2020-01-10
Wiktoria - znaczy zwycięstwo – lata 2017-2018 (3)
Trening, treningi, Wiktoria Dąbczyńska zaczyna zbierać owoce zaangażowania i ciężkiej pracy.
Rok 2017 obfitował w wiele sukcesów. Podczas Międzynarodowych Mistrzostw Polski Juniorów w Imielinie startowała w trzech grach. W finale singla nie sprostała Węgierce Vivien Sandorhazi, srebrny medal zdobyła również w mikście z Robertem Cybulskim. Zawodniczka MKS Orlicz Suchedniów, Izabela Pajek, ze swoją partnerką z kadry Wiktorią Adamek zdobyła złoty medal w deblu dziewcząt, wygrywając w trzech setach (21:19, 18:21, 21:18) z deblem polsko-białoruskim w składzie: Karolina Szubert, Anastazja Chomicz. W deblu Wiki i Aleksandra przegrały wcześniej z lepiej owego dnia dysponowanymi Szubert i Chomicz. No cóż, nie zawsze się wygrywa, czasami trzeba poradzić sobie z porażką.

Cytuję: Wiktoria Dąbczyńska, wychowanka MKS Orlicz Suchedniów, zadebiutowała w pierwszej reprezentacji Polski seniorów (elity). Stało się to podczas Mistrzostw Europy Drużyn Mieszanych, które odbywały się 15-19 lutego w Lubinie. W turnieju brało udział dwanaście zespołów. W meczu grupowym z Hiszpanią 18-letnia suchedniowianka  zmierzyła się z mistrzynią świata i złotą medalistką olimpijską Caroliną Marin, przegrywając 9:21 i 10:21. Mecz Polska-Hiszpania zakończył się zwycięstwem Polski 3:2. W kolejnym grupowym starcie Polska uległa Rosji 0:5, Wiktoria przegrała swój mecz z Natalią Pierminową 10:21, 12:23. Polska weszła do ćwierćfinału, w którym uległa Niemcom 0:3, ostatecznie zajmując piąte miejsce. Trener reprezentacji Polski, Jacek Hankiewicz, chwalił grę Wiktorii, stwierdzając, że była to dla niej nowa sytuacja życiowa (debiut w reprezentacji), ale Wiktoria z meczu na mecz grała coraz lepiej.
           
Grand Prix Gold Juniorów w Suchedniowie nie był już tak stresujący jak mecze w Lubinie i Wiktoria wygrała singla i debla, zdobywając złote medale. Otrzymała pamiątkowy grawerton za udział w drużynowych mistrzostwach Europy, upominki, kwiaty, podziękowania od zawodników i trenerów klubu, od  burmistrza i prezesa Świętokrzyskiego Związku Badmintona. Było to miłe powitanie i podziękowanie w Suchedniowie.

W Polish Open w Warszawie Wiktoria zakwalifikowała się do turnieju głównego w trzech grach.

Trenerzy Paweł Lenkiewicz i Robert Kowalczyk powołali Wiktorię w skład kadry narodowej i reprezentacji Polski na Mistrzostwa Europy Juniorów w Miluzie (Francja, 2017). To była wielka chwila dla klubu MKS Orlicz Suchedniów, gdyż w reprezentacji Polski znalazły się trzy zawodniczki Orlicza: Wiktoria Dąbczyńska, Izabela Pajek i Zuzanna Glijer. Drużynowo Polska zajęła 5-8 miejsce.

W turnieju indywidualnym było wspaniale, Polska po czternastu  latach zdobyła trzy brązowe medale mistrzostw Europy: Wiktoria Dąbczyńska/ Aleksandra Goszczyńska, debel Paweł Śmiłowski / Robert Cybulski i mikst Paweł Śmiłowski/ Magdalena Świerczyńska. Trenerami byli Paweł Lenkiewicz i Robert Kowalczyk. Ostatni raz medal brązowy w kategorii juniorów zdobył wcześniej Rafał Hawel w 2003 r. w Esbjerg (Dania).

Treningi przeplatają się ze startami. Zawodnicy jadą na Mistrzostwa Polski Juniorów do Lublina, a Wiki zdobywa dwa złote medale w singlu i deblu. W finale singla spotykają się dwie zawodniczki Orlicza, Wiktoria i Zuzanna Glijer. Przypomnijmy, że Zuzia Glijer wychowywała się razem z Wiktorią, razem ćwiczyły, grały przyjaźniły się. Na salę przyprowadził ją starszy brat, który też grał w badmintona.

W tym momencie Zuzia była po operacji kolana – miała zerwane więzadła krzyżowe, jednak w grze stawia duży opór Wiktorii; ich pani trener, Ola Dąbczyńska, siedzi na trybunach i z przyjemnością patrzy na finał mistrzostw Polski – na swoje zawodniczki, które zdobywają złoto i srebro!

W juniorach Wiktoria ciągle grała trzy gry, bo była najlepsza.

Paweł Lenkiewicz zgłosił  drużynę OSSM Białystok do gry w ekstraklasie. Fantastyczni polscy juniorzy zadziwiają wszystkich, zdobywają brązowy medal w ekstraklasie, sensacyjnie pokonując AZS AGH Kraków. Oczywiście pani trener Ola Dąbczyńska była obecna na tych zawodach.

W czerwcu 2017 r. zawodnicy jadą na mistrzostwa Polski elity do Białegostoku. Oto przed Wiki prawdziwe wyzwanie. Do tej pory wszystkie zawody były ważne, jednak co elita to elita! Nadzieje są wielkie, czeka ja walka, potrzebna siła i wielka koncentracja, ale  najważniejszym jest to, że  nie widać po niej wielkiego stresu.

I oto zaczyna się spełniać sen o sławie, wielkich turniejach i najważniejszych z ważnych zawodach! Może nawet o igrzyskach olimpijskich?

Wiktoria Dąbczyńska z Orlicza Suchedniów zwyciężyła i została indywidualną mistrzynią Polski elity!  Zajęła pierwsze miejsce w singlu pokonując Kornelię Marczak (UKS Plesbad Pszczyna). Poza tym w deblu dziewcząt zdobyły wraz z Aleksandrą Goszczyńską (Milenium Warszawa) brązowy medal.
 
Po zakończeniu białostockiej batalii, udzielając wywiadu jednemu z dziennikarzy Wiktoria mówi: ”moim marzeniem w przyszłości jest pojechać na igrzyska olimpijskie”. Wszyscy mają nadzieję, że to marzenie może zostać spełnione.

W ramach kampanii Światowej Federacji Badmintona (BWF) na rzecz czystego sportu, Wiktoria jako mistrzyni Polski elity została Ambasadorem Uczciwości, otrzymując certyfikat BWF. Do końca 2017 r. zawodniczka startuje z sukcesami w jeszcze kilku turniejach.
We wrześniu ma kolejny start w międzynarodowym turnieju elity w Bieruniu. Wystartowało w nim ponad dwustu zawodników i zawodniczek z 28 państw. W deblu dziewczyn z Aleksandrą Goszczyńską zajęły 5-8 miejsce, przegrywając grę o medal z deblem duńskim.
W październiku wyjazd do Indonezji na drużynowe mistrzostwa świata juniorów w Yogjakarcie. Z Orlicza Suchedniów wystąpiły w drużynie Wiktoria i Iza Pajek.

W listopadzie znowu turniej międzynarodowy: festiwal badmintona w Warszawie. Wiki zdobywa dwa złote medale w singlu i deblu ze swoją kadrową partnerką Aleksandrą Goszczyńską. Sezon jest długi i ciężki, w grudniu wystartowali w drużynowych mistrzostwach Polski. Juniorki MKS Orlicz Suchedniów zdobyły złoty medal! Na zakończenie roku 2017 ostatni turniej, zawody w Kępnie, indywidualne mistrzostwa Polski juniorów, i znów Wiktoria zdobywa dwa złote medale: w singlu oraz w deblu z Aleksandrą Goszczyńską.

Rok 2017 jest dla Orlicza Suchedniów najlepszym w historii klubu. W wywiadzie dla jednej z regionalnych gazet trenerka mówi: „nasza wspólna ciężka systemowa praca doprowadziła do tych sukcesów i umocniła nas. Idziemy dobrą drogą, nie zawiedliśmy tych młodych ludzi, których wprowadziliśmy na sportową drogę”. Wspólna praca Oli Dąbczyńskiej, Stefana Pawlukiewicza i Zdzisława Włodarczyka dała wspaniałe efekty. Gratulacje!

Przychodzi 2018 rok, w którym nie tylko Suchedniów, ale cała badmintonowa Polska ponosi wielką stratę, tracimy człowieka, który poświęcił większość życia badmintonowi, wychowaniu dzieci i młodzieży. Stefan Pawlukiewicz resztką sił organizuje w marcu 2018 r. Puchar Gór Świętokrzyskich, kilka dni po zawodach idzie do szpitala i już nie wraca…

Sukcesy Wiktorii są jego dużą zasługą. Turnieje, które organizował i na które zabierał małą dziewczynkę (Ukraina, Bułgaria, Litwa Łotwa, Słowacja, Czechy…), dały jej dużą pewność siebie: grała bez stresu, pewnie, nie bała się zagranicznych przeciwników. Gdy trafiła do kadry narodowej, wcześniejsze ogranie bardzo się przydało, była zawsze pewnym punktem drużyny, a waleczność i walkę do ostatniej lotki miała jakby „wyssaną  z mlekiem matki”. Miała to coś. – Jako trener ze sporym doświadczeniem – wspomina pani trener – pamiętam najlepszych moich zawodników, ci, którzy byli waleczni, choć przegrywali, bo byli słabsi fizycznie, ci zostawali mistrzami Polski, bo mieli serce do walki!

Twórcą sukcesów suchedniowskich badmintonistów jest jeszcze Zdzisław Włodarczyk, który obecnie ma 78 lat, ale jest w dobrej formie. To pierwszy trener lekkiej atletyki, z którym trenowała Ola Dąbczyńska. Człowiek, który ją wypatrzył w szkole podstawowej, nauczyciel matematyki. Kiedyś sam uprawiał lekką atletykę i był w reprezentacji juniorów w latach pięćdziesiątych. Obecnie odpowiada za przygotowanie fizyczne zawodników. Uczestniczy we wszystkich obozach. Jego praca głównie opiera się na ćwiczeniach ogólnorozwojowych, koordynacyjnych, na bieganiu i bieganiu płotków. Wszyscy badmintoniści suchedniowscy dobrze biegają przez płotki.

To fantastyczny człowiek, z ogromną kultura i wiedzą. Na obozach klubowych wszyscy słuchają jego opowieści z zawodów, obozów, przygód, rowerowych wypraw w Bieszczady czy spływu kajakiem z Suchedniowa do Gdańska.

To Zdzisław wprowadził Stefana Pawlukiewicza do badmintona. Stefan był nauczycielem geografii i zrobił studia podyplomowe z wychowania fizycznego. W szkole zaczął się bawić w badmintona, po wyjeździe Oli z Suchedniowa grupa, w której grała, nadal trenowała i uczestniczyła w turniejach. Zdzisław zaczął organizować szkolne turnieje, nazwał je Grand Prix Suchedniowa: teraz mają XXXI edycję.

Wakacje były nasze, badminton obozy w Karkonoszach, Bieszczadach – w Cisnej regularnie od wielu lat. Byliśmy też w Szabli w Bułgarii, gdzie trenowaliśmy z Siergiejem Kosenczukiem z Ukrainy (zmarł w 2015 roku).  Tak krok po kroku zdobywaliśmy umiejętności, doświadczenie, uczyliśmy się geografii i historii odwiedzanych miejsc, nie zaniedbując badmintona, który stał się dla nas istotą życia, sukcesów i naszej pasji – opowiada Ola.

Cdn.

Fot. archiwum Aleksandry Dąbczyńskiej

                 Jadwiga Ślawska-Szalewicz, współpraca: Aleksandra Dąbczyńska

© BadmintonZone.pl | zaloguj