2016-09-28, Suwałki. Białystok
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
MADRYCKA KLAPA I OCZEKIWANIE NA TRENERA
28.09.2006. W Suwałkach daleko jest do poczucia satysfakcji z występów badmintonistów w Hiszpanii. Padają surowe określenia: "klapa", "poniżej oczekiwań", "najczarniejsze oczekiwania".

Żaden z czwórki reprezentantów SKB Litpol-Malow Suwałki nie zaliczy do udanych startu w mistrzostwach świata. W taki sposób Tomasz Piekarski podsumowuje w dzisiejszym wydaniu regionalnym "Gazety Wyborczej" niedawne występy Nadii Kostiuczyk, Adama Cwaliny, Michała Łogosza i Roberta Mateusiaka (fot.) w Madrycie. Byliśmy źle przygotowani, brakowało nam świeżości i stąd ta klapa — ocenia ten ostatni.

Piekarski przypomina, że największe nadzieje wiązane były ze startem mikstu (Kostiuczyk/Mateusiak) oraz debla (Mateusiak/Łogosz). Niestety, obie pary spisały się poniżej oczekiwań — ubolewa i oddaje głos Mateusiakowi: Niestety, spełniły się nasze najczarniejsze przewidywania. Nie udało nam się [w deblu] nadrobić straconych dwóch miesięcy, podczas których Michał zmagał się z kontuzją. W mikście natomiast wraz z Nadią zrealizowaliśmy plan minimum, ale jest niedosyt. Mieliśmy szanse na zajęcie wyższej pozycji. Zabrakło naprawdę niedużo do tego, by włączyć się nawet do walki o medale. Rywale z Tajlandii, z którymi nieznacznie przegraliśmy, zdobyli brązowe krążki. Niestety, nie byliśmy optymalnie przygotowani do tego turnieju.

Jako drugi — oprócz urazu wiązadeł obojczykowo-barkowych Łogosza — powód słabego występu debla autor artykułu wymienia konflikt między zawodnikami i władzami PZBad. Po mistrzostwach Europy, gdzie mikst i debel SKB zdobywali brązowe medale, badmintoniści otwarcie stwierdzili, że potrzebują nowego trenera. Tłumaczyli, że z Klaudią Majorową nie są w stanie podnieść umiejętności. Po tych wypowiedziach związek zdecydował o odsunięciu od kadry Łogosza. Nie mógł on występować w międzynarodowych turniejach. Najgorsze jest teraz to, że nowego szkoleniowca jak nie było, tak nie ma — podkreśla Piekarski i cytuje Łogosza: Czekamy na nowego trenera, który jest niezbędny. Kiedy byłem poza kadrą, Robert poddał się reżimowi treningowemu trener Majorowej i efekty tego nie są najlepsze. Wyglądał zdecydowanie gorzej niż podczas mistrzostw Europy, do których sami się przygotowywaliśmy. Tak dalej być nie może. Na szczęście teraz nie ma żadnego konfliktu ze związkiem. W tym momencie wytworzył się pewien dialog i mam nadzieję, że wszystko pójdzie we właściwym kierunku. Władze PZBad zdecydowały się na zatrudnienie nowego szkoleniowca. A swoją wcześniejszą opieszałość tłumaczą brakiem pieniędzy — pisze dziennikarz "Gazety Wyborczej" i przytacza wyjaśnienia prezesa PZBad Michała Mirowskiego: Dopiero przed dwoma tygodniami dostaliśmy zapewnienie z Ministerstwa Sportu, że dostaniemy pieniądze na zatrudnienie nowego trenera. Mamy trzy tysiące euro miesięcznie dla nowego szkoleniowca i mam nadzieję, że znajdziemy odpowiednią osobę. Już podczas mistrzostw świata prowadziliśmy rozmowy.

Podobno działacze związku chcieliby znaleźć nowego trenera w Azji, Anglii bądź Danii. Mam nadzieję, że będzie to doświadczony szkoleniowiec, z którym dobrze przygotujemy się do igrzysk olimpijskich — kończy optymistycznie Mateusiak.

Fot. © BadmintonPhoto.com (archiwum)

jr

© BadmintonZone.pl | zaloguj