2018-01-09, Guwahati, Nowe Delhi, Lucknow, Chennai, Hajdarabad
Indyjskie paradoksy
Niedawno pisaliśmy o tym, że profity z olimpijskiego srebra mogą być dużo lepsze od tych ze złota.
A to — w opisanym przypadku — dzięki temu, że w Indiach badminton jest bardziej ceniony niż w Hiszpanii (zob. Profity z olimpijskiego srebra bywają lepsze niż ze złota). Z kolejnym paradoksem — i znów związanym z Indiami — mamy do czynienia w przypadku kontraktów zawieranych z zawodnikami podczas naboru do indyjskiej ligi badmintona (Vodafone Premier Badminton League).

Rozgrywki tej ligi wkraczają właśnie w fazę finiszu. Paradoksem jest, że po skompletowaniu składów okazało się, że spośród najwyżej wylicytowanej czwórki zawodników ligi tylko jeden plasował się w pierwszej dziesiątce rankingu światowego. Najwyżej zakontraktowanym zawodnikiem był Hindus Haseena Sunilkumar Prannoy (fot.), za którego drużyna Ahmedabad Smash Masters zapłaciła 6 mln 200 tys. rupii (ok. 340 tys. zł). Drugi na liście najwyższych kontraktów, Chińczyk Tian Houwei, kosztował Delhi Dashers 5 mln 800 tys. rupii (ok. 317 tys. zł). Trzeci, Hindus Kidambi Srikanth (Awadhe Warriors), 5 mln 610 tys. rupii (307 tys. zł). Czwarty, najwyżej wyceniony deblista, Koreańczyk Shin Baek Cheol (North Eastern Warriors), 5 mln 500 tys. rupii (ok. 301 tys. zł). Shin to zresztą ciekawy przypadek, ponieważ od turnieju Indonesia Open w 2016 nie brał udziału w żadnych imprezach wliczanych do światowego rankingu. Jednakże spośród wszystkich deblistów w tegorocznym naborze był tym, który najpóźniej lokował się jednocześnie w pierwszej „10” zarówno debla, jak i miksta. Dodatkowo jest jedynym zawodnikiem aktualnej edycji ligi, który zdobył medale w obu tych kategoriach podczas mistrzostw świata.

Najlepszą kobietą w licytacji została nr 1 światowego rankingu Tai Tzu Ying (Tajpej). Natomiast najlepiej opłacaną deblistką została okazała się Gabrielle Adcock (Anglia).

Wysokie wyceny Prannoy'a, Tian Houwei'a i Kidambiego można tłumaczyć faktem, że w lidze jest duży popyt na singlistów (singel męski jest rozgrywany dwa razy w każdym meczu, a debla kobiet nie ma w ogóle). Jak jednak w takim razie wytłumaczyć fakt, że do pierwszej dziesiątki najdroższych zawodników nie załapali się Duńczyk Viktor Axelsen (5 mln rupii) i Koreańczyk Son Wan Ho (także 5 mln rupii), czyli ówcześni, w chwili naboru, odpowiednio lider i wicelider rankingu światowego w singlu mężczyzn? Znaleźli się za to trzej Koreańczycy, którzy nawet już nie startują w turniejach międzynarodowych.

Prannoy (zob. Prannoy dopisał nowy rozdział do indyjskich sukcesów) zajmował w chwili naboru 15. miejsce w rankingu światowym, ale na jego rzecz — oprócz faktu bycia miejscowym herosem — mogło przemawiać to, że w poprzedniej edycji indyjskiej ligi badmintona był niepokonany. I rzeczywiście teraz niemal nie zawodzi. Dziś pokonał wspomnianego Son Wan Ho. Przegrał w obecnej edycji tylko raz, minimalnie, w trzecim secie 14:15.

Oto zestawienie najdrożej zakontraktowanych zawodników w poszczególnych drużynach (w rupiach indyjskich):
Delhi Dashers: Sung Ji Hyun (5 mln), Tian Houwei (5 mln 800 tys.)
Bengaluru Blasters: Viktor Axelsen (5 mln)
Chennai Smashers: Pusarla  Venkata Sindhu (4 mln 875 tys.), Chris Adcock (5 mln 400 tys.), Gabrielle Adcock (4 mln 800 tys.)
North Eastern Warriors: Wang Tzu Wei (5 mln 200 tys.), Shin Baek Cheol (5 mln 500 tys.)
Ahmedabad Smash Masters: Tai Tzu Ying (5 mln 200 tys.), Haseena Sunilkumar Prannoy (6 mln 200 tys.)
Awadhe Warriors: Kidambi Srikanth (5 mln 610 tys.)
Mumbai Rockets: Sameer Verma (5 mln 200 tys.), Son Wan Ho (5 mln)
Hyderabad Hunters: Carolina Marin (5 mln), Lee Hyun Il (5 mln 300 tys.), Yoo Yeon Seong (5 mln 300 tys.).

Liga badmintona w Indiach (PBL). Vodafone Premier Badminton League. 23.12.2017 — 14.01.2018. Guwahati, Nowe Delhi, Lucknow, Chennai, Hajdarabad (Indie). Oficjalna strona ligi. Wyniki w serwisie tournamentsoftware.com. Facebook ligi.

Fot. © BadmintonPhoto.com (archiwum)

mż, jr

© BadmintonZone.pl | zaloguj