|
2020-08-23,
Paryż
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
NIE KOPAĆ KONIA
23.08.2010. Natalia Pocztowiak i Agnieszka Wojtkowska dostąpiły zaszczytu wystąpienia na korcie numer 1 podczas pierwszego dnia indywidualnych mistrzostw świata. Kort ten jest zarazem głównym kortem filmowanym na żywo przez kamery telewizyjne, a obraz z tej realizacji jest pokazywany na wielkim ekranie (fot. 1.) hali Pierre de Coubertin (i w sali prasowej). Polki grały z rozstawionymi z numerem 15 Japonkami Shizuką Matsuo i Mami Naito, co nie napawało wielkimi nadziejami. Nie oznaczało jednak, że nasze reprezentantki nie mogą nawiązać wyrównanej walki z faworytkami. Wszak na mistrzostwach często obserwujemy napór mniej znanych zawodników na rozstawione gwiazdy. W istocie, czujące się swojsko na ziemi francuskiej, gdzie startują w lidze, Biało-Czerwone nie wyglądały na stremowane i toczyły początkowo wyrównaną walkę, prowadząc przez moment 6:5. W tym okresie wiodącą rolę odgrywała Pocztowiak, popełniwszy parę błędów, ale odrabiając straty bardzo dobrymi zagraniami. Polkom pomogła przy tym wydatnie Matsuo, popełniając proste błędy. Lepsza spośród Japonek, Naito, zdobyła szósty punkt atakiem, po którym Wojtkowska wyrzuciła lotkę w aut. I również Naito przejęła serwy — to był początek końca Polek. Japonki zdobyły jeszcze pięć punktów z rzędu, schodząc na przerwę przy prowadzeniu 11:6. Stało się tak, ponieważ Matsuo dostroiła się do poziomu koleżanki, a Biało-Czerwone nie radziły sobie zwłaszcza z atakami Japonek na pograniczu swoich stref odpowiedzialności. Trenerzy Jacek Hankiewicz i Jerzy Dołhan (na fot. 2. oprócz nich i deblistek widać także w prawym górnym rogu lekarza mistrzostw, Wojciecha Ossowskiego) usiłowali w czasie przerwy podpowiedzieć podopiecznym skuteczny sposób na Azjatki. Niestety Polkom jedynie od czasu do czasu udawało się urwać punkt rywalkom. Co gorsza Natalii przestały się udawać skróty z głębi kortu, które były w tym spotkaniu do tej pory jej silnym orężem. Seta wygrały Japonki do 11. W drugim secie było — z naszego punktu widzenia — jeszcze gorzej. Azjatki niemal od razu zaczęły "odjeżdżać" Biało-Czerwonym, choć nie można pominąć fantastycznego skrótu Agnieszki po przekątnej, przy którym przeciwniczki były totalnie bezradne. Katastrofa nastąpiła od stanu 9:5. Jak mówią złośliwi sprawozdawcy sportowi, Wojtkowska "dostroiła się do poziomu gry partnerki" i Japonki zdobyły 11 punktów z rzędu. Polki zdołały na pożegnanie obronić jednego setbola, by przegrać do 6. - Warunki były trudne, ciężko się grało, jest gorąco i miałyśmy ciężkie przeciwniczki — wyjaśniła Pocztowiak. - One trzymały dłużej lotkę w korcie, a my robiłyśmy za dużo błędów — przyznała Wojtkowska. Wszystko to prawda, upał w hali jest niesamowity, na najwyższych trybunach można się ugotować w ciągu minuty (choć występują tam mimo wszystko przejawy życia istot ludzkich), a narzekają również dziennikarze ulokowani w "piwnicy". Jednak Japonki lepiej zniosły upał. Gra była wyrównana dopóki Polkom dobrze wychodziła obrona. Celne kliry (przerzuty na koniec boiska) i spokojne skróty z głębi kortu jakby nawet przez chwilę zaskoczyły rywalki. Nie jest do końca jasne, czemu Biało-Czerwone nie przeszły do silniejszego ataku. Defensywna gra z Japonkami (słynącymi z "trzymania lotki w korcie" to — jak się mówi w podobnych sytuacjach — "kopanie się z koniem". I choć postawienie na atak może być także samobójcze, to wydaje się jedyną szansą. Zwłaszcza, gdy było widać, że po początkowym zaskoczeniu przeciwniczek, defensywa przestała przynosić rezultaty. Nasuwająca się od razu odpowiedź wydaje się banalna. Prawdopodobnie Polki nie były w stanie przejść do ataku wskutek klasy rywalek, które narzuciły swój styl gry. Na pocieszenie pozostaje fakt, że dzięki defensywnej grze z obu stron mecz — mimo wysokiej różnicy punktowej — trwał w miarę długo, prawie pół godziny, co przyniosło — przynajmniej w wymiarze czasowym — więcej doświadczeń polskiej parze. Indywidualne mistrzostwa świata w badmintonie. YONEX BWF World Championships, 23-29 sierpnia 2010, Paryż (Francja). Turniej kategorii BWF Events. Wyniki w serwisie tournamentsoftware.com. Fot. © Janusz Rudziński, BadmintonZone.pl (live) jr |
|
| © BadmintonZone.pl | zaloguj | |