2016-07-14, Kuala Lumpur
Rehabilitacja kometki: Copacabana czeka na badmintonistów?
Nadążając za nieustanną ewolucją sportu w jego wielowymiarowym pejzażu Światowa Federacja Badmintona (BWF) rozpozna ekscytujące i innowacyjne perspektywy przemiany badmintona w sport plenerowy/plażowy, jak i doskonałą inwestycję w gry elektroniczne.

Decyzje te, zatwierdzone przez federację na niedawnym posiedzeniu rady w Kunshan (Chiny), zaangażują BWF wraz z innymi podmiotami w nadanie rozpędu rozwojowi badmintona w tych kierunkach, zyskując w ten sposób nowe rzesze fanów badmintona.

Mówiąc o gwałtownym wzroście popularności sportów plenerowych/plażowych i gier elektronicznych w ostatnich latach w postaci potężnego przemysłu obejmującego pokaźne zasoby — ludzkie, finansowe i inne — prezes BWF Poul-Erik Høyer (na fot. z prawej; z lewej prezes Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach) podkreślił, że badminton musi być częścią tych środowisk, w których tkwi olbrzymi potencjał dla odniesienia sukcesu przez naszą dyscyplinę sportu.

BWF — powiedział jej prezes — wkrótce rozpatrzy systemy gry badmintona plenerowego, w tym w specjalnym wydaniu plażowym, z odpowiednimi kortami, przepisami i wyposażeniem. Obecnie, światowe kierownictwo rozważa jak jego przepisy mogą być zaadaptowane i będzie współpracować z organizatorami niektórych pionierskich turniejów plażowych, na których badminton zostanie przetestowany w tym roku, takich jak Azjatyckie Igrzyska Plażowe i Narodowe Igrzyska Plażowe Rosji.

- Opinie z takich zawodów z pewnością będą pomocne, gdyż liczymy na rozwój tego rodzaju badmintona. W sportach na wolnym powietrzu, zwłaszcza w niektórych dyscyplinach plażowych, są całe legiony sportowców i kibiców i jest to obszar bardzo atrakcyjny ze względów komercyjnych — oświadczył Høyer.

- Obserwujemy pojawienie się Pucharu Świata w Plażowej Pilce Nożnej, Mistrzostw Świata w Siatkówce Plażowej oraz innych plenerowych lub plażowych rodzajów współzawodnictwa w różnych dyscyplinach. Pod względem rozwoju badmintona zarówno profesjonalnego, jak i rekreacyjnego, mamy wiele do zyskania dzięki penetracji  tej sfery.
- Byłoby wspaniałe zobaczyć badmintona rozgrywanego w wydaniu turniejowym na plażach, ulicach, w parkach i na innych otwartych przestrzeniach, ale pozostaje do właściwego uregulowania wiele technicznych aspektów, zwłaszcza dotyczących lotek. Najpierw musimy się im przyjrzeć, ale jesteśmy zdeterminowani, by wyprowadzić badminton na dwór

Høyer także uwydatnił znaczenie gier elektronicznych jako kolejnego rynku: wejście nań jesteśmy winni naszej dyscyplinie sportu tak, żebyśmy mogli nawiązać lepszy kontakt z wieloma fanami badmintona. Chociaż BWF na razie nie określiła dokładnie swoich działań w dziedzinie gier elektronicznych, zauważył, że decyzja rady jest ważnym krokiem ku zaadoptowaniu gier elektronicznych jako sposobności do rozwinięcia badmintona w niekonwencjonalny sposób.

- Musimy dotrzymać kroku rozwojowi dyscypliny, który wykracza daleko poza tradycyjnie rozumiane środowiska sportowe. Internet i media społecznościowe stanowią wyzwanie dla naszej wyobraźni, jeśli chodzi o sport, a ewolucja gier elektronicznych bezustannie pisze na nowo możliwości w zakresie tego, co może być zrobione ze sportem i za jego pomocą — powiedział Høyer, cytując plany eGames, czyli wersji igrzysk olimpijskich na polu gier elektronicznych, które mają być przeprowadzone w Brazylii podczas Rio 2016.

- Gry elektroniczne stanowią przemysł wart wiele miliardów dolarów, który jest profesjonalnie zorganizowany i w którym niektórzy czołowi gracze są milionerami. Są wielkie turnieje i tysiące śledzących je kibiców. Wierzymy, że szybki i dynamiczny sport, jakim jest badminton, może rozkwitać na tym rynku.

Komentarz

Ambitne plany BWF (zarówno "plażowe", jak i "e-badminton") w uszach tradycjonalistów zabrzmią niczym żart primaaprilisowy. Ciekawe, jak zostanie rozwiązana kwestia lotek, chodzi niewątpliwie o odporność na podmuchy wiatru (ten z kolei nie przeszkadza na szczęście w grach elektronicznych, chyba że zostanie tam celowo wprowadzony jako np. czynnik losowy). Ponadto widać, że BWF nie chce ustąpić pola dyscyplinom o zbliżonym charakterze, które mogłyby zagarnąć kosztem badmintona obszary graniczne. Stąd ekspansja poza hale i online.

BWF spłatała figla tym, którzy pogardliwie patrzyli na rekreacyjne, plenerowe wydanie badmintona, zwane (ściśle rzecz biorąc, niesłusznie) kometką. Wprawdzie będzie chodzić o grę na takich czy innych "kortach", ale adresatem starań BWF stają się też owe rzesze "kometkowiczów".

Jest to w pewnym sensie zwrot o 180 stopni. Przez lata — dla zdobycia większego prestiżu — próbowano odciąć się od wizerunku gry plażowej. Niewykluczone, że uznano obecną pozycję badmintona za wystarczająco mocną, aby skojarzenia plażowe już nie szkodziły.

Osobiście byłem zawsze przeciwnikiem odcinania się od wszelakich przejawów kometki pod gołym niebem. Potęga futbolu nic nie cierpi na tym, że ktoś kopie piłkę na podwórku. Tak samo można się bawić w badmintona bez linii i siatki, choć z tymi ostatnimi jest sto razy ciekawiej. Pozostaje tylko poradzić sobie lepiej z wiatrem i tu czekamy niecierpliwie na pomysł BWF.

Fot. © Janusz Rudziński & BWF (archiwum)

Janusz Rudziński

© BadmintonZone.pl | zaloguj