2013-02-17, Ramienskoje/Moskwa
Świeże mistrzostwo
Kolejność gier w meczu finałowym Mistrzostw Europy Drużyn Mieszanych faworyzowała niemiecką drużynę, bowiem mecz zaczął się od pojedynku singlistów. Z kolei zespół duński spodziewał się odrobić ewentualne straty w trzech grach podwójnych, rozgrywanych w dalszej kolejności.

Pod nieobecność gwiazdy singla kobiet, Tine Baun, która przygotowuje się do ostatniego (przed sportową "emeryturą") w jej karierze profesjonalnej turnieju All England, do singla ze strony Danii wystawiono niespełna dziewiętnastoletnią Line Kjærsfeldt. 

 Przeciwko niej na kort wyszła najlepsza Europejka światowego badmintona, Juliane Schenk, która bez kłopotu wygrała pierwszego seta 21:9. W drugiej odsłonie pojedynku bardziej ryzykownie rozpoczęła Dunka, i grając śmiałe smecze i skróty po przekątnej doprowadziła do przewagi 12:8. Jednak doświadczona Schenk wzięła się w garść i wygrała następne 7 punktów z rzędu. Zdobytego prowadzenia nie oddała już do końca meczu, zdobywając pierwszy duży punkt dla swojej drużyny.

Podobnie w singlu mężczyzn duńscy trenerzy pozwolili odpocząć swojej obecnie najlepszej rakiecie męskiej, Janowi Ø. Jørgensenowi i do pojedynku z Markiem Zwieblerem przystąpił Hans Kristian-Vittingus. Obaj zawodnicy grali z dużym poświęceniem, doprowadzając nierzadko długimi wymianami do wstrzymania oddechu przez zachwyconą publiczność. Pierwszego seta domknął na swoją korzyść Zwiebler, w drugim bardzo zdeterminowany Vittinghus wywindował wynik do poziomu 12:4.

Wydawało się, że Niemiec odpuścił starania i myślami przygotowywał się już do rozstrzygającej partii, zaś Duńczyk zakończył drugiego seta zwycięstwem 21:7. Na początku ostatniej partii okazało się, że na skutek częstych padów obaj panowie mają starte do krwi kolana i — zgodnie z przepisami — powinni skorzystać z pomocy medycznej. Jednak po krótkim zastanowieniu obaj zdecydowali się grać dalej i niezwykle ostro rozpoczęli walkę punkt za punkt. Przy stanie 4:4 na dwa punkty odskoczył indywidualny mistrz Europy, lecz chwilę później Duńczyk zdobył punkt dochodząc do wyniku 5:6. Jednak potem nastąpiła sześciopunktowa szarża Zwieblera, który wysunął się na prowadzenie i zakończył seta oraz mecz wynikiem 21:8. Vittinghus napisał na Facebooku: W trzecim secie (Marc) przyspieszył tempo i chociaż byłem na to przygotowany, nie zdołałem zachować spokoju. Zacząłem starać się zrobić zbyt dużo, co spowodowało zbyt wiele błędów. Jestem bardzo rozczarowany tym zakończeniem, bo czułem się bardzo dobrze przygotowany i miałem chęć do gry.

Dania przegrywała już 0:2 i by myśleć o złocie, musiała zwyciężyć w deblu kobiet. Do gry podwójnej pań wyszły znane i utytułowane Christinna Pedersen z Kamilą Rytter Juhl, które obecnie zajmują trzecie miejsce w rankingu światowym. Po drugiej stronie siatki stanęła ponownie Juliane Schenk, oraz Birgit Michels.

Mimo że Schenk odnosiła sukcesy w swojej karierze jako deblistka na początku lat 2000., tak długa przerwa nie wróżyła zbyt dobrze, szczególnie w starciu przeciw zgranej parze duńskiej. Już w pierwszym secie było widać wielkie napięcie i chęć wygranej za wszelką cenę w obu drużynach. Dunki wyszły na prowadzenie przy stanie 5:4 i walecznie zdobywały kolejne punkty. Z drugiej strony Niemki nie miały zamiaru odpuścić i deptały przeciwniczkom po piętach, by w końcu nieprzerwanym rajdem od 14 do 19 punktów wyjść na prowadzenie. Chwilę później było już 19:19, ale to Niemki wytrzymały napięcie i doprowadziły do wygranej w pierwszym secie 21:19. Podczas dwuminutowej przerwy Dunki, wyraźnie zdenerwowane, korzystały z każdej sekundy porad trenera. Sytuacja nie poprawiła się w drugim secie, reprezentantki Danii gubiły się i popełniały wiele błędów, a przy stanie 2:7 wymusiły przerwę, podczas której Christinna wciąż dyskutowała z trenerami. Kolejne punkty były niezwykle trudne do zdobycia, jakby partnerki nie potrafiły dogadać się na korcie — popełniały błędy w ustawieniu, zderzały się rakietkami. W końcu napięcie sięgnęło zenitu i Kamilla z nieznanego bliżej powodu wdała się w dyskusję z sędzią prowadzącą — co oczywiście nie przyniosło żadnego efektu, poza pogłębieniem negatywnych emocji samej zawodniczki. Niemki prowadziły i wręcz grały tak swobodnie i pewnie, że rozbite Dunki jakby bały się popełnić błąd i nie były w stanie atakować. W przeciwieństwie do nich, grająca drugi tego dnia mecz Schenk wraz z deblową specjalistką Michels znakomicie rozgrywały nawet długie wymiany i ostatecznie wygrały swój mecz 21:19 21:15, przynosząc drużynie mistrzostwo.

Były trener kadry narodowej Danii, Steen Sleicher, stwierdził, że to był "ciężki dzień dla duńskiego badmintona, po strasznym tygodniu". Według niego, zawiodło planowanie i niedocenienie przeciwnika. Zwrócił on uwagę na to, że wielu kluczowych zawodników przed decydującymi fazami turnieju zagrało tylko jeden łatwy mecz (Hans-Kristian Vittinghus przeciwko Szkotowi Menziesowi czy Kamilla Rytter Juhl w półfinale z Angielkami) lub też nie grali wcale — jak Boe i Mogensen, którzy przegrali w półfinale z Anglikami. Wobec tego nie mogli dobrze wyczuć warunków panujących na hali w Ramienskoje.

Duńczycy chcieli po raz dziesiąty z rzędu i piętnasty w ogóle zdobyć mistrzostwo Europy drużyn mieszanych. Niemcy zrewanżowali się za porażkę w finale poprzednich mistrzostw i zarazem przełamali wyłączność Skandynawów (tzn. Duńczyków i Szwedów) i Anglików na tryumfy w historii tej imprezy (Dania — 14 razy, Anglia — 5, Szwecja — 2). Ostatni raz Duńczycy przegrali w tych mistrzostwach w 1994 roku, ulegając w finale Szwedom.

Jednak reprezentacja Danii napotykała na poważny opór rywali również w ostatnich latach. Nie tylko ze strony Niemców (2011) czy Anglików (2009), ale również Polaków w ćwierćfinale poprzednich mistrzostw (2011). Wówczas reprezentacja Polski grająca bez Przemka Wachy miała szanse zagrozić Danii, jednak debel Kamila Augustyn/ Nadia Zięba nie wykorzystał czterech lotek setowych w spotkaniu z Dunkami i Polska przegrała, zanim na kort mogli wyjść Adam Cwalina i Michał Łogosz oraz Robert Mateusiak i Zięba. Wcześniej słynący z dużej skuteczności w turniejach drużynowych Hubert Pączek przegrał dogrywkę pierwszego seta z Janem Jørgensenem.

Zresztą absencja reprezentacji Polski w Ramienskoje to dziwaczne posunięcie. Kierownictwo PZBad uzasadniło decyzję "przede wszystkim względami sportowymi", a "w mniejszym stopniu — ekonomicznymi". Kluczowe uzasadnienie brzmiało: nie jesteśmy w stanie wysłać na ten turniej na tyle silnej ekipy, aby przy odrobinie szczęścia przy losowaniu walczyć o medale oraz: nawet przy korzystnym losowaniu jesteśmy w stanie uplasować się na miejscach 5-8, co przy dość dużych oczekiwaniach społecznych mogłoby być odebrane jako poniżej oczekiwań.

Władzom PZBad podpowiemy, że absencja w mistrzostwach jest przez wielu kibiców jeszcze bardziej odbierana jako "poniżej oczekiwań". Zignorowanie mistrzostw praktycznie po raz pierwszy w dziejach PZBad (związek założono w 1977 r. i od 1980 r. reprezentacja Polski zawsze startowała w tych zawodach, zajmując kolejno miejsca: 17., 12., 11., 9., 8., 8., 8., 8., 8., 14., 12., 9., 5., 5., 3., 3., 5.) wygląda trochę na chowanie głowy w piasek lub nader niekonwencjonalne zagranie. Czy PZBad racjonalnie wyda zaoszczędzone pieniądze, to osobna sprawa.

Oba medale na mistrzostwach Europy drużyn mieszanych Polska zdobyła grając w osłabionym składzie (2008 bez Mateusiaka; 2009 bez Zięby). W 2013 r. byłby on osłabiony również dzięki polityce zarządu wobec Augustyn, którą zniechęcono do udziału w reprezentacji narodowej (w 2012 r. nałożono na zawodniczkę wysoką karę za niezbyt logicznie uzasadnione przewinienia, o czym wielokrotnie pisaliśmy w serwisie BadmintonZone.pl).

Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z finału i dekoracji medalistów na Facebooku Badzine Poland.


Wyniki finału (17.02.2013)
Niemcy — Dania 3:0
Singiel kobiet
Juliane Schenk — Line Kjærsfeldt 21:9 21:16 (0:29)
Singiel mężczyzn
Marc Zwiebler — Hans-Kristian Vittinghus 21:17 7:21 21:8 (0:46)
Debel kobiet
Birgit Michels/ Juliane Schenk — Christinna Pedersen/ Kamilla Rytter Juhl 21:19 21:15 (0:42)

Mistrzostwa Europy Drużyn Mieszanych 2013, Ramienskoje/Moskwa (Rosja), 12-17 lutego 2013 r. Zobacz wyniki w serwisie tournamentsoftware.com oraz retransmisje na kanale YouTube/BadmintonEuropeConf

Fot. © BadmintonPhoto.com (live)

ap, jr

© BadmintonZone.pl | zaloguj