2020-07-21,
Łódź
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
ZNOWU KŁOPOTY ULUBIONEJ AKADEMII PZBAD
21.07.2010. Opromieniona sukcesami badmintonowymi (zob. w naszym serwisie Wacha i Konon poprowadzili AHE do zwycięstwa, 17.06.2010) Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi zdaje się wciąż być najbardziej "wyspecjalizowana" w tej dyscyplinie sportu. Znacznie gorzej wypada w podstawowej działalności. Uprzednio Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zamknęło jej dwa kierunki studiów: informatykę i zarządzanie. Teraz grozi to pedagogice. Informuje o tym zamieszczony w czwartek w Internecie tekst łódzkiego wydania "Gazety Wyborczej" zatytułowany AHE się kurczy i nie płaci pracownikom w terminie. Pracownicy Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej nie dostają na czas pieniędzy. Wielu zostało zwolnionych. Dlaczego? Bo przez ostatnie półtora roku uczelnia straciła połowę studentów i dwa czołowe kierunki. Trzeci nadal jest zagrożony — informuje na wstępie gazeta. Przypomnijmy, że na wspomnianej akademii (jej dawna nazwa to Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna, WSHE) studiuje niemal cały kwiat elity polskich profesjonałów badmintona. Trudno znaleźć gwiazdę na firmamencie naszego krajowego podwórka, która by nie studiowała w AHE (aczkolwiek są takie). Starty AHE w Akademickich Mistrzostwach Europy wzbudzają grozę wśród zagranicznych rywali, którzy nie mogą pojąć, jak na jednej uczelni udało się zgromadzić takich profesjonałów jak Przemysław Wacha, Robert Mateusiak, Nadia Zięba (Kostiuczyk), Olga Konon, Michał Łogosz, Kamila Augustyn i inni, niewiele mniej sławni (nie zawsze udaje się ich wszystkich zebrać na jednym turnieju akademickim). Zrobiliby jeszcze bardziej okrągłe oczy ze zdumienia, dowiedziawszy się, że niektórzy z nich potrafią pogodzić studia na paru uczelniach (casus Nadii Zięby, która studiuje także rusycystykę na Uniwersytecie Warszawskim!). Gdyby wiedzieli, że na AHE studiuje również — wedle niepotwierdzonych do końca informacji — trener pierwszej reprezentacji narodowej Karol Hawel, to tym bardziej nie mogliby wyjść z podziwu. Ojcem sukcesów AHE w badmintonie jest Dariusz Czekan, osoba wysoko "umocowana" w AHE a zarazem wiceprezes Polskiego Związku Badmintona. Co prawda trudno się zorientować, czy nadal jest wiceprezesem, ponieważ wedle informacji, które przytoczyliśmy niżej w wiadomości Czy prezesowi Mirowskiemu udało się storpedować zjazd nadzwyczajny? (15.07.2010) miałoby już być czworo wiceprezesów, a regulamin zarządu określa ich liczbę na tylko dwóch. Cieniem na kierowanej przez Czekana "badmintonowej" stronie działalności WSHE i AHE kładły się w ostatnich latach prasowe zarzuty dotyczące np. wystawienia nieuprawnionej zawodniczki, niewiedzy samych zawodników co do nazwy uczelni, którą reprezentują oraz dyskwalifikacja na Akademickich Mistrzostwach Polski w 2009 roku. Międzynarodowe sukcesy AHE były forowane na internetowej stronie PZBad kosztem pomijania sukcesów innych uczelni, co opisaliśmy w tekście Kłopoty uczelni firmowanej przez PZBad (30.07.2009). Jesienią ubiegłego roku w wiadomości Zarządzono koniec zarządzania (15.10.2009) informowaliśmy o zamknięciu kolejnego kierunku studiów na AHE przez ministerstwo. Źródło ilustracji: wyborcza.pl jr |
|
© BadmintonZone.pl | zaloguj |