2016-03-08, Niemcy
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
PO DRUGIEJ STRONIE BARYKADY
8.03.2016. Od miesięcy Europę bulwersuje postępowanie szefa IBF (obecna nazwa: BWF — przyp. red.) Puncha Gunalana. Kilka tygodni temu EBU (obecna nazwa: Badminton Europe — przyp. red.) apelowała do swoich członków, aby nie ulegali naciskom wywieranym przez Gunalana.
Do zrzeszonych w unii krajów został wystosowany nawet list, w którym wprost mówi się o zakusach IBF na przejęcie kontroli nad Europą.

Wiele kontrowersji wzbudziło spotkanie Gunalana z niektórymi europejskimi członkami federacji w Salonikach (tuż przed europejskim finałem Pucharu Thomasa i Pucharu Uber). Przypomnijmy, zaproszeni zostali: Roger Johansson (Szwecja), Anne Smillie (Szkocja), Emilia Fountas (Grecja), Puzant Kassabian (Bułgaria) oraz Dieter Kespohl (Niemcy). Jednak nikt nie pomyślał ani o odpowiedzialnym za region europejski z ramienia IBF Torstenie Bergu (Dania), ani o dyrektorze finansowym Horście Kullniggu (Austria).

Wedle przewidywań EBU, na następnym zebraniu członków EBU, które ma się odbyć w kwietniu w Eindhoven, IBF będzie próbowała doprowadzić do wyboru nowego prezydenta unii. Zamiast broniącego interesów Europy Toma Bachera, miejsce to miałby zająć nikomu nieznany, popierany przez Gunalana Rosjanin — Siergiej Michajłowicz Szachraj. Plany Gunalana może pokrzyżować Arbitrażowy Trybunał Sportowy (CAS), który odmawia uznania związku badmintonowego, z którego wywodzi się Szachraj. Gunalan posiada jednak alternatywną kandydaturę swojego człowieka z Bułgarii.

Ponadto, szef IBF pragnie wprowadzić w europejskim badmintonie zmiany organizacyjne na wzór Azji — zdecentralizować region i podzielić na 7 części.

Jeden z uczestników kontrowersyjnego zebrania w Salonikach, Dieter Kespohl, został poproszony o wyjaśnienie okoliczności spotkania. Przytaczamy wywiad z Kespohlem za portalem Badminton.de.

- Czy można zaryzykować tezę o tajnych planach albo tajnym spotkaniu? Już podczas German Open w Mülheim, gdzie odbywało się posiedzenie rady EBU, otwarcie mówiło się o niejasnych zamiarach IBF.
- O tym, że jakiekolwiek plany są tajne, nic nie wiem. Nie mogę się również wypowiadać na temat posiedzenia w Mülheim, ponieważ mnie tam nie było. Spotkanie w Salonikach wiązało się z dużym europejskim turniejem i nie było tajne.
- Jak zatem przebiegało spotkanie w Salonikach?
- Został zaproszony szef greckiego związku. Było wiadomo, że uczestniczyć w nim będzie również szef IBF — Punch Gunalan. Zostałem zaproszony jako członek rady IBF.
- Jednakowoż zabrakło niektórych znaczących osób, jak np. prezydenta EBU Toma Bachera.
- Nie wiedziałem, kto został zaproszony, a kto nie.
- Jaka była tematyka spotkania?
- Podczas spotkania w Salonikach został zarysowany plan rozwoju, w którym mieści się również zmiana przyszłych struktur. Ów plan przewiduje regionalizację i wiąże się z ideą, że silniejsi powinni pomagać słabszym. Przykładowo, w regionie centralnej Europy znalazłyby się tak różne kraje, jak: Niemcy, Holandia, Belgia, Luksemburg, Lichtenstein i Czechy. To sprawdziło się już w Azji, Afryce i Ameryce. Tam w kontynentalnych organizacjach znajdują się dyrektorzy regionalni, o których można przeczytać, np. na stronie Azjatyckiej Konfederacji Badmintona (ABC).
- Czy IBF chce rzeczywiście odwołać Toma Bachera?
- Wymieniany jest po prostu kontrkandydat Bachera — Rosjanin Siergiej Michajłowicz Szachraj. Czy większość będzie głosowała za nim — nie wiem. Jednak EBU nie zaakceptuje na pewno jego kandydatury, ponieważ pochodzi z nieuznawanego przez nią związku badmintonowego. Jako drugi w kolejności wymieniany jest kandydat z Bułgarii. Nie wiem, czy to wystarczy. Jasnym jest w każdym razie, że IBF chce i musi uzyskać większe wpływy, aby forsować rozwój badmintona na świecie.
- Czy nie powinniśmy jednak zwalczać ingerencji IBF w sprawy EBU?
- Jako członek rady IBF rozumiem refleksje IBF związane z nową strukturą, chociaż nie jestem czynnie włączony w te zadania. Jestem odpowiedzialny za centrum treningowe IBF. Można byłoby na przykład zapytać, gdzie podziało się 250 tys. dolarów, które IBF przekazała EBU na rozwój?
- A jakie stanowisko zajmie Niemiecki Związek Badmintona (DBV)?
- Przedstawione przez IBF propozycje są warte przemyślenia. Choć pozostało już bardzo mało czasu do kwietniowego zebrania generalnego EBU, podczas którego powinniśmy przedyskutować tę kwestię.

Czytaj również: SPISEK GUNALANA (23.02) oraz EUROPEJSKA MOBLILIZACJA (24.02).
 
Na zdjęciu: Punch Gunalan i prezes PZBad Michał Mirowski

Fot. © BadmintonZone.pl (archiwum)

pola

© BadmintonZone.pl | zaloguj