2020-03-27, Białystok
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
ZROBILIŚMY SWOJE

27.03.2010. Wang Linling (fot. 1.)zgotowała wspaniałą niespodziankę polskiej publiczności, wygrywając w 1/4 turnieju Polish Open z rozstawioną z nr. 1. reprezentantką Singapuru Zhang Beiwen.

Sytuacja w pierwszym secie zaczęła wyglądać groźnie, kiedy Wang Linling, popełniwszy kilka niewymuszonych błędów, pozwoliła się oddalić swojej rywalce na niebezpieczny dystans 19:16. Jednak żywiołowo dopingowana przez publikę Wang z gracją zdobyła 3 punkty z rzędu, a następnie, po krótkiej przerwie, kiedy to Singapurka wyrwała jeszcze jeden punkt, powtórzyła ten trik, wygrywając 22:20. Drugi set znajdował sie już zupełnie pod kontrolą Dzwoneczka. Nasza singlistka błyskawicznie odskoczyła na kilkupunktowy dystans, sięgający w połowie seta nawet 6 punktów, ostatecznie wygrała drugiego seta 21:18. W półfinale reprezentantkę Polski czeka pojedynek z Kaną Ito; Wang Linling trochę to niepokoi: Ostatnio z nią przegrałam (rozstawiona z nr. 8 Wang Linling przegrała na marcowym turnieju Croatian International z Kaną Ito w trzech setach: 19:21 21:12 16:21 — red.). Z drugiej strony będzie okazja na wzięcie rewanżu.

Mało kto spodziewał się również, że druga singlistka turnieju, Judith Meulendijks (fot. 2. ), odpadnie już na etapie ćwierćfinałów. Niderlandzką zawodniczkę pokonała w dwóch setach Anastazja Prokopienko, która w ocenie Holenderki grała dziś lepiej niż ja. Jestem oczywiście rozczarowana tym, że nie udało mi się dojść do finału, ale to się czasem zdarza. Jak pamiętamy, ze względu na konflikt między działającymi w Holandii sponsorami (zob. Bezpardonowa walka sponsorów), Meulendijks zabrakło na rozegranych w lutym drużynowych mistrzostwach Europy. Okazało się, że rozbijająca się ostatnio po turniejach Super Serii zawodniczka straciła również szansę startu w innych prestiżowych zawodach: Nasza federacja podpisała kontrakt z firmą Yonex, podczas gdy ja przez najbliższe 3 lata będę związana z firmą Forza. Nie mogę występować na zawodach z logo Yoneksa. Zdecydowaliśmy się na sądowne rozstrzygnięcie tej sprawy, ale niestety przegraliśmy, co jest równoznaczne z tym, że wypadliśmy z kadry narodowej. W związku z tym nie będę mogła wystąpić na żadnym drużynowym turnieju, np. na Pucharze Thomasa czy Sudirmana. To dyskryminacja, zła decyzja, ale klamka już zapadła. Oprócz tego, że jestem związana kontraktem, uważam, że Forza bardzo dba o swoich zawodników, nie chciałam zmieniać sponsora.

W półfinałowym pojedynku singla kobiet, oprócz wymienionych powyżej Wang Linling oraz Kany Ito, spotkają się Anastazja Prokopienko oraz Chan Tsz Ka.

Drugi sensacyjny wynik stał się, niestety, udziałem Przemka Wachy, który uległ w dwóch setach kwalifikantowi Shuheiowi Hayasakiemu (Japonia). W spotkaniu z Azjatą Waszek grał zdecydowanie poniżej swoich możliwości, pakując co i rusz lotki w siatkę. Zdawało się, że to nie ten sam zawodnik, który wczoraj wywalczył sobie ćwierćfinał. Japończyk przebijał Waszka zwłaszcza precyzją. Tej było zaś u biało-czerwonego zawodnika jak na lekarstwo.
Po wygranej z Wachą Shuhei Hayasaki awansował do półfinału, w którym zmierzy się z innym kwalifikantem z Azji, swoim rodakiem Hiroyukiem Saekim. Drugi półfinał to pojedynek singlistów ze Starego Kontynentu, Joachima Perssona i Pablo Abiana. Choć Duńczyk rozstawiony jest z nr. 1., mecz z rewelacyjnie grającym na Polish Open Hiszpanem z pewnością nie będzie należał do formalności.

Zgodnie z planem wszystko przebiegało w deblu kobiet, gdzie wyżej rozstawione pary regularnie pokonywały swoje słabsze — jak się okazało nie tylko na papierze — przeciwniczki. Pokaz rzetelnego, dynamicznego badmintona dały nasze deblistki, Natalia Pocztowiak i Agnieszka Wojtkowska. Dziewczyny wygrały z bardzo mocno parą z Australii, która w 1/8 finału zdołała wyeliminować drugi duet turnieju — Annę Kobcewą i Olenę Prus. Wojtkowska komentowała po meczu: Byłyśmy tak naładowane z Natalią, że chyba tym żeśmy je zrujnowały. Wiedziałyśmy, że z trudem, ale będzie można awansować do półfinału. Wygrałyśmy w dodatku w dwóch setach, więc naprawdę jesteśmy zadowolone. W półfinale gramy z deblistkami rozstawionymi z nr. 4. To dobre dziewczyny, ale widzę, że z każdym można tutaj powalczyć. W grze o awans do finału dziewczyny zmierzą się ze zdradliwym deblem z Hongkongu, rozstawioną z nr. 4. parą Tsz Ka Chan / Hoi Wah Chau. W drugim półfinale zobaczymy natomiast reprezentantki Singapuru, Shintę Mulię Sari oraz Yao Lei, w starciu z Rosjankami, Tatianą Bibik i Olgą Gołowanową.

Słabszy wynik stał się udziałem Wojtkowskiej w mikście, jednak wedle jej oceny — w świetle niedawnych problemów zdrowotnych Wojciecha Szkudlarczyka — nie było źle: W mikście zrobiliśmy swoje. Doszliśmy do ćwierćfinału. Wojtek miał teraz kontuzje i operację kolana, dopiero od niedawna trenuje, tak że dużym sukcesem jest już to, że razem tu zagraliśmy. Na pewno mieliśmy mocnych przeciwników, a Wojtek nie jest na razie w stanie z takimi walczyć. Spokojnie, powoli dojdzie do formy. Pogromcy polskiego duetu zmierzą się w 1/2 finału z parą z Hongkongu, duetem Wong Wai Hong / Chau Hoi Wah. W dolnej części drabinki dojdzie natomiast do pojedynku naszych wschodnich sąsiadów, Andrieja Aszmarina i Anastazji Prokopienko z Walerym Atraszczenkowem i Oleną Prus.

Jako ostatnie mecze sobotnich ćwierćfinałów zostały rozegrane niezwykle emocjonujące — zwłaszcza dla polskich widzów — deble mężczyzn. W 1/4 udało się bowiem znaleźć aż dwóm parom z Polski — Wojciechowi Poszelężnemu i Krzysztofowi Maślance oraz Adamowi Cwalinie i Łukaszowi Moreniowi. Ta pierwsza para trafiała w ćwierćfinale na silny duet z Rosji, Władimira Iwanowa i Iwana Sozonowa. Wydaje się, że podopieczni trenerki Majorowej znajdowali się w zasięgu biało-czerwonych deblistów, jednak naszym zawodnikom zabrakło pomysłu na ten mecz, a przed wszystkim ogrania. Rosjanie miesiąc w miesiąc startują na międzynarodowych turniejach, zdobywając szlify z bardziej doświadczonymi badmintonistami, podczas gdy np. dla "Puszka" — niezasłużenie — brakuje miejsca w kadrze na drużynowe mistrzostwa Europy, nie mówiąc już o wyjazdach za granicę. Szansę na pomszczenie porażki debla Maślanka / Poszelężny będą mieli za to Adam Cwalina i Łukasz Moreń, którzy po fantastycznym zwycięstwie nad singapurską parą Danny Bawa Chrisnanta / Chayut Triyachart, spotykają się właśnie z Rosjanami. W drugim ćwierćfinale zmierzy się natomiast debel z Hongkongu, Yohan Hadikusumo Wiratama i Wong Wai Hong, oraz Singapurczycy z kwalifikacji, Chen Yongzhao Ashton / Wong Zi Liang Derek.

Wyniki ćwierćfinałów (27.03.2010)
Singel mężczyzn
Shuhei Hayasaki (Japonia) — Przemysław Wacha (Polska, 2) 21:18 21:19 (0:29), Hiroyuki Saeki (Japonia) — Robin Gonansa (Singapur) 16:21 21:16 21:17, Pablo Abian (Hiszpania) — Indra Bagus Ade Chandra (Hiszpania) 14:21 21:6 21:15 (0:39), Joachim Persson (Dania, 1) — Petr Koukal (Czechy, 7) 22:20 21:15 (0:39).
Singel kobiet
Anastazja Prokopienko (Rosja) — Judith Meulendijks (Holandia, 2) 24:22 21:13 (0:37), Chan Tsz Ka (Hongkong, 4) — Olga Gołowanowa 21:23 24:22 21:19 (1:06), Kana Ito (Japonia) — Simone Prutsch (Austria) 22:20 21:19 (0:35), Wang Linling (Polska) — Zhang Beiwen (Singapur, 1) 22:20 21:18 (0:35).
Debel mężczyzn
Yohan Hadikusumo Wiratama/ Wong Wai Hong (Hongkong, 1) — Hiroyuki Saeki/ Shuichi Sakamoto (Japonia) — walkower, Chen Yongzhao Ashton/ Wong Zi Liang Derek (Singapur) — Andriej Aszmarin/ Andriej Iwanow (Rosja) 21:19 11:21 21:8 (0:38), Adam Cwalina/ Łukasz Moreń — Danny Bawa Chrisnanta/ Chayut Triyachart (Singapur, 4) 21:15 21:15 (0:32), Władimir Iwanow/ Iwan Sozonow (Rosja, 2) — Krzysztof Maślanka/ Wojciech Poszelężny 21:8 21:13 (0:23).
Debel kobiet
Natalia Pocztowiak/ Agnieszka Wojtkowska — Leanne Choo/ Kate Wilson-Smith (Australia) 21:19 21:17 (0:33), Chan Tsz Ka/ Chau Hoi Wah (Hongkong, 4) - Chen Jiayuan/ Gu Juan (Singapur) 21:17 21:10 (0:24), Tatiana Bibik/ Olga Gołowanowa (Rosja, 3) — Marija Ulitina/ Natalia Wojcech (Ukraina) 15:21 21:5 21:18 (0:40), Shinta Mulia Sari/ Yao Lei (Singapur, 1) — Caroline Harvey/ Carissa Turner (Walia) 21:9 21:9 (0:20).
Mikst
Walerij Atraszczenkow/ Olena Prus (Ukraina, 2) — Aleksiej Konach/ Alesja Zajcewa (Białoruś) 21:12 21:17 (0:20), Andriej Aszmarin/ Anastazja Prokopienko (Rosja) — Danny Bawa Chrisnanta/ Yu Yan Vanessa Neo (Singapur) 21:15 23:21 (0:34), Chayut Triyachart/ Ya Lei (Singapur) — Wojciech Szkudlarczyk/ Agnieszka Wojtkowska (Polska, 4) 21:9 21:16 (0:24), Wong Wai Hong/ Chau Hoi Wah (Hongkong) — Alex Pang/ Michelle Li (Kanada) 21:8 21:11 (0:20).

Zob. też:
Obiecuję, że będę walczył
Kwalifikacje niezbyt szczęśliwe dla Polaków. Awans Poszelężnego i trzech par.

Otwarte mistrzostwa Polski w badmintonie. Yonex Polish International Open Championship 2010, 25-28 marca 2010, Białystok (Polska). Turniej z cyklu International Challenge. Pula nagród: 15 tys. dol. Zobacz również wyniki na tournamentsoftware.com.

Fot. © Janusz Rudziński, BadmintonZone.pl (live)

pola

© BadmintonZone.pl | zaloguj