2017-11-25, Ulsan
Bartusz, Mróz, Bujnicka i Szmigiel z medalami MŚ
Sobotnie występy biało-czerwonych na mistrzostwach świata w parabadmintonie rozpoczął Bartłomiej Mróz (fot. 1.) ćwierćfinałem singla z Genem Shogakim z Japonii.
Mecz w pierwszym secie wyrównany z prowadzeniem raz jednego raz drugiego. W drugim Japończyk częściej popełniał błędy, z czego skorzystał nasz zawodnik. Wynik 21:17, 21:12 dał awans do półfinału i co najmniej brązowy medal.

Kolejny ćwierćfinał grała Maria Bartusz (fot. 2-3.). Maja z dużą obawą podchodziła do tego meczu. Spośród możliwych rywalek, Polka dostała najbardziej doświadczoną, Emmę Farnham z Irlandii, ale też najbardziej znaną, bo tworzą od początku parę deblową i — co ciekawe — na każdych zawodach mistrzowskich od 2015 r. obie spotykają się w ćwierćfinale. Początek meczu Emma próbowała wykorzystać na narzucenie stylu gry, angażując „do bólu” tylny narożnik bekhendowy Mai. Na przerwę schodziliśmy z wynikiem 11:5 dla Irlandki.
W kolejnej odsłonie Maja lepiej ustawiała się do ataków Emmy i dodatkowo zmniejszyła Emmie liczbę okazji do zagrań na bekhend. Set wygrany 21:15. W drugim Maja wpadła w trans, grając bezbłędnie i goniąc rywalkę po korcie, zmuszając co chwila do błędu. W pewnym momencie było widać, że Irlandka pogodziła się z tym, że nie da rady odrobić strat i dojechaliśmy z wynikiem 21:4 do końca. Okazało się, że mecz Mai był najkrótszy spośród wszystkich ćwierćfinałów, a jej wczorajsze i dzisiejsze obawy były zupełnie niepotrzebne.

Trzecim polskim ćwierćfinałem był mikst kobiet SL3-SU5 z udziałem Katarzyny Ziębik (fot. 4.) i Zehry Baglar z Turcji.
Przeciwniczkami były utytułowane Chinki, które nie dały wiele pograć, wygrywając 21:7, 21:9.

Pierwszy w półfinale na korcie zameldował się Bartłomiej Mróz (fot. 5.). Po drugiej stronie siatki Suryo Nugroho. Indonezyjczyk poza swoim krajem nie startował w turniejach, więc zajmuje w rankingu dalszą pozycję, ale nie odzwierciedlającą poziomu gry. Mecz w ciągu 25 minut rozstrzygnął na swoją korzyść zawodnik z Indonezji, wygrywając 21:12, 21:12. Tak więc po dwóch kolejnych tytułach wicemistrza świata w 2013 i 2015 r., Bartek Mróz wraca tym razem z Korei z brązowym medalem.


W półfinale debla SS6 nie było niespodzianki i do finału awansowały Maria Bartusz z Emmą Farnham (fot. 6.), pokonując Polki Darię Bujnicką i Oliwię Szmigiel (fot. 7.) 21:13, 21:11.
 
Ostatnim pojedynkiem polskim był półfinał singla SS6 z udziałem Marii Bartusz i Rachel Choong z Anglii. Faworytką była Rachel, która wykorzystała swoją pozycję, wygrywając 21:4, 21:7. W singlu Maja powtórzyła wynik ze Stoke Mandeville z 2015 r. i kończy zawody z brązem.  W deblu natomiast poprawiła swój poprzedni wynik, kiedy z Emmą wywalczyły brąz.

Maja jako jedyna z polskiej ekipy będzie grała w niedzielnych finałach. Rywalkami będą Angielki Rachel Choong i Rebecca Bedford.

Z niespodzianek  w dniu dzisiejszym można odnotować brak w strefie medalowej wózkarki Karin Suter Erath ze Szwajcarii, która z każdych mistrzostw przywoziła 2 lub 3 złote medale. W klasie SS6 niespodziankę sprawiły nowe zawodniczki na mistrzostwach. W finale z Rachel Choong, multimedalistką, zagra Peruwianka Carmen Guliana Poveda Flores, która w półfinale pokonała w dwóch setach wieloletnią wicemistrzynię świata i Europy Rebeccę Bedford.


Zob. też albumy zdjęć na FB Badzine Poland:
MŚ w parabadmintonie: dzień czwarty.
MŚ w parabadmintonie: dzień trzeci.
MŚ w parabadmintonie: dzień drugi.
MŚ w parabadmintonie: dzień pierwszy.
MŚ w parabadmintonie: ostatnie przygotowania.

Zob. też:
Sukces debiutantek.
Twarde boje Biało-Czerwonych w Ulsanie.
Maria Bartusz i inni.
Polacy zameldowali się na MŚ w parabadmintonie.

Mistrzostwa świata w parabadmintonie. BWF Para-Badminton World Championships 2017. 22-26 listopada 2017. Ulsan (Korea), Dongchun Gymnasium. Wyniki Polaków. Wyniki w serwisie tournamentsoftware.com.

Fot. © Tomasz Zioło (live)

Tomasz Zioło

© BadmintonZone.pl | zaloguj