2013-06-29, Polska i świat
Wspiera(j)my Solibad
Już trzeci rok z rzędu Polska, podobnie jak wiele innych krajów świata, świętuje Solibad Day. Promując „Badminton bez granic” („Badminton without Borders”),  zarówno profesjonalni gracze jak też zupełni amatorzy badmintona, informują o działaniach fundacji Solibad i angażują się we wsparcie projektów społecznych.

Najnowszy projekt Solibadu (Paraplume) jest ulokowany we Francji, w bretońskim Ploemeur. Polega na znoszeniu barier pomiędzy osobami niepełnosprawnymi i w pełni sprawnymi poprzez grę w badmintona. 

W Polsce tegoroczna prezentacja idei badmintona w kontekście społecznym odbywała się w Warszawie i Białymstoku. W Warszawie, pod przewodnictwem liderki Anny Szymańskiej (Uniwersytet Warszawski i Badmintomania.pl) oraz Adama Cwaliny, który jest ambasadorem Solibadu w Polsce, wykonaliśmy na Polu Mokotowskim układ choreograficzny łączący w sobie elementy znane z badmintona i tańca ludowego — klapoka. Ania wystąpiła w specjalnie dobranym pod kątem wspomnianego tańca tradycyjnym stroju łowickim, którego kolorystyka nawiązuje również do barw logo Solibadu. Układ został nagrany i, wraz z ujęciami nakręconymi w innych miastach, zostanie zmontowany w film uwieczniający tegoroczne obchody Solibad Day na całym świecie.

Po zakończeniu flashmoba na rozstawionych dwóch boiskach do kometki odbyły się zawody wszystkich chętnych. Użyto nawet słynnych lotek Yonex Tournament (fot.)
- oryginalnych, acz nie stuprocentowo nowych. Wśród kobiet najlepsza okazała się badmintonistka UW, Magłosia Ardasiewicz, w kategorii męskiej wygrał Dominik Janus.

Wypowiedzi serwisowi Badmintonzone udzielił Adam Cwalina:

- Solibad rozwija się prężnie, jest fundacją, w którą — jak widać u nas — wiele osób się zaangażowało: pomoc ze strony Ani Szymańskiej, tutaj właśnie twoja, Janusz, ze strony Badmintonzone. W tym roku ideą Solibadu było to, żeby akcja rozwinęła się już w większej liczbie miejsc, nie tylko w Warszawie — tak jak na stronie zapraszałeś do udziału i organizowania może niekoniecznie wielkich, ale choćby małych przedsięwzięć, aby coś się działo i ludzie słyszeli o tej organizacji. 

- We Francji jest na przykład nowy projekt, który pozwala dzieciakom rozwijać swoje umiejętności, grać w badmintona, który wspiera. Zatem wszystko idzie w dobrym kierunku - ocenił ambasador Solibadu w Polsce.

Oglądając plenerowy miniturniej z okazji Solibad Day na Polu Mokotowskim, w którym wystartowało również sporo amatorów, niekiedy przypadkowo znajdujących się w sąsiedztwie miejsca akcji Solibad Day, Adam zauważył:

- W Warszawie bardzo prężnie rozwija się badminton amatorski. To widać: hale są zapełnione, dużo osób gra z chęcią, spędzając wolny czas z badmintonem. To naprawdę cieszy. Więcej ludzi w Polsce uprawia badminton amatorsko niż zawodowo. Są tego plusy i minusy. Rodzice, którzy przychodzą na zajęcia, żeby poodbijać tak dla 'funu', zarażą tym swoje dzieci i w przyszłości będziemy mieli z tego pociechę.

Dziękujemy w imieniu fundacji "Solibad" wszystkim uczestnikom akcji, także tym, którzy choć nie mogli być na niej obecni, przyczynili się do jej powodzenia, udzielając ważnej pomocy. W szczególności zespołowi Pieśni i Tańca Uniwersytetu Warszawskiego  "Warszawianka" i jego kierownikowi Janowi Łosakiewiczowi za cenną konsultację muzyczną i choreograficzną oraz wypożyczenie aparatury nagłaśniającej i stroju łowickiego, a także Pubowi Lolek na Polu Mokotowskim za kluczowe wsparcie techniczne na miejscu.

Solibad Day, 29 czerwca 2013, godz. 17.00, Pole Mokotowskie — Pub Lolek  (Warszawa). Zobacz również Solibad Day na facebooku oraz film z drugiej edycji ogólnoświatowej akcji Solibad Day, która odbyła się w minionym roku w ponad 110 miastach świata na wszystkich pięciu kontynentach (fragment z Warszawy — 4:20).

fot. © Janusz Rudziński

ap, jr

© BadmintonZone.pl | zaloguj