2021-09-03
Ucieczka do raju w Dubaju
Viktor Axelsen przeprowadził się na stałe do Dubaju kilka tygodni temu. Jednak wciąż nie milkną echa tej decyzji. Jak się okazuje próbował "zabrać ze sobą" Andersa Antonsena i Rasmusa Gemke oraz trenera kadry.

Jak informowaliśmy przed kilkoma dniami, Axelsen tak motywował swoją przeprowadzkę do Dubaju:
- Mimo, że zdobyłem złoto olimpijskie, nadal jestem tym samym sportowcem i człowiekiem, który ciągle stara się doskonalić siebie i osiągać maksimum. Warunki w Dubaju pozwolą mi osiągnąć te cele. Jestem głęboko wdzięczny za wszelką pomoc i za środowisko treningowe, którego byłem częścią w elitarnym duńskim centrum w Brøndby, ale byłem tam również odkąd skończyłem 16 lat. Czas na nowe - dodał. Jako powody podał także chęć skrócenia czasu podróży podczas azjatyckich wojaży oraz lepsze powietrze w kontekście jego astmy.

Decyzja ta ma jednak swoje konsekwencje. Mistrz olimpijski z Tokio nie będzie już mógł korzystać z pomocy trenera kadry, Kennetha Jonassena. Jedynie na zawodach mistrzowskich typu Mistrzostwa Świata, Igrzyska Olimpijskie czy Mistrzostwa Europy trener kadry będzie mógł podpowiadać Axelsenowi w przerwach meczu (na fot. Jonassen doradza Axelsenowi podczas zwycięskich dla Viktora finałów Superseries 2017 w Dubaju właśnie). We wszystkich innych turniejach Kenneth Jonassen będzie doradzał jedynie zawodnikom, którzy w centrum szkoleniowym w Brøndby zostali. Ano właśnie — zostali.

Duńska TV2 Sport ujawniła właśnie, że Viktor Axelsen próbował namówić dwóch pozostałych kadrowiczów, tj. Andersa Antonsena i Rasmusa Gemke, by razem z nim wyjechali do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Ofertę wyjazdu miał otrzymać także sam trener Jonassen. Żaden z panów nie zdecydował się jednak na przenosiny, co więcej — każdy z nich odmówił komentarza w tej sprawie. W duńskich mediach zawrzało. Wiele sympatyków badmintona jest w stanie zrozumieć, że najlepszy singlista duński ma potrzebę zmiany środowiska treningowego, ale próba zniszczenia tego na co duński badminton pracował latami jest niewytłumaczalne. — To byłaby katastrofa dla całego duńskiego badmintona. Nasz system szkolenia jest wyjątkowy. Najlepsi mają unikalną okazję do wspólnego trenowania. Młodzi zawodnicy mają blisko siebie wielkie nazwiska. To działa od lat, przynosi medale, nie można tego zniszczyć — komentuje Jim Laugesen, były badmintonista, a dziś ekspert w TV2.

Zob. też: Axelsen porzuca Danię!

Fot. Raphael Sachetat, Yohan Nonotte © BadmintonPhoto.com (archiwum)

Magdalena Kojder

© BadmintonZone.pl | zaloguj