W singlu panów najlepszy obecnie Malezyjczyk, Lee Zii Jia, stawił większy niż w poprzednich pojedynkach opór mistrzowi świata, Kento Momocie, przegrywając 15:21 19:21. Ciekawostkę stanowi fakt, że prawie dokładnie dwa lata temu obaj grali przeciwko sobie na otwartych mistrzostwach Czech, gdzie Momota rozbił rywala.

Nie imponujący typową dla siebie błyskotliwością Marcus Fernaldi Gideon i Kevin Sanjaya Sukamuljo (Indonezja) odpadli z rywalizacji po przegranej z rodakami, Fajarem Alfianem i Muhammadem Rianem Ardianto 20:22 17:21.

W deblu kobiet Japonki i Koreanki odprawiły obie pary chińskie. Teraz w obu półfinałach dojdzie do bitew koreańsko-japońskich, przy czym ciekawe, że z turnieju odpadły już trzy najwyżej klasyfikowane pary z Kraju Kwitnącej Wiśni, zajmujące miejsca 1.-3. na liście światowej, a grają nadal teoretycznie słabsze, legitymujące się pozycjami 15. i 23.
Europy w turnieju już nie ma: ostatni odpadli Duńczycy.

Zob. też:
Japonki, Koreanki i Chinki rządzą w damskim deblu
Klęska indyjskich mistrzyń
Lotki latają koło lotniska.

Otwarte mistrzostwa Korei w badmintonie. Korea Open 2019. 24-29 września 2019. Inczon (Incheon; Korea Południowa). Incheon Airport Skydome. HSBC BWF World Tour Super 500. Pula nagród: 400 tys. dol. Strona turnieju. Wyniki w serwisie tournamentsoftware.com.

Fot. © BadmintonPhoto.com (live)