Jest on kolejnym etapem powrotu do czołówki światowej byłego wicelidera rankingu BWF, Japończyka Kento Momoty (fot.). Zawieszony na około rok przez swój związek za uprawianie zakazanego hazardu gra od kilku miesięcy w turniejach średniej rangi. Na ogół nie traci żadnego seta i niemal nie przegrywa. Tak jest też na razie w Almere. W Holandii nie musiał już przynajmniej grać w kwalifikacjach do turnieju głównego; obecnie dotarł zresztą na 110. miejsce na liście światowej.

W pierwszej rundzie Momota wyeliminował znanego w Polsce z występów w barwach mistrza ekstraklasy SKB Litpol-Malow Suwałki Irlandczyka Scotta Evansa (Evansowi lepiej poszło w mikście, gdzie ze Szwedką Amandą Hogstrom dotarł do ćwierćfinału). W półfinale Japończyk pokonał Marka Caljouwa (Holandia). Grający na swoich śmieciach Caljouw nie powinien mimo wszystko zbytnio narzekać. Tym razem trafił na Momotę dopiero w półfinale. W tym roku już wcześniej przegrał z Japończykiem dwukrotnie: raz w 1/8 finału i raz w ćwierćfinale.

W finale Momota spotka się w roli faworyta ze swoim rodakiem Yu Igarashim (67. BWF). Jednak Igarashi też jest w formie: w półfinale pokonał rozstawionego z numerem 1 Tajwańczyka Wang Tzu Wei (10, BWF).
 
Polacy do turnieju nie zgłosili się, ale oprócz wspomnianego Evansa grał jeszcze Szkot Kieran Merrilees, także ligowiec z Suwałk. Dotarł do trzeciej rundy singla, gdzie pokonał go w trzech setach Duńczyk Hans-Kristian Solberg Vittinghus (26. BWF), który zaraz potem odpadł w ćwierćfinale w starciu z Momotą. Startowała także była reprezentantka Polski Olga Konon, docierając do drugiej rundy debla w parze z Irlandką Chloe Magee.

Otwarte mistrzostwa Holandii w badmintonie. Yonex Dutch Open 2017. 10-15 października 2017. Almere (Holandia). Topsport centrum Almere, Pierre de Coubertinplein 4, 1362 LA Almere. Turniej Grand Prix. Pula nagród 65 tys. dol. Wyniki w serwisie tournamentsoftware.com.

Fot. © BadmintonPhoto.com (live)