Uspokajamy. Po pierwsze — kibiców siatkówki. Dzięki porozumieniu z Jadarem Radom Politechnika Warszawska, pomimo spadku do pierwszej ligi, w nadchodzącym sezonie znów zagra w PlusLidze. Po drugie uspokajamy kibiców badmintona. Stołeczne wieże nie zamierzają, w obliczu kłopotów na własnym parkiecie, zamieniać Areny Ursynów na ośrodek na Hawajskiej. Ich przymierze z badmintonem zostało zawarte jedynie na kilka ostatnich dni maja. Po zajęciu drugiego miejsca w VIII Memoriale im. Wiesława Gawłowskiego, trener Radosław Panas dał swoim podopiecznym kilka dni wolnego, które mieli spędzić... grając w badmintona. Szkoda, że nie udało nam się przyłapać stołecznych siatkarzy w akcji, bo smecze takiego Rafała Buszka z jego 350 cm zasięgu w ataku musiały się odcisnąć trwałym śladem na niejednej klepce parkietowej, a pady libero Roberta Milczarka były przypuszczalnie tak widowiskowe, że rzuty Lin Dana to przy nich zaledwie leniwe podrygi pod koniec zabawy w ptaszkowickiej remizie.