszcze wyższa, ale "Gigi" popełnia parę błędów, m.in. przy prowadzeniu 7:3 serwuje w siatkę, a za chwilę Cwalina popełnia serię błędów i jest już tylko 10:9 dla Biało-Czerwonych. Jednak Łogosz ogrywa Indonezyjczyków przy siatce i nasi reprezentanci do przerwy prowadzą 11:9. W tym okresie wiodącymi zawodnikami na korcie byli Łogosz i Setiawan. Azjaci starali się atakować w stronę Cwaliny, jednak nie przynosiło to wystarczających efektów, aby odebrać prowadzenie Polakom.

Zaraz po przerwie Cwalina przeplata błędy z mistrzowskimi uderzeniami. Polakom brakuje chyba wciąż zgrania, bo w stosunkowo niegroźnej sytuacji zderzają się i prowadzą już tylko 13:12. Cwalina popełnia błąd przy siatce i po raz pierwszy od długiego czasu Azjaci osiągają remis, 13:13. Słabsza gra Biało-Czerwonych w defensywie daje dwupunktowe prowadzenie Indonezyjczykom. Po atakach Łogosza i błędach Setiawana Polacy odzyskują prowadzenie, 16:15. Następuje okres słabszej dyspozycji Setiawana, ale nadrabia to Kido i po błędzie Cwaliny przy siatce jest remis 18:18. Na szczęście znów błąd popełnia Setiawan i jest 19:18. Indonezyjczyk się jednak w końcówce maksymalnie mobilizuje i broni "kończące" zbicie Cwaliny w ten sposób, że lotka spada po taśmie. Zamiast 20:18 jest po 19, co zbija z tropu Polaków, dają się zepchnąć do obrony i Indonezja ma pierwszą lotkę meczową.

Jednak "Gigi" popisuje się wyczuciem, wypuszczając w aut lotkę uderzoną przez Kido, ale w następnej akcji popełnia błąd przy siatce i drugiego setbola mają Indonezyjczycy. Łogosz rehabilituje się z kolei świetnym zagraniem przy siatce, po którym Kido wyrzuca lotkę na aut.
Trzecią lotkę setową Azjaci mają dzięki przejściu do ataku. Po smeczu Setiawana Łogosz gra na aut. Koniec seta następuje po tym, jak Cwalina gra dosyć łatwą lotkę w siatkę.

W drugim secie obaj Indonezyjczycy są od początku bardzo skoncentrowani, podczas gdy Polacy nie potrafią znaleźć recepty na ich grę. Pierwsze akcje to słabsza gra Łogosza i sporo błędów Cwaliny. Nasi reprezentanci przegrywają 1:5. Dopiero przejście do ataku umożliwia częściowe odrobienie strat. Cwalina wbija "gwoździa w podłogę", a za chwilę Łogosz zbija lotkę wystawioną nad siatkę przez Kido. Jest tylko 6:5 dla Indonezji, ale "lepiej już nie będzie".

Wprawdzie Biało-Czerwoni uporczywie kąsają rywali, ale ci utrzymują lekką przewagę punktową. Nie pomaga Polakom brak dokładności. Przy 6:9 Cwalina serwuje na aut. Na przerwę zawodnicy schodzą przy prowadzeniu Azjatów 11:8.

Odpoczynek jakby dekoncentruje naszych zawodników. Słabiej gra Łogosz, nadal sporo błędów popełnia Cwalina i jest już nawet 9:15. Pewny siebie Kido popisuje się sztuczkami przez widownią, ale "Gigi" kończy tę zabawę zabójczym skrótem. Niestety zaraz potem smeczuje w aut i przepuszcza celną lotkę, co daje Azjatom prowadzenie 17:10.

Serwisy psują Setiawan i Cwalina, utrzymuje się więc wysokie prowadzenie mistrzów olimpijskich, 11:18. Jednak nastrój Polaków jest bardzo bojowy i potrafią się jeszcze skoncentrować do pościgu. Sprytne zagranie Łogosza, potem błąd Kido przy siatce dają wynik 13:18. Teraz jednak Cwalina wyrzuca lotkę na aut po niezbyt groźnym smeczu, 13:19. Jednak nie wszystko stracone. Koncertowa gra Łogosza, a potem świetny smecz Cwaliny, zmuszają obu Azjatów do popełnienia błędów i jest już tylko 17:19.

Niestety w końcówce koncentrację traci Łogosz, co bezlitośnie wykorzystują rywale, wygrywając 21:17. Spotkanie trwało 32 minuty. Ostatni Polacy pożegnali się w ten sposób z turniejem.

Indywidualne mistrzostwa świata w badmintonie. YONEX BWF World Championships, 23-29 sierpnia 2010, Paryż (Francja). Turniej kategorii BWF Events. Wyniki w serwisie tournamentsoftware.com.

Fot. © Janusz Rudziński, BadmintonZone.pl (live)

jr

© BadmintonZone.pl | zaloguj