2021-05-29,
Qingdao
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
CHIŃCZYCY TRZYMAJĄ SIĘ MOCNO
29.05.2011. Nie tak zapewne wyobrażali sobie przebieg finału mistrzostw świata drużyn mieszanych (Puchar Sudirmana) Duńczycy. Mecz otwierały pary mieszane, Joachim Fischer i Christinna Pedersen (Dania) oraz Xu Chen i Ma Jin (Chiny). Świadomość, że przegrana postawi zespół na niemal straconej pozycji (bo jako tako realne szanse Dania miała w mikście, deblu męskim i singlu kobiet), jakby spętała poczynania duńskich miksistów. Grali bez polotu, a co gorsza dawali się spychać do defensywy i wówczas atakujący z "drugiej linii" Xu Chen bił smecze, z którymi Joachim, a zwłaszcza Christinna kompletnie nie dawali sobie rady. Nieco lepiej Skandynawowie zaczęli grać dopiero pod koniec drugiego seta, kiedy w obliczu nieuchronnej porażki przy 9:19 zeszło z nich napięcie i odrobili część strat do stanu 14:20. Wówczas jednak w korzystnej sytuacji Fischer ściął na spory aut boczny. Na kort wyszli Lin Dan i Peter Gade, aby rozegrać swój kolejny klasyk. Jednak na zwycięstwo Petera można by było liczyć jedynie w przypadku, gdyby Superdan miał wyjątkowo zły dzień. Rozpoczęli spokojnie, ale Chińczyk stopniowo zwiększał przewagę. Gade grał dobrze, ale ustępował przeciwnikowi zwłaszcza w wyczuciu swojego obszaru kortu, tzn. właściwej ocenie lotek autowych. Przy stanie 8:14 Gade rozegrał świetną akcję, broniąc kilka zbić Lin Dana i kończąc smeczem. Duńczyk złapał w tym momencie wiatr w żagle, zaczął grać niemal bezbłędnie, i zbliżył się na 14:16 i 16:18. Niestety w końcówce wróciły stare grzechy, które najlepiej symbolizuje przegrana lotka setowa przez wpuszczenie jej po prostu w kort wskutek złej oceny. W drugim secie znowu Lin Dan niemal od razu odskoczył Gademu na kilka punktów. Przy stanie 7:4 dla Chińczyka tajwański sędzia prowadzący pokazał Duńczykowi żółtą kartkę za opóźnianie gry (arbiter nie pozwolił Gademu na obtarcie spoconej ręki ręcznikiem i ten celebrował zbyt długo tę samą czynność przy pomocy koszulki). Po tym incydencie Lin Dan zdobył serię punktów i na przerwę zszedł, prowadząc 11:5. Po przerwie Chińczyk demonstrował nadal bardzo dobrą dyspozycję. Wyczucie kortu wykazał ponownie, zdobywając 14. punkt przez wykonany w ostatniej chwili akrobatyczny unik w celu ominięcia lotki posłanej przez rywala na minimalny boczny aut. Publiczność przywitała oczywiście ten efektowny wyczyn aplauzem. Przy meczbolu bezradny Gade wyrzucił zasmeczowaną przez Lin Dana lotkę na aut. Chiny prowadziły więc 2:0 i wydawało się zupełnie nieprawdopodobne, aby Dania mogła zwyciężyć we wszystkich pozostałych trzech grach. Teraz na kort wyszli debliści i chociaż po chińskiej stronie byli to aktualni (a przy tym trzykrotni) mistrzowie świata, Cai Yun i Fu Haifeng, to właśnie w tej kategorii dominacja Chin jest zwykle najbardziej chwiejna i mogło się wydawać, że Duńczycy zdobędą choćby honorowy punkt. Pechowo się złożyło dla Duńczyków, że ich debel męski sklasyfikowany obecnie na pierwszym miejscu światowego rankingu, Mathias Boe/ Carsten Mogensen, właśnie w tych drużynowych mistrzostwach zawodził za każdym razem, przegrywając z Koreańczykami, Tajwańczykami i Indonezyjczykami. Zamiast zatem spokojnie liczyć na punkt w deblu, duńscy trenerzy mieli zapewne ból głowy z powodu słabej gry swoich asów atutowych. Ostatecznie wystawili Mogensena z byłym mistrzem świata, Jonasem Rasmussenem. Ta zmiana, jeśli była wyrachowanym posunięciem, a nie po prostu koniecznością spowodowaną niedyspozycją Boego, wydawała się genialną zagrywką, gdy Duńczycy objęli prowadzenie 15:10, a następnie 16:12 w pierwszym secie. Do tego momentu obaj zawodnicy grali bardzo pewnie, także w obronie, odpierając z powodzeniem ataki Chińczyków.
Potem nastąpiła niespodziewana katastrofa. Skandynawowie stracili siedem punktów z rzędu, by wkrótce przegrać seta do 17. Zawiódł zwłaszcza Rasmussen, który dwukrotnie mógł skutecznie przerwać ten "wielki marsz" Chińczyków, ale zepsuł dość łatwe, kończące lotki. Chińczykom trochę sprzyjało też szczęście. Duńczycy mogą i tak być względnie zadowoleni ze swojego rezultatu. W trakcie turnieju przegrali z Koreą 2:3, ale w ostatecznym rozrachunku zostali wicemistrzami, za Chinami, które zdobyły Puchar Sudirmana po raz ósmy w dziejach. Wyniki finału (29.05.2011) Chiny — Dania 3:0 Xu Chen/ Ma Jin — Joachim Fischer Nielsen/ Christinna Pedersen 21:14 21:14 (0:40), Lin Dan — Peter Gade 21:16 21:11 (0:49), Cai Yun/ Fu Haifeng — Carsten Mogensen/ Jonas Rasmussen 21:17 21:13 (0:43), Wang Xin — Tine Baun, Yu Yang/ Wang Xiaoli -Christinna Pedersen/ Kamilla Rytter Juhl — nie rozgrywano. Puchar Sudirmana, Mistrzostwa Świata Drużyn Mieszanych w badmintonie. "Double Star 2011 Sudirman Cup", 22 maja — 29 maja 2011, Qingdao (Chiny). Turniej kategorii BWF Events. Zobacz również wyniki na stronie tournamentsoftware.com. Fot. Shi Tang © Badmintonphoto.com (live) jr |
|
© BadmintonZone.pl | zaloguj |