2021-02-18, Amsterdam
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
REAKTYWACJA DOŚWIADCZONEGO DEBLA KOBIET NIE POMOGŁA. PORAŻKA POLSKI

18.02.2011. Reprezentacja Polski odpadła w ćwierćfinale mistrzostw Europy drużyn mieszanych, przegrywając z rozstawioną z numerem 1 Danią. Wbrew rozstawieniu na podstawie indywidualnych rankingów zawodników z najniższym numerem — 8 — i pomimo braku Przemka Wachy — polska drużyna tak naprawdę stanowiła zagrożenie dla każdego z najmocniejszych rywali.

Słabość Polaków w tych mistrzostwach leżała w obu grach pojedynczych, chociaż w starciu z niektórymi europejskimi potęgami (poza Danią i Niemcami) Biało-Czerwoni mogliby zdobyć 1-2 punkty również w singlu. Niestety w ćwierćfinale przyszło Polakom grać z Danią, a spotkanie zaczęło się od gier pojedynczych.

Duńczycy sprowadzili na mecz z Polską posiłki: Tine Baun, Jana Jorgensena, Joachima Fischera Nielsena i Mathiasa Boe. Zatem słusznie na singla kobiet trenerzy desygnowali Małgorzatę Kurdelską — nie było sensu męczyć Kamili Augustyn przed deblem. Baun pokonała Kurdelską (na fot. 1 otrzymuje poradę od trenera Karola Hawla i Nadii Zięby) bez większego trudu.

Ciekawszy był singel mężczyzn. Hubert Pączek miał okazję do rewanżu na Janie Jorgensenie za rozegrany rok temu w Warszawie finał mistrzostw Europy drużyn męskich. I tym razem studentowi krakowskiej AWF szło znacznie lepiej. Pierwszego seta przegrał zaledwie 20:22. Niestety potem dominacja drugiej rakiety Danii wzrosła.

Mecz wszedł w krytyczną fazę. Danii brakowało już tylko jednego zwycięstwa do awansu do półfinału. Zadawaliśmy sobie pytanie, czy Kamila Augustyn i Nadia Zięba (Kostiuczyk) (fot. 2) nawiążą do dawnych wspólnych sukcesów deblowych. 
Niewątpliwie silne — Kamilla Rytter Juhl (fot. 3) i Marie Ropke nie zdawały się być zaporą nie do przebycia dla naszych mistrzyń. I rzeczywiście, wyrównany przebieg — przez dłuższy czas — pierwszej partii dawał nadzieje, a to, co nastąpiło od momentu prowadzenia Dunek 15:13, wskazywało, że dawna maszyneria debla Augustyn/Kostiuczyk odżyła i naoliwiona ruszyła miażdżyć Skandynawki. Polki zdobyły 14. punkt i przy serwach Kamili dorzuciły siedem kolejnych, wygrywając seta do 15 (fot. 4).

W drugim secie Polki po przerwie dogoniły Dunki na 13:13 i rozpoczęły marsz ku zwycięstwu, prowadząc kilkoma punktami. Dramat nastąpił przy prowadzeniu Biało-Czerwonych 20:16. Rytter Juhl i Ropke zdobyły sześć punktów z rzędu i wyrównały stan meczu deblowego na 1:1. W trzeciej partii Dunki złapały wiatr w żagle i dowiozły lekką przewagę do końca.

Szkoda, chociaż wydaje się, że Adam Cwalina i Michał Łogosz mieliby jeszcze większe kłopoty z wygraniem debla (ich rywalami mieli być Mathias Boe/ Anders Kristiansen) niż ich koleżanki. Musieliby wznieść się na absolutne wyżyny swoich możliwości. Gdyby jednak o awansie miał decydować mikst, to Duńczycy mogliby mieć stracha, pomimo wielkiej klasy ich pary mieszanej — Joachim Fischer Nielsen/ Christinna Pedersen.

Trudno oceniać skład reprezentacji Polski na mecz z Danią, nie mając tak dokładnej wiedzy o dyspozycji zawodników jak obecni na miejscu trenerzy. Wydaje się, że był optymalny. W rozważaniach na papierze można jedynie wyobrazić sobie zmianę w deblu Cwaliny na Mateusiaka. Byłoby to jednak trochę desperackie posunięcie i niekoniecznie skuteczne.
Polska nie obroniła więc medalowej (brąz) pozycji z poprzednich mistrzostw, dwa lata temu w Liverpoolu. Zdobytej — przypomnijmy — bez Nadii Kostiuczyk, ale za to z Przemkiem Wachą. Większe nadzieje na wygrane w Amsterdamie — niż z Danią — obecny skład Polski dawałby — biorąc pod uwagę pozostałych półfinalistów — w starciu zwłaszcza z Anglikami (bylibyśmy faworytami), ale także z Niemcami i Rosjanami (przeciwnicy byliby faworytami, ale nieznacznie). Zatem główna przyczyna wypadnięcia w tym roku poza podium to fatalne rozstawienie spowodowane słabym rankingiem indywidualnym. Z czego zaś on wynika to już osobna historia. Przy lepszym rozstawieniu Polska zresztą i tak borykałaby się ze słabościami wynikającymi z wąskiego składu, gdzie np. kontuzja Wachy powiększa lukę w grach pojedynczych.

Dania — Polska 3:0 (18.02.2011)
Tine Baun — Małgorzata Kurdelska 21:15 21:5 (0:22), Jan O. Jorgensen — Hubert Pączek 22:20 21:12 (0:33), Kamilla Rytter Juhl/ Marie Ropke — Kamila Augustyn/ Nadia Zięba 15:21 22:20 21:17 (0:53), Mathias Boe/ Anders Kristiansen — Adam Cwalina/ Michał Łogosz i Joachim Fischer Nielsen/ Christinna Pedersen — Robert Mateusiak/ Nadia Zięba — nie rozgrywano.

Mistrzostwa Europy Drużyn Mieszanych w badmintonie, European Mixed Team Championships 2011, 15-20.02.2011, Amsterdam (Holandia). Wyniki w serwisie tournamentsoftware.com.

Fot. Yohan Nonotte © BadmintonPhoto.com (live)

jr

© BadmintonZone.pl | zaloguj