2020-03-16
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
BADMINTON TO DOBRA SZKOŁA ŻYCIA

16.03.2010. Jak już wspominaliśmy, podczas ostatniej kolejki rozgrywek ligowych Kamila Augustyn (fot.) oficjalnie zakończyła swoją karierę zawodniczą.
Teraz filar polskiej kadry narodowej zajmie się, wespół z Klaudią Majorową, szkoleniem młodzieży na Pomorzu. We wtorkowym wywiadzie dla "Głosu Pomorza" Augustyn podkreśla, że czuje się usatysfakcjonowana przebiegiem swojej drogi sportowej: Być reprezentantką kraju to wielkie wyróżnienie. Zawsze starałam się godnie reprezentować swój kraj. Byłam uczestniczką igrzysk olimpijskich w Pekinie, mistrzostw świata i Europy. Nie żałuję tych wszystkich wyrzeczeń kosztem badmintona. Czuję się spełniona.

Badminton nauczył rodowitą słupszczankę, że sport to ciężka praca. Na boisku przeistaczała się w żelazną damę: W działaniach starałam się być systematyczna i konsekwentna. Jak coś zaplanowałam, to tak musiało być. Był odpowiedni wkład pracy, a za tym przyszły wyniki. Badminton to dobra szkoła życia, która zawsze będzie procentować w dalszych — może już prywatnych — czasach. Zmieniałam się na boisku. Wychodziłam, żeby wygrywać, więc nie było zmiłowania i wtedy patrzyłam na rywalkę, jakbym ją chciała przeszyć wzrokiem. Po spotkaniu opadała adrenalina i znów byłam Kamilą, którą nawet do rany można było przyłożyć.

Jak u każdego sportowca, również w życiu Kamili zdarzały się gorsze chwile. Jako perfekcjonistka w kategoriach porażki traktuje ona bowiem każdy przegrany mecz. Choćby był najmniej znaczący, zawsze bardzo przeżywałam, że nie byłam pierwsza. Bardzo przejęta byłam faktem, że zdobyłam przepustkę na igrzyska olimpijskie do Aten w 2004 roku. Niestety, nie pojechałam do stolicy Grecji, bo moja partnerka deblowa nie otrzymała zgody od Białoruskiego Komitetu Olimpijskiego.

Trudne chwile przetrwała dzięki rodzinie: jest fantastyczna i pozwoliła mi rozwijać sportowe upodobania. Duże wsparcie zyskała również ze strony Klaudii Majorowej: Nie mogłam lepiej trafić. To właśnie dzięki niej i rodzicom tak daleko zaszłam i tak wiele osiągnęłam.

Augustyn lubi w wolnych chwilach jeździć gokartem i samochodem, dodaje również: może to śmiesznie zabrzmi, ale dobrze się relaksowałam przy łowieniu ryb. Co ciekawe, cztery lata temu u znanej ze świetnej kondycji olimpijki wykryto zmorę norweskich biegaczy w Vancouver — astmę. Jak sama mówi: Tym faktem byłam zdziwiona.

Fot. © BadmintonPhoto.com (archiwum)

pola

© BadmintonZone.pl | zaloguj