Otóż w finale turnieju o puli nagród 1,1 miliona dolarów obaj finaliści wybrali biały kolor koszulki. Reguła BWF stanowi jednak, że to gracz zajmujący wyższą pozycję w światowych rankingach może wybrać kolor koszulki, w jakiej będzie grał podczas finału. W tym przypadku był to plasujący się na drugiej pozycji światowego rankingu BWF- Chou Tien Chen. Tajwańczyk skorzystał z przywileju i wybrał kolor biały. Według regulaminu jeśli zawodnicy mają te same kolory, to w takim przypadku proszeni są o zmianę koszulki przed grą. Jeśli tego nie zrobią lub stwierdzą, że nie mają koszulki w innym kolorze, np. dlatego, że sponsor nakazał grę w danej koszulce, narażają się na karę. Dlatego zgodnie z przepisami odzieżowymi BWF Axelsen powinien był wybrać inny kolor.

Sam Axelsen do kary odnosi się z humorem. Wyznaje, że decyzja światowej federacji jest dla niego niezrozumiała i jego zdaniem razem z Chou Tien Chenem obaj fajnie wyglądali w białych koszulkach. Na szczęście Duńczyk będzie w stanie spokojnie poradzić sobie z grzywną. Za zwycięstwo w najważniejszym turnieju badmintona podczas BWF World Tour Axelsen otrzymał bowiem nagrodę pieniężną w wysokości 317 tysięcy złotych.

Analogiczna kara dotyczy również zwycięzców debla mężczyzn Endo / Watanabe z Japonii.

Fot. © BadmintonPhoto.com (live)