2021-08-01,
Tokio
Dopiero Axelsen powstrzymał Cordóna
Wprawdzie Gwatemalczyk Kevin Cordón udowodnił na igrzyskach w Tokio, że przewidywania ekspertów co do jego możliwości były — delikatnie mówiąc — notorycznie niedoszacowane, ale chyba prawie nikt nie stawiał na niego w półfinałowym starciu z Viktorem Axelsenem (fot. 1, 2, na fot. także sędzia prowadzący Victor Wong z Hongkongu).
Jednak w pierwszym niedzielnym półfinale singla mężczyzn grający bez kompleksów Cordón dotrzymywał kroku Axelsenowi jeszcze do stanu 18:18 w pierwszym secie. Do finału awansował Duńczyk po wygranej z Gwatemalczykiem 21:18 21:11. Viktor ma więc szansę dorównać obecnemu prezesowi BWF Poulowi-Erikowi Høyerowi, który zdobył dla Danii złoto w singlu na igrzyskach w Atlancie (1996).
Bardziej zacięty miał być wedle oczekiwań wielu kibiców drugi półfinał. Wystąpił w nim Chińczyk Chen Long, jedyny złoty medalista z igrzysk w Rio, który stanął w szranki olimpijskiego turnieju badmintona w Tokio. Ma wciąż szansę na obronę tytułu, bo wygrał w półfinale z Indonezyjczykiem Anthonym Sinisuką Gintingiem 21:16 21:11 (na fot. 3 także sędzia prowadzący Christian Johannessen z Danii). Stało się tak pomimo statystyk korzystnych dla Indonezyjczyka (8:4), który w dodatku wygrał dwa ostatnie pojedynki z Chenem.
Finał w Tokio będzie rewanżem za półfinał w Rio, kiedy Chen wygrał ze wspomnianym wyżej Viktorem Axelsenem (Dania).
W niedzielę wręczono medale singlistkom. Najpierw okazało się, że Hinduska Pusarla Venkata Sindhu (fot. 4, na fot. 6 z prawej) po pięciu latach ponownie stanie na podium igrzysk olimpijskich. Tym razem o stopień niżej, bo w Tokio wywalczyła "tylko" medal brązowy. W niedzielę wygrała z Chinką He Bing Jiao (Chiny) 21:13 21:15. To wielkie wydarzenie dla sportu indyjskiego. — Brak mi słów, ponieważ jest to na pewno moment dumy dla mnie, a także dla kraju, a zdobycie po raz drugi medalu na igrzyskach olimpijskich oznacza, że jestem w ścisłej światowej czołówce – powiedziała Sindhu w wywiadzie dla "India Today". Rzeczywiście Sindhu zapisała się w kronikach sportu indyjskiego jako pierwsza kobieta zdobywczyni dwóch medali olimpijskich. Po zdobyciu mistrzostwa świata w 2019 roku w Bazylei Hinduska nie potrafiła utrzymać najwyzszego poziomu. Dopiero w tym roku zaczęła stopniowo odzyskiwać wcześniejszy poziom.
W niedzielę wręczono medale singlistkom. Najpierw okazało się, że Hinduska Pusarla Venkata Sindhu (fot. 4, na fot. 6 z prawej) po pięciu latach ponownie stanie na podium igrzysk olimpijskich. Tym razem o stopień niżej, bo w Tokio wywalczyła "tylko" medal brązowy. W niedzielę wygrała z Chinką He Bing Jiao (Chiny) 21:13 21:15. To wielkie wydarzenie dla sportu indyjskiego. — Brak mi słów, ponieważ jest to na pewno moment dumy dla mnie, a także dla kraju, a zdobycie po raz drugi medalu na igrzyskach olimpijskich oznacza, że jestem w ścisłej światowej czołówce – powiedziała Sindhu w wywiadzie dla "India Today". Rzeczywiście Sindhu zapisała się w kronikach sportu indyjskiego jako pierwsza kobieta zdobywczyni dwóch medali olimpijskich. Po zdobyciu mistrzostwa świata w 2019 roku w Bazylei Hinduska nie potrafiła utrzymać najwyzszego poziomu. Dopiero w tym roku zaczęła stopniowo odzyskiwać wcześniejszy poziom.
Dla przegranej w pojedynku o brąz He Bing Jiao wyniki z Tokio oznaczaja dalsze pozostawanie nieco w cieniu młodszej o rok (23 lata) koleżanki z reprezentacji. Chen Yu Fei (fot. 5, na fot. 6 na najwyższym stopniu podium) — bo o niej mowa — nie tylko doszła do finału w Tokio, ale niezrażona statystykami head-to-head (3:15) względem rywalki, czyli Tajwanki Tai Tzu Ying (na fot. 6 z lewej), zdołała utrzymać na korcie spokój i zdobyć złoty medal. O wygranej Chinki z kontynentu zadecydowała mniejsza liczba niewymuszonych błędów.
Tai Tzu Ying moze odczuwac niedosyt, ale wreszcie przełamała swój kompleks nieproporcjalnego — w porównaniu do potencjału i do innych sukcesów — braku medali z najważniejszych imprez, rangi takiej jak właśnie igrzyska olimpijskie.
Jest już więc pewne, że w klasyfikacji medalowej znów najlepsze okaża się Chiny, gdyż zdobyły już co najmniej dwa złote medale. Tego rezultatu już nie osiągnie na turnieju badmintona w Tokio żadna inna reprezentacja.
Wyniki badmintona na igrzyskach olimpijskich (1.08.2021)
Zob. też:
Gwatemalczyk wymiata
Zaćmienie japońskiej lotki nad Krainą Wschodzącego Słońca
Kto pozostał na placu boju
Czy samurajki uratują honor Kraju Kwitnącej Wiśni?
Momota odpada z igrzysk
Kronikarze mają żniwa
Ellis i Smith wytrzymują konfrontację z Azjatami
Dużo spokoju... w Azji
Pierwsze śliwki robaczywki?
Losy na Tokio.
Wyniki badmintona na igrzyskach olimpijskich (1.08.2021)
Singel kobiet
Finał:Chen Yufei (Chiny) - Tai Tzu Ying (Tajpej) 21:18, 19:21, 21:18.
Mecz o III miejsce:
Pusarla Venkata Sindhu (Indie) - He Bing Jiao (Chiny) 21:13, 21:15.
Singel mężczyzn
Półfinały:
Półfinały:
Viktor Axelsen (Dania) — Kevin Cordon (Gwatemala) 21:18, 21:11; Chen Long (Chiny) — Anthony Sinisuka Ginting (Indonezja) 21:16, 21:11.
Zob. też:
Zaćmienie japońskiej lotki nad Krainą Wschodzącego Słońca
Kto pozostał na placu boju
Czy samurajki uratują honor Kraju Kwitnącej Wiśni?
Momota odpada z igrzysk
Kronikarze mają żniwa
Ellis i Smith wytrzymują konfrontację z Azjatami
Dużo spokoju... w Azji
Pierwsze śliwki robaczywki?
Losy na Tokio.
Igrzyska XXXII Olimpiady w Tokio 2020. Turniej badmintona. Olympic Games Tokyo 2020 (Badminton), Tokio (Japonia). 24 lipca — 2 sierpnia 2021. Zawody kategorii BWF Major Events: Grade 1 — Individual Tournaments. Wyniki na stronie igrzysk. Serwis tournamentsoftware.com.
Fot. Yves Lacroix, Shi Tang © BadmintonPhoto.com (live)jr