2012-08-25, Warszawa
Kary dla... polskich badmintonistów-olimpijczyków

Po Koreankach czas na Polaków... Na stronie Polskiego Związku Badmintona zamieszczono „Uchwałę Zarządu Polskiego Związku Badmintona dotyczącą udzielenia kar dyscyplinarnych zawodnikom kadry narodowej.

Uchwała nr 43/2012 z 23 sierpnia karze upomnieniami Roberta Mateusiaka, Przemysława Wachę, Nadię Ziębę i Michała Łogosza. Wszystkich za „niestosowanie się do poleceń Zarządu PZBad”, a Łogosza dodatkowo za nierealizowanie planu szkoleniowego. Dlatego zapewne ten ostatni został ukarany odebraniem „jednomiesięcznego stypendium”, podczas gdy wszystkich czworo zobowiązano „do zwrotu kosztów zakwaterowania przed wylotem na Igrzyska XXX Olimpiady w Londynie”.

Jeszcze cięższe kary nałożono na Kamilę Augustyn i Adama Cwalinę. Augustyn otrzymała naganę za „niestosowanie się do poleceń Zarządu PZBad, nierealizowanie planu szkoleniowego, oraz wyjazd z igrzysk olimpijskich bez uzyskania zgody trenerów”. Zawodniczka ponadto ma zwrócić wyżej wymienione koszty, a stypendium straci w dwukrotnie wyższym wymiarze niż Łogosz.

Najbardziej ukarano Adama Cwalinę. Oskarżono go o wszystkie przewiny przypisane pozostałym olimpijczykom plus „postawę niegodną reprezentanta Polski”. Ukarano go podobnie jak Kamilę, ale stypendium odebrano na okres czterech miesięcy.

Uchwała powołuje się na §45 punkt 27 Statutu PZBad. Głosi on, że do kompetencji Zarządu w szczególności należy podejmowanie uchwał we wszystkich sprawach z wyjątkiem zastrzeżonych dla Krajowego Zjazdu Delegatów, Komisji Rewizyjnej i Komisji Dyscyplinarno-Arbitrażowej.

Uchwała nie precyzuje dokładniej grzechów zawodników kadry, jest bardzo ogólnikowa. Warto zauważyć, że jej fragment jest całkowicie sprzeczny z publiczną wypowiedzią Cwaliny. Deblista ten w wywiadzie przeprowadzonym przez wysłanników portalu Sport.pl po kontuzji Michała Łogosza i opublikowanym 1 sierpnia powiedział o swoim wcześniejszym  powrocie z Igrzysk: „Sam podjąłem taką decyzję, zapytałem trenera, władze polskiego związku, czy wyrażają na to zgodę, żebym opuścił wcześniej wioskę olimpijską i całą tą imprezę — pozwolili mi, tak że bez problemu wracam do Polski”.

Nie wiem, czy jednogłośna (jak podkreślono na stronie PZBad) decyzja zarządu jest uzasadniona. Jednak żenujące jest, że zarząd nie potrafi wyłonić ze swojego łona (albo znaleźć w biurze związku) osoby będącej w stanie sformułować w poprawnym języku polskim tak ważny dokument. I oto na oficjalnej stronie PZBad publikuje się zdanie: Zarząd Polskiego Związku Badmintona podjął uchwałę w sprawie udzielenia upomnienia zawodnikom: Robertowi Mateusiakowi, Przemysławowi Wacha, Nadieżdzie Zięba za niestosowanie się do poleceń Zarządu PZBad (podkreślenia moje – J.R.). A inne zdanie sformułowano następująco: "Udzielenia upomnienia Michałowi Łogoszowi za niestosowanie się do poleceń Zarządu PZBad, nierealizowania planu szkoleniowego". Co oznacza – logicznie – ni mniej, ni więcej, że zarząd PZBad kazał Łogoszowi, by ten nie realizował planu szkoleniowego (sic!), zawodnik się do tego nie zastosował (ergo: realizował plan) i za to go ukarano. Do tej interpretacji wprawdzie może komuś nie pasować przecinek po wyrazie „PZBad”, ale nie trzeba się tym przejmować: wszak w omawianej uchwale (a w każdym razie w jej tekście opublikowanym na stronie PZBad) można i gdzie indziej znaleźć postawiony zupełnie bez powodu taki znak interpunkcyjny.

Jestem daleki od wymagania od władz PZBad operowania bardzo poprawną polszczyzną. O ich najważniejszych sukcesach zadecydują – miejmy nadzieję —  inne przymioty. Jednak można się niepokoić, czy jeśli nie potrafią wytypować spośród siebie lub zatrudnić osoby mogącej zredagować tekst przynajmniej na poziomie gimnazjum, to jak pójdzie im dobór personalny przy obsadzie ważnych stanowisk w związku. Czy potrafią np. znaleźć/wybrać odpowiednią osobę na stanowisko kierownika wyszkolenia PZBad?

Swoją drogą paradoksalnie wygląda uchwała PZBad o ukaraniu zawodników, w tym za „postawę niegodną reprezentanta Polski” (Cwalina), w oprawie graficznej strony PZBad (ilustracja u góry). Zmieniające się banery z roześmianymi twarzami olimpijczyków i napisem „Dziękujemy naszym zawodnikom za niesamowite emocje” kontrastują z widocznym wyżej tekstem o karach. Chociaż… Cwalina tak jakby uśmiecha się mniej – może miał już podczas robienia zdjęcia złe przeczucia?

Nieodparcie przypomina się w tym miejscu tekst zamieszczony na naszej stronie rok temu, a dokładnie 16 września. Pisałem wówczas: Tragikomiczną oprawę oświadczeniu zarządu PZBad nadaje opublikowanie go pod banerem, na którym co chwila ukazują się zdjęcia obu zawodników, którym władze związku grożą kodeksem karnym. Proponuję administratorom serwisu PZBad zmianę grafiki na Łogosza i Mateusiaka w pasiaku za kratkami zamiast na boisku.

Na szczęście obecne władze nie grożą kodeksem karnym. Ale dla ówczesnego zarządu decyzja o karach była początkiem jego końca.

Źródła ilustracji: www.badminton.com.pl (oficjalna strona Polskiego Związku Badmintona)

Janusz Rudziński

© BadmintonZone.pl | zaloguj