2020-02-17, Warszawa
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
WACHA ZMĘCZONY PO SIŁOWNI, ALE WYGRYWA

Warszawa, 17.02.2010. Drugi dzień męskiej części Mistrzostw Europy Drużyn Męskich i Żeńskich z pewnością usatysfakcjonował rodzimą widownię. Polacy odnotowali pewne zwycięstwo 5:0, staczając wyłącznie dwusetowe pojedynki.
Dariusz Zięba nie pozwolił Alanowi Plavinowi w żadnym secie ugrać więcej niż 10 punktów. Michał Rogalski męczył się jedynie w pierwszym secie, walcząc z Klaudijusem Kasinskisem punkt za punkt i zwyciężając 22:20, by w drugiej partii, uzyskując od początku pewne prowadzenie, przypieczętować sukces zwycięstwem 21:8.

Ciekawy obrót miał za to mecz Przemka Wachy z mistrzem Litwy Kestutisem Navickasem. Po wczorajszej przegranej z Hiszpanem Pablo Abianem, który jest zawodnikiem niżej notowanym od Wachy, wynik meczu naszego zawodnika z Litwinem stał pod znakiem zapytania. Navickas i Wacha znają się jak przysłowiowe "łyse konie". Litwin to dawny sparingpartner Polaka, z którym Przemek spotkał się pod koniec stycznia tego roku w rozgrywkach Bundesligi (pisaliśmy o tym w wiadomości "Polacy na zachodnim froncie", 30.01). Styczniowe spotkanie nie należało dla naszego rodaka do najprzyjemniejszych, gdyż z powodu kontuzji musiał przerwać grę. Dziś, choć niełatwo, udało mu się zrewanżować i wygrać 2:0.

Zapytany, jak mu się grało z Litwinem, Przemek stwierdził: - Słabo. Zacząłem ostatnio ostro trenować, przygotowywać się do turnieju w marcu. Przestały mnie w końcu nękać kontuzje i mogłem rozpocząć treningi na siłowni, a z siłownią miałem prawie roczną przerwę. Od dwóch tygodni robię maksymalne ćwiczenia na nogi i właśnie zacząłem odczuwać skutki. Najważniejszy jest jednak jutrzejszy mecz o 18:00.

Porównując swój dzisiejszy pojedynek do wczorajszej porażki z Hiszpanem, Przemek zaznaczył, że dzisiaj grał dużo gorzej. - Byłem jeszcze bardzo wolny. Jestem przemęczony, ale do jutra do 18:00 wszystko będzie OK.

Pozostałe mecze Biało-Czerwonych nie przysparzały widowni o zawał serca. W pojedynku deblowym Robert Mateusiak w parze z Łukaszem Moreniem przespacerowali się po korcie w meczu przeciwko duetowi Narvilas/Slusnys, wygrywając pewnie 2:0. Podobnie sprawa miała się z Adamem Cwaliną i Michałem Łogoszem, którzy, nie uroniwszy zapewne ani kropli potu, odnieśli druzgocące zwycięstwo nad parą Bartusis/Plavin 21:6 i 21:03.

Polska — Litwa 5:0 (17.02.2010)
Kestutis Navickas — Przemysław Wacha 13:21 18:21, Michał Rogalski — Klaudijus Kasinskis 22:20 21:8, Dariusz Zięba — Alan Plavin 21:10 21:8, Robert Mateusiak/ Łukasz Moreń — Donatas Narvilas/ Edgaras Slusnys 21:3 21:12, Michał Łogosz/ Adam Cwalina — Povilas Bartusis/ Alan Plavin 21:6 21:3.

Mistrzostwa Europy Drużyn Męskich i Żeńskich w badmintonie 2010, 16-21 lutego 2010, Warszawa (Polska). Zobacz również:
- losowanie;
- wyniki meczów;
- zestawienie drużyn.

Fot. © Paweł Staręga, Katarzyna Karpińska, BadmintonZone.pl (live)

karpeek

© BadmintonZone.pl | zaloguj