2016-08-13, Rio de Janeiro
"Zico" osiąga życiową formę (Rio, dzień 3.)
Nadia Zięba i Robert Mateusiak zafundowali polskim kibicom prawdziwy horror w swoim ostatnim meczu grupowym olimpijskiego turnieju badmintona przeciwko Chrisowi i Gaby Adcockom (Wielka Brytania). Było to spotkanie decydujące o awansie do ćwierćfinału gry mieszanej.

Anglicy prezentowali w poprzednich meczach grupowych wysoką formę. Najpierw byli bliscy pokonania w dwóch setach wicemistrzów olimpijskich z Londynu, pary Xu Chen/ Ma Jin (Chiny). Ostatecznie przegrali w trzech. Następnie pokonali w trzech setach brązowych medalistów olimpijskich z Londynu, parę duńską Joachim Fischer Nielsen/ Christinna Pedersen, z którą dzień wcześniej Nadia i "Zico" przegrali 0:2.
W pierwszej partii (Anglicy grali w niej po korzystniejszej stronie kortu pod względem "wiatru") małżeństwo Adcock potwierdziło dobrą formę, ale gra była bardzo wyrównana, głównie dzięki fenomenalnej grze Mateusiaka. Niestety w końcówce Anglicy łatwo zdobyli decydujące punkty — 21:18.

W drugiej odsłonie meczu zamiast polskiej kontrofensywy mieliśmy okazję oglądać kolejne akcje wygrane przez Anglików. Robert zdawał się w tym okresie nie być w stanie utrzymać wysokiej koncentracji i trochę dostrajać do poziomu gry partnerki, która grała znacznie poniżej swoich możliwości.

W przerwie, przy stanie 11:6 dla Brytyjczyków, trener Anthony Clark, nakazał naszym badmintonistom zmianę taktyki na bardziej ryzykowną, gdyż nie mieli już nic do stracenia. Mieli grać bardziej agresywnie. To zaprocentowało, choć nie od razu. Adcockowie objęli prowadzenie 17:12 i 18:14. Od tego momentu nastąpił przełom: najpierw Biało-Czerwoni wyrównali na 18:18, następnie obronili trzy lotki meczowe, by wreszcie zdjąć uśmiechy z twarzy Anglików, wygrywając 27:25. Zmiana sytuacji nastąpiła dzięki złapaniu właściwego rytmu gry przez zawodników Hubala Białystok, zwłaszcza zaś większej pewności gry Nadii Zięby, która coraz częściej dawała się we znaki przeciwnikom i zdobywała punkty.

W trzecim secie Polacy kontynuowali wykorzystywanie coraz słabszej gry Gabrielle Adcock. Jej mąż również obniżył loty. Nadia i Robert osiągnęli olbrzymią przewagę punktową, którą na koniec powiększyli do 12 punktów — 21:9. Mecz był bardzo widowiskowy, obfitujący w efektowne i niekiedy bardzo długie wymiany, o emocjach (w drugim secie Polacy obronili 3 meczbole, ale Anglicy 3 setbole). Postacią pierwszoplanową był 40-letni Robert Mateusiak, który popełniał mało błędów, imponował skutecznością: miało się nawet wrażenie, że rozgrywa mecz życia.

Zwycięstwo Polaków oznacza ich awans z pierwszego miejsca w grupie, czyli rozstawienie w losowaniu ćwierćfinałów. Z drugiego miejsca awansuje do 1/4 finału mikst chiński Xu Chen/ Ma Jin. Miejsca niedające awansu zajęły w grupie pary Adcock/Adcock oraz Joachim Fischer Nielsen i Christinna Pedersen.

W ten sposób Robert zagra po raz czwarty w ćwierćfinale igrzysk, a Nadia po raz trzeci. Miejmy nadzieję, że tym razem na ćwierćfinale się nie skończy.

Spotkanie było w całości transmitowane przez TVP (komentarz: Michał Rogalski, Marcin Cisowski) w godzinach wysokiej oglądalności, co niewątpliwie stanowiło świetną promocję badmintona.

Zob. album zdjęć z meczu Robert Mateusiak/ Nadia Zięba — Chris Adcock/ Gaby Adcock na FB Badzine Poland.

Zob. też:
Chiński mikst awansuje. Chen wygrał z Dziółką (Rio, 3. dzień)
Grupa Adriana Dziółki skurczyła się.
Debel męski przegrał z Duńczykami (Rio, dzień 2.)
Nadia i "Zico" zrewanżowali się Chińczykom (Rio, dzień 2.)
Udany debiut Adriana Dziółki (Rio, dzień 1.)
Porażki Polaków w grach podwójnych (Rio, dzień 1.)
Chorążowie na Maracanie.
Przysięga badmintonistów.
Losowanie — dla Polaków ostre wyzwanie!
Comeback Sozonowa!
Rozstawienie w Rio już zatwierdzone.

Igrzyska XXXI Olimpiady w Rio de Janeiro 2016. Turniej badmintona. Olympic Games 2016 (Badminton), Rio de Janeiro (Brazylia). 11-20 sierpnia 2016. Zawody kategorii BWF Major Events. Oficjalna strona MKOl (badminton). Olimpijska strona internetowa BWF.

Fot. © BadmintonPhoto.com (live)

jr

© BadmintonZone.pl | zaloguj