2017-11-11
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
KOLEKCJONER

11.11.2007. Simon Archer wyświadczył w miniony weekend swojemu klubowi Fortuna Regensburg niedźwiedzią przysługę w trakcie meczu przeciwko VfB Friedrichshafen.
Ze względu na poważną obrazę sędziego ujrzał on czarną kartkę i musi się liczyć również z zawieszeniem podczas następnych rozgrywek Bundesligi.

Archer, który zdobył na IO w 2000 roku dla Anglii brązowy medal w mikście, otrzymał już żółtą kartkę podczas gry w debla, jeszcze zanim ukarano go czerwoną i czarną w trakcie zmagań mikstowych. Zdołał więc w ciągu jednego dnia skolekcjonować całą paletę karnych kart, którymi dysponują sędziowie.

Do ekscesów na boisku dochodziło szczególnie często podczas gry deblowej. Najpierw żółtą kartkę otrzymał zawodnik z VfB Friedrichshafen — Morten Arndahl, tuż po tym jak cisnął rakietką rozwścieczony po przegranej w pierwszym secie. W drugim secie doszło natomiast do utarczki słownej między Archerem i sędzią — obydwaj panowie mieli podzielone zdania co do tego, kto powinien zaserwować — Archer czy jego partner Irwansyah. Pomimo wielokrotnych upomnień, aby zaserwował, Archer nie uczynił tego, co zaowocowało żółtą kartką. W odpowiedzi Anglik miał odburknąć: — Jasne, daj mi ją, jest mi wszystko jedno.

To był w ogóle "kolorowy" mecz. Wcześniej żółtą kartką ukarano Irwansyaha. Natomiast Archer, niewzruszony wcześniejszymi upomnieniami, grając chwilę potem miksta, otrzymał czerwoną, a następnie czarną kartkę, czyli został zdyskwalifikowany, skutkiem czego gra mieszana została rozstrzygnięta bez dokończenia gry, na korzyść VfB Friedrichshafen. I tym razem poszło o serwis. Archer nie mógł się zgodzić z decyzją sędziego, dotyczącą serwisu Davida Lindley'a na jego partnerkę Ritę Wemyss. Wobec niemożności przeforsowania swojego zdania, kontrowersyjny Wyspiarz odmówił dalszej gry ze słowami: — Jest mi, ..., wszystko jedno, co mówisz (dalsza część wypowiedzi Archera nie nadaje się niestety do opublikowania — red.).

pola

© BadmintonZone.pl | zaloguj