2020-06-27, Dżakarta
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
MATEUSIAK I ZIĘBA MISTRZAMI INDONEZJI

Dżakarta. 27.06.2010. Robert Mateusiak i Nadia Zięba (Kostiuczyk) (fot.) powtórzyli swój największy sukces, wygrywając po raz drugi w karierze turniej Super Series. W finale otwartych mistrzostw Indonezji zmierzyli się z niedawno zestawioną indonezyjsko-rosyjską parą mieszaną — Hendra Setiawan, Anastazja Russkich (fot.).

Obie pary rozpoczęły spotkanie finałowe dość nerwowo, choć Nadia i Anastazja usiłowały uśmiechami pokryć swoje zmieszanie stawką meczu. Z początku mniej błędów popełniali dopingowani przez tłumy Indonezyjczyków wypełniających halę Istora Hendra i Anastazja, prowadząc 6:3. Polacy, ochłonąwszy nieco, złapali właściwy rytm gry mimo ogłuszającego hałasu publiczności i — tak jak w pierwszym secie półfinału — zaczęli zdobywać seriami punkty. Po fantastycznym, kontrującym krosie Nadii jest już 13:10, a po kończącym ścięciu Roberta, 14:10. Przeciwnicy starają się odwrócić losy spotkania i momentami nieco niwelują przewagę. Groźnie wygląda sytuacja, gdy po wywołaniu błędu serwisowego Zico wdaje się w dyskusję z sędzią, a za chwilę Nadia nie jest w stanie wybronić ataku rywali i jest już tylko 19:18 na korzyść Polaków.

Na szczęście nasi zawodnicy opanowują się i za chwilę smecz Zięby w Russkich daje zwycięstwo 21:18.

Przeciwnicy korzystają w przerwie z porad trenerskich, podczas gdy Nadia i "Zico" — osamotnieni — naradzają się sami. Nagle do Mateusiaka podbiega niespodziewanie były trener reprezentacji Polski Kim Young Man i w pośpiechu rzuca krótką podpowiedź.
Początek drugiego seta jest wyrównany. Przy prowadzeniu Polaków 2:1 sędzia serwisowy wywołuje serwisowy błąd Roberta, który nie chce się z tym pogodzić i sędzia prowadzący zwraca mu uwagę. Dzięki świetnej obronie i kontrataku Russkich rywale Biało-Czerwonych odskakują na dwa punkty. Za chwilę Polacy kompletnie gubią się i Hendra zaskakującym skrótem zdobywa punkt na 7:4. Robert atakuje i przegrywamy 5:7. Dramatycznie przebiega następna akcja. Nadia przy nagłej zmianie kierunku ruchu upada i przez dłuższą chwilę nie podnosi się. Wprawdzie zdradziecka lotka, do której wystartowała Zięba, upadła na aut, ale nie wiadomo, czy zawodniczka będzie mogła kontynuować grę. Pierwszej pomocy poza boiskiem udziela fachowo "Zico" i ekipa medyczna może być odesłana na swoje miejsce, a Nadia serwuje.

Setiawan liczy zapewne, że polska zawodniczka będzie teraz łatwiejszą ofiarą i tym bardziej kieruje ataki w jej stronę. Początkowo przynosi to efekty. Biało-Czerwoni przegrywają 6:9. Na szczęście potrafią zmusić do błędów przeciwników i do przerwy tracą tylko dwa punkty, 9:11. Z oblicza Nadii dawno już zniknął uśmiech, widać napięcie; w przerwie poddenerwowana tłumaczy coś Robertowi. Mateusiak emanuje cały czas pewnością i spokojem (z wyjątkiem sporów z sędziami).

Przerwa wpływa zbawiennie na Biało-Czerwonych. Po wznowieniu oboje grają koncertowo, obejmując prowadzenie 13:11. Niestety nie trwa to długo, rywale wyrównują na 14:14. A kiedy "Zico" psuje dość proste zbicie, waląc w aut, wygląda na bardzo zniesmaczonego. Na szczęście Setiawan psuje serw, 15:15.

Polacy nie potrafią przechwycić inicjatywy. Russkich ścina pomiędzy nich, co daje znów prowadzenie rywalom Polaków. Wzrasta ono do dwóch punktów po świetnym krosie Hendry. Po zbiciu Roberta znad siatki jest punkt kontaktowy, ale za chwilę znowu sędzia serwisowy wywołuje błąd "Zico" przy zagrywce. Robert protestuje, żółta kartka "wisi w powietrzu".

Obie strony rzucają na szalę wszystkie swoje siły i umiejętności. Wyróżnia się Nadia, a Polacy mają 2 lotki meczowe przy 20:18. Jednak "Zico" zdekoncentrowany zaszłościami serwisowymi zagrywa tym razem w aut, a za chwilę Nadia przy próbie mocnego ataku trafia w siatkę i przy entuzjazmie miejscowej publiczności Setiawan i Russkich wyrównują, 20:20.
Rosjanka serwuje w aut i Biało-Czerwoni mają trzeci "mistrzowski" meczbol. Russkich nie wytrzymuje w tej akcji, broni niedokładnie, Mateusiak ścina w Setiawana, który broniąc rozpaczliwie, wyrzuca lotkę w aut. Szczęśliwy Mateusiak pada na kolana, z twarzy Zięby znika napięcie, nowa mistrzyni Indonezji w mikście podskakuje z radości.

Otwarte mistrzostwa Indonezji w badmintonie. Djarum Indonesia Open Super Series 2010, 22-27 czerwca 2010, Dżakarta (Indonezja). Turniej z cyklu Super Series. Pula nagród: 250 tys. dol. Wyniki na stronie tournamentsoftware.com.

Fot. © BadmintonPhoto.com (live)

jr

© BadmintonZone.pl | zaloguj