2021-01-17, Bangkok
110% kontra 70%
W finale otwartych mistrzostw Tajlandii w badmintonie (Yonex Thailand Open HSBC BWF World Tour Super 1000)  Viktor Axelsen (fot. 1) pognębił (YouTube) Ng Ka Long Angusa (Hongkong), wygrywając z nim dziewiąty pojedynek na dziewięć stoczonych pomiędzy nimi i nie tracąc nadal żadnego seta.
Axelsen wygrał również poprzedni turniej rangi Super 1000, czyli otwarte mistrzostwa Anglii w marcu ubiegłego roku. Kalendarz imprez, w tym także cyklu World Tour, został zakłócony przez pandemię COVID-19, a otwarte mistrzostwa Tajlandii (dawniej mające kategorię Grand Prix Gold, a następnie Super 500) nagle uzyskały dzięki perypetiom organizatorów cyklu status niejako "wielkoszlemowy". 

- To był ciężki mecz zarówno dla mnie, jak i dla mojego przeciwnika — komentował Axelsen. - W ciągu tego tygodnia zużyliśmy dużo energii, zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Wiedziałem, że w finale muszę dać z siebie 110 procent. Zważywszy na to, że tak długo nie grałem, jestem naprawdę zadowolony ze swojego zwycięstwa. Ciążyła na mnie presja, ponieważ nie byłem pewien, czy podołam fizycznie i psychicznie, trzeba było również wykonywać przemyślane zagrania. Był to dla mnie dobry test, sprawdzający zachowanie na korcie w różnych sytuacjach taktycznych i jestem dumny, że udało mi się tego dokonać.

26-letni Ng Ka też nie powinien narzekać. To jego największy sukces w World Tour. — Dziś nie dałem z siebie wszystkiego — wyznał po przegranym finale. - Axelsen to zawodnik najwyższej światowej klasy. Jego strategia gry była zbyt dobra, nie mogłem zagrać tego, co sobie zaplanowałem. Dziś zdołałem pokazać jedynie 70 procent swoich możliwości. To pierwszy turniej w 2021 roku i – szczerze – kompletnie nie spodziewałem się, że dotrę do finału. Chciałem zaprezentować w nim wysoki poziom gry, ale nie udało mi się tego zrealizować. Zdołałem jednak podnieść swoją pewność siebie i zacząłem bardziej wierzyć w swoje umiejętności.
Hiszpanka Carolina Marin (fot. 2) rozniosła w finale liderkę listy światowej Tai Tzu Ying (YouTube). Tajwanka po meczu skarżyła się: — Dziś nie czułam się zbyt dobrze na korcie. Niestety nie byłam w stanie zaprezentować tak dobrego poziomu gry, jak to sobie założyłam. Również mój stan fizyczny nie był wystarczający, dlatego nie udawało mi się dorównać do tempa Marin.  Mogłam jedynie liczyć na to, że w miarę trwania meczu mój organizm zadziała lepiej. Styl gry Caroliny jest zawsze szybki i agresywny i dziś poczułam to doskonale na własnej skórze.

- Pierwsze założenie meczu to cieszyć się z każdego zdobytego punktu; udało mi się tego dokonać, dlatego jestem bardzo szczęśliwa — wyznała Marin. — Od początku chciałam pokazać przeciwniczce, że mam ochotę na wygraną. Chciałam serdecznie podziękować BWF, Tajlandii oraz wszystkim organizatorom. To dzięki wam mogliśmy wznowić udział w startach w tym trudnym okresie pandemii. Cieszę się, że udało mi się zmienić moje myślenie w porównaniu z rokiem poprzednim. Rok 2020 był dla mnie osobiście bardzo ciężki, byłam jednak  w stanie wydobrzeć i teraz mogę skupić się na takim celu jak na start w igrzyskach olimpijskich bądź na mistrzostwach świata.

Finały rozpoczęły się od miksta (YouTube). Indonezyjska para sprawiała w pierwszym secie wrażenie, że rywalizowała między sobą w statystyce: czy Praveen Jordan trafi więcej razy w siatkę, czy Melati Daeva Oktavianti więcej razy zagra na aut. Od pewnego momentu para zrezygnowała praktycznie w tej partii z walki z przeciwnikami, ale minimalnie przechyliła szalę na swoją korzyść w drugiej. Miejscowi — Dechapol Puavaranukroh, Sapsiree Taerattanachai — jednak dopięli swego w trzeciej. Tym samym zrewanżowali się miksistom indonezyjskim za porażkę w finale poprzedniego turnieju Super 1000, czyli All England w marcu 2020. 

Najdłuższy, świetny i zacięty finał rozegrali debliści (YouTube). Kumple jeszcze z czasów nauki w tajwańskiej podstawówce, Lee Yang i Wang Chi-Lin, zdołali uświetnić przypadające nazajutrz 26. urodziny tego drugiego nieznaczną wygraną w starciu z malezyjską parą Goh V Shem, Tan Wee Kiong, najbardziej znaną z tytułu wicemistrzowskiego na igrzyskach olimpijskich w Rio (2016).

W grze podwójnej kobiet (YouTube) Indonezja zrewanżowała się gospodarzom za przegraną w mikście. Ale Indonezyjki Polii i Rahayu wyspecjalizowały się już od pewnego czasu w wygrywaniu w Tajlandii. To ich trzeci wspólny tytuł na Thailand Open. Polii zaś zaliczyła go już po raz czwarty. Najnowsze zwycięstwo miało wyjątkowe znaczenie dla najbardziej doświadczonej z finalistek, 33-letniej Polii. Nie tylko z powodu nadzwyczajnej rangi Super 1000. Polii dedykowała sukces swojemu zmarłemu niedawno starszemu bratu, który był dla niej niczym ojciec.

Otwarte mistrzostwa Tajlandii w styczniu bieżącego roku nie tylko uzyskały status "wielkoszlemowy" (Super 1000), ale także się sklonowały do dwóch następujących tuż po sobie, różniących się sponsorem tytularnym (I — Yonex, II — Toyota). Chodziło przy tym o stworzenie bezpiecznych warunków "bańki społecznej" w warunkach pandemii i dokończenie zeszłorocznej edycji World Tour oraz ukoronowanie jej finałami w końcu tego samego miesiąca w tym samym miejscu. Tak więc już za dwa dni, we wtorek, zaczną się "rewanże" w Bangkoku na Toyota Thailand Open.

Wyniki finałów (17.01.2021)
Singel mężczyzn
Viktor AXELSEN (Dania, 4) — NG Ka Long Angus (Hongkong, 7) 21:14 21:14 (0:44)
Singel kobiet
Carolina MARIN (Hiszpania, 5) - TAI Tzu Ying (Tajpej, 1) 21:9 21:16 (0:42).
Debel mężczyzn
LEE Yang, WANG Chi-Lin (Tajpej, 6) - GOH V Shem, TAN Wee Kiong (Malezja) 21:16 21:23 21:19 (1:05).
Debel kobiet
Greysia POLII, Apriyani RAHAYU (Indonezja, 5) - Jongkolphan KITITHARAKUL, Rawinda PRAJONGJAI (Tajlandia, 7) 21:15 21:12 (0:52).
Mikst
Dechapol PUAVARANUKROH, Sapsiree TAERATTANACHAI (Tajlandia, 1) - Praveen JORDAN, Melati Daeva OKTAVIANTI (Indonezja, 2) 21:3 20:22 21:18 (0:56). 

Zob. też:
Singlowe wzloty i upadki
Dunka objawieniem singla
Koronawirus namieszał w parach mieszanych
Klęska Indii
Nie każdemu wiatr w żagle
Pozytywny wynik — na szczęście na korcie
Ciężkie powroty na międzynarodowe korty
Przeciwciała przeciw walkowerom
Bańka na razie czysta
Badmintonowa bańka w Bangkoku
COVID-19 wyklucza Momotę i resztę Japończyków
CBA wycofuje swoją ekipę
BWF wywiesiła połówkę kalendarza na 2021 rok.

Otwarte Mistrzostwa Tajlandii w badmintonie. Yonex Thailand Open. 12-17 stycznia 2021. Bangkok (Tailandia). IMPACT Arena. Turniej HSBC BWF World Tour Super 1000. Pula nagród 1 mln dol. Strona organizatora. Wyniki w serwisie tournamentsoftware.com. 

Fot. © BadmintonPhoto.com (live)

jr, mż

© BadmintonZone.pl | zaloguj