2020-07-04, Warszawa
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
BADMINTON, CZYLI JAK WZBUDZIĆ PODZIW W MIEJSCU PRACY

4.07.2010. Uprawianie badmintona jest nie tylko modne, ale — jak wiadomo — wpływa dobrze na sprawność fizyczną. Może to wzbudzić zainteresowanie, a nawet podziw otoczenia.

Tak się stało w przypadku zawodniczki Amatorskiej Sekcji Badmintona AZS UW — Katarzyny Karpińskiej, znanej nie tylko z kortów, ale także niusów i reportaży publikowanych na naszych łamach. Z pozoru spokojna pracowniczka intrygowała koleżeństwo nie tylko swoją gigantyczną czerwoną sportową torbą na plecach. Do tego stopnia, że redaktorka branżowego periodyku nie wytrzymała i "to" pytanie z jej strony (a raczej stwierdzenie) musiało paść: — Pracujesz na czwartym piętrze i nigdy nie korzystasz z windy.

Kasia chwali badminton jako sport, w którym jesteś zdana tylko na siebie i ewentualnie na pomoc jednej osoby, który uczy pewności siebie, strategicznego myślenia i odwagi i oczywiście daje niebywałą sprawność i kondycję... Badminton ujmuje ją także tym, że stwarza szansę na poznanie fantastycznych ludzi.

Wywiad opublikowany w "Kwartalniku Urzędu Patentowego RP" (nr 2/2010) stanowi także wyzwanie dla boiskowych rywalek Kasi, która w odpowiedzi na cytowane stwierdzenie o zbędnej windzie prostolinijnie i bez fałszywej skromności przyznaje: - To prawda. Ja się w ogóle nie męczę!

Redaktor rozważa ufundowanie nagrody dla przeciwniczki, która zdoła jednak w regularnym meczu zmęczyć Kasię. Wszak ta ostatnia wyznała jednak w tymże wywiadzie: - Ubóstwiam się męczyć. Wyjaśnienie pozornej sprzeczności obu stwierdzeń można znaleźć w tekście publikacji zatytułowanej Uzależniona od badmintona (Życie z pasją).

Źródło ilustracji: "Kwartalnik Urzędu Patentowego RP".

jr

© BadmintonZone.pl | zaloguj