2021-05-02, Kijów
Jaki rok, takie mistrzostwa Europy
Wyniki finałów mistrzostw Europy w badmintonie nikogo chyba nie zaskoczyły. Wygrywali raczej faworyci. Szkoda jednak nowych mistrzów, bo dziś mówiło się głównie o dwóch odwołanych finałach. — Ten tytuł jest bezwartościowy – stwierdził nawet nowy czempion Anders Antonsen. No cóż. ME pod znakiem COVID-19. Jaki cały rok, takie i Mistrzostwa.

Niesamowitego pecha od początku tych mistrzostw miała ekipa Danii. Tuż przed turniejem wykryto koronowirusa u trzech zawodników z tego kraju, ale tuż przed finałem „wybuchła” prawdziwa bomba – Viktor Axelsen w nim nie zagra, gdyż miał dwukrotnie pozytywny wynik testu na koronawirusa. Mistrzem Europy został Anders Antonsen.

Chwilę potem kolejny sensacyjny news. „Pozytywny” okazał się także niemiecki deblista Mark Lamsfuss. Rosjanie Władimir Iwanow i Iwan Sozonow zostali mistrzami Starego Kontynentu bez gry.

Obaj panowie nie kryli rozczarowania sytuacją. — Jestem bardzo zawiedziony i smutny. Byliśmy w bardzo dobrej formie. Wierzyłem, że możemy powalczyć o złoty medal – powiedział Mark Lamsfuss.

Viktor Axelsen przyznał natomiast, że nie sam brak grania w finale jest najgorszy. — Oczywiście, że jestem strasznie zawiedziony, że nie stanąłem naprzeciwko Andersa w finale. Ale najgorsze jest to, że nie wylecę jutro do domu, gdzie czeka na mnie dziewczyna i mała córeczka (Viktor Axelsen w październiku 2020 roku został ojcem — przyp.red).

Zarówno Duńczyk, jak i Niemiec spędzą najbliższe 13 dni w hotelowym pokoju w Kijowie. — Będę oczywiście trenować, ale 13 dni bez rakietki to całkiem sporo – skwitował Axelsen.

Za kilka tygodni zaczynają się turnieje azjatyckie. Ostatnie przed igrzyskami olimpijskimi w Tokio. Kwarantanna w Kijowie mocno komplikuje sytuację.

W pozostałych finałach raczej bez niespodzianek. W mikście mistrzostwo zdobyła bardzo młoda rosyjska para (22 i 23 lata) – Rodion Alimow i Alina Dawlietowa. Pokonała ona w finale parę Marcus Ellis, Lauren Smith, rozstawionych z numerem jeden 11:21, 21:15, 21:16. Rosjanie dość wolno weszli w mecz. Jakby ospale. Pierwszy set był zwyczajnie nudny, pełny błędów i nic nie zapowiadało świetnego meczu. Rosjanie wyrzucali na aut bardzo dużo lotek. Pierwszy set zatem bez historii. Ale w drugim i trzecim pokazali, że nieprzypadkowo w drodze do finału pokonali parę numer dwa, Thom Gicquel i Delphine Delrue (ćwierćfinał), i parę numer trzy Mark Lamsfuss i Isabel Herttrich (półfinał). Drugi i trzeci set to już był pokaz ich siły. Anglicy nie mieli pomysłu na potężne smecze Alimowa, a i jego partnerka zagrała bardzo dobrze w obronie. Rosjanie grali szeroko, cierpliwie i bardzo dobrze taktycznie. Tytuł jak najbardziej zasłużony.

A co po meczu powiedziała Klaudia Majorowa, trenerka reprezentacji Rosji? — To historyczne złoto w mikście przyszło nam z wielkim trudem — młodzi zmęczyli się w trakcie turnieju. Rano było ciężko psychicznie, ale cała ekipa i trenerzy oraz psycholog pracowali w dobrym kierunku, pomagali podnieść na duchu. Pierwszy set nie wyszedł, dokładnie z powodu niskiego pobudzenia. Ale potem weszli do gry, byli w stanie wywrzeć presję, przełamali grę i nabrali niezbędnej odwagi!

W singlu pań (fot.) – żadnego zaskoczenia. Po tytuł sięgnęła po raz piąty Hiszpanka Carolina Marin. W finale nie miała większych problemów i pokonała 21-letnią Line Christophersen 21:13, 21:18. Tylko w drugim secie Dunka postraszyła trochę Marin... albo raczej „postraszyła”, bo Marin mimo prostych błędów pod koniec meczu kontrolowała przebieg spotkania. 

Ja jednak jestem wielką fanką Line. Robi ona błyskawiczne postępy. Śledzę jej karierę od kilku dobrych lat. W duńskich mediach sporo się o niej mówi. Przez kilka lat współpracowała ze sławnym Peterem Gade. Od niedawna jest w tzw. szkoleniu centralnym, a to jest niemal gwarancja powodzenia. Pokuszę się o tezę, że Dania od 20 lat nie miała aż takiej singlistki i gdy Line nabierze trochę doświadczenia, to wielka kariera przed nią.

Debel kobiet to całkowita dominacja sióstr Stojewych z Bułgarii. To ich drugi tytuł mistrzyń Europy. Przez cały turniej grały bardzo solidnie i nie przegrały nawet seta. Po wycofaniu się Dunek, Christinny Pedersen i Kamilli Rytter Juhl, Bułgarki całkowicie zdominowały europejskie rozgrywki. Mogłyby powalczyć o olimpijski medal..., ale niestety chyba to się nie wydarzy. W 2019 roku Bułgarki zapowiedziały, że nie wystartują na igrzyskach z powodu konfliktu z macierzystą federacją. Czy zmienią zdanie? Zobaczymy. 

Wyniki finałów (2.05.2021)
Singel mężczyzn
Anders Antonsen (Dania, 2) — Viktor Axelsen (Dania, 1) walkower.
Singel kobiet
Carolina Marin (Hiszpania, 1) — Line Christophersen (Dania, 7) 21:13 21:18 (0:37).
Debel mężczyzn
Władimir Iwanow, Iwan Sozonow (Rosja, 3) — Mark Lamsfuss, Marvin Seidel (Niemcy, 5) walkower.
Debel kobiet
Gabriela Stojewa, Stefani Stojewa (Bułgaria, 1) — Chloe Birch, Lauren Smith (Anglia, 2) 21:14 21:19 (0:45).
Mikst
Rodion Alimow, Alina Dawlietowa (Rosja, 6) — Marcus Ellis, Lauren Smith (Anglia, 1) 11:21 21:16 21:15 (1:05).

Zob. też:
Kto potrafi wykorzystać zmęczenie rywala
W oczekiwaniu na wynik testu
Hawk Eye potrzebny od zaraz
Wysoki poziom rozrywki
Ćwierćfinały bez Polaków
Polski mikst w drugiej rundzie
Trzyletnia przerwa
Czy Marin sięgnie po 5. kółko Starego Kontynentu?
Kijowskie jedynki.

Indywidualne mistrzostwa Europy w badmintonie. 2021 European Badminton Championships. 27 kwietnia — 2 maja 2021. Kijów (Ukraina). Pałac Sportu. Wyniki w serwisie tournamentsoftware.com.

Fot. Jnanesh Salian © BadmintonPhoto.com (live)

Magdalena Kojder

© BadmintonZone.pl | zaloguj