2023-12-17, Hangzhou
Piątka Axelsena (HSBC BWF World Tour Finals 2023)
Duńczyk Viktor Axelsen (fot. 1-4) bardzo chciał w pojedynku decydującym o tytule mistrzowskim w singlu na finałowym turnieju głównego światowego cyklu zawodów badmintona (HSBC BWF World Tour Finals 2023) uchronić się od scenariusza poprzedniej batalii z Chińczykiem Shi Yu Qim (fot. 1), kiedy w pierwszej rundzie fazy grupowej zawodów przegrał minimalnie 19:21 19:21.

Od początku Axelsen grał wyczekująco, ostrożnie, wykorzystując w 
dużym stopniu geometrię kortu, ale Duńczykowi brakowało nieco do stuprocentowego wyczucia kortu i Shi Yu Qi dotrzymywał mu kroku, a nawet minimalnie prowadził 10:9. Kiedy zawodnicy zeszli na przerwę przy prowadzeniu Duńczyka 11:10, nikt jeszcze nie wiedział, że przełomowy moment w tym secie już się przed chwilą dokonał, gdy Viktor rozpoczął serię dziewięciu z rzędu wygranych akcji. Mistrz olimpijski i numer jeden listy światowej doczekał się spokojnie kolejnych błędów Chińczyka, który nie potrafił w żaden sposób przełamać pozycji rywala. Na twarzy Shi gościł niekiedy uśmiech bezradności, a trener Sun Jun (mistrz świata w grze pojedynczej z 1999 roku) nie był w stanie podać mu recepty na dominującego Axelsena. Pierwszą partię Duńczyk wygrał do 11.

Początek 
drugiego seta nie przekreślał chińskich nadziei, bo arytmetycznie sprawa wyglądała nie najgorzej. Obaj rywale szli łeb w łeb. Jednak mowa ciała i miny obu zawodników nie wróżyły niczego dobrego gospodarzom. Od momentu remisu 8:8 wszystko w grze Chińczyka się posypało. Wprawdzie miejscowy zapiewajło zagrzewał (z coraz mniejszym powodzeniem) publiczność do dopingowania Shi Yu Qiego, ale samego zawodnika nic już nie mogło poderwać do walki. Chińczyk uważany przez wielu fanów badmintona — może z pewną przesadą — za słabego psychicznie ugrał jeszcze tylko kilka punktów głównie z niewymuszonych błędów finiszującego pewnie Axelsena. Zob. mecz na YouTube.

Jednostronna końcówka sprowokowała chyba Duńczyka do początkowo nietypowej "cieszynki", po której zameldował "piątkę"
(to piąty tytuł w takiej imprezie: poprzednio wygrywał w 2016, 2017, 2021, 2022, czyli zdobył też teraz trzeci tytuł z rzędu) i przeszedł do klasycznego celebrowania, włącznie z rakietką wysłaną w najgłośniejszą trybunę. Premia za wygraną w turnieju w przypadku Axelsena wyniosła 200 tysięcy dolarów, podczas gdy Shi może liczyć na połowę tej kwoty.

To był ostatni finał tego dnia. Nie poszedł po myśli gospodarzy podobnie jak pierwszy — gra podwójna mężczyzn, w której zmierzyli się aktualni liderzy rankingu światowego, Chińczycy Liang Wei Keng i Wang Chang, oraz aktualni mistrzowie świata, Koreańczycy Kang Min Hyuk i Seo Seung Jae (fot. 5-6). Reprezentanci gospodarzy zawiedli w końcówce pierwszego seta od stanu 17:17, nie zdobywając potem żadnego punktu. Wydawało się, że w drugim secie odpowiedzą Koreańczykom 
pięknym za nadobne, kiedy od 13:16 zdobyli po kolei siedem punktów i mieli wygraną prawie w kieszeni. Jednak Chińczykom zabrakło zimnej krwi, dali sobie narzucić styl gry rywali i przegrali z kretesem 20:22. Zob. mecz na YouTube.

Potem humory poprawiły publiczności deblistki, Chen Qing Chen i Jia Yi Fan. Mistrzynie świata ograły w miarę wyraźnie groźną parę koreańską, Baek Ha Na, Lee So Hee. Zob. mecz na YouTube.

Przerywnikiem dającym odetchnąć chińskiej publiczności od zaangażowania w występ własnych reprezentantów był finał singla kobiet. Dobre widowisko stworzyły Hiszpanka Carolina Marin (fot. 8) i Tajwanka Tai Tzu Ying (fot. 7-8), a sympatie widowni były po stronie tej drugiej. 
O wyniku pojedynku zdecydowała większa liczba niewymuszonych błędów po stronie Hiszpanki, która może być względnie rozczarowana takim zakończeniem sezonu, bo jej apetyt finałowy był zdecydowanie większy. Zob. mecz na YouTube.

Następny finał obrazował znakomicie obecną dominację Chin w grze mieszanej. Grały dwie najlepsze pary tego kraju, Zheng Si Wei, Huang Ya Qiong oraz Feng Yan Zhe, Huang Dong Ping (fot. 9). Mieliśmy więc do czynienia z kolejnym starciem par trenujących razem, ale tym razem trenerzy im "nie przeszkadzali", a ponadto grano o większą "skrzynkę banknotów". Zanosiło się na trzeci set, kiedy w drugim (po przegraniu pierwszego) Feng Yan Zhe i Huang Dong Ping osiągnęli znaczną przewagę. 
Trwonili ją po trochu, częściowo dlatego, że Zheng i Huang potrafili lepiej przesuwać swoje szyki w stronę siatki, ale wystarczyła ona jeszcze mimo wszystko na posiadanie prowadzenia 18:15. Od tej chwili na pierwszy plan wysunęła się popisowa gra Zhenga. Feng Yan Zhe i Huang Dong Ping pogubili się, nie zdobywając już ani jednego punktu. Zob. mecz na YouTube.

W sumie dwa tytuły mistrzowskie przypadły gospodarzom, po jednym odnotowały Dania, Korea i Tajpej.

Wyniki finałów (17.12.2023)
Singel mężczyzn
Viktor AXELSEN (Dania) - SHI Yu Qi (Chiny) 21:11 21:12 (0:49).
Singel kobiet
TAI Tzu Ying (Tajpej) - Carolina MARIN (Hiszpania) 12:21 21:14 21:18 (1:13).
Debel mężczyzn
KANG Min Hyuk, SEO Seung Jae (Korea) — LIANG Wei Keng, WANG Chang (Chiny) 21:17 22:20 (0:43).
Debel kobiet

CHEN Qing Chen, JIA Yi Fan (Chiny) - BAEK Ha Na, LEE So Hee (Korea) 21:16 21:16 (1:02).
Mikst
ZHENG Si Wei, HUANG Ya Qiong (Chiny) - FENG Yan Zhe, HUANG Dong Ping (Chiny) 21:11 21:18 (0:48).

Finały cyklu World Tour w badmintonie. HSBC BWF World Tour Finals 2023. 13-17 grudnia 2023. Hangzhou (Chiny). Hangzhou Olympic Sports Centre GymnasiumPula nagród: 2,5 mln dol. Wyniki w serwisie tournamentsoftware.com.

Fot. Raphael Sachetat, Yohan Nonotte © BadmintonPhoto.com (live)

jr

© BadmintonZone.pl | zaloguj