2012-08-01, Londyn
Bezwzględna kara i okienko startowe dla uczciwych

Skandal w olimpijskiej grze deblowej kobiet zakończył się rozstrzygnięciem o dyskwalifikacji pary z Chin, Indonezji i dwóch par z Korei Południowej. Badmintonistki zostały usunięte z fazy ćwierćfinałowej turnieju po nieodpowiednim zachowaniu w ostatnich meczach grupowych (zob. Oszustwo na olimpijskim korcie, 31.07.2012).

Na oficjalne stanowisko Międzynarodowej Federacji Badmintona (BWF, Badminton World Federation) trzeba było czekać do godzin popołudniowych, kiedy to wielce zasmucony COO (Chief Operating Officer) BWF, Thomas Lund, ogłosił decyzję o dyskwalifikacji par Wang Xiaoli/ Yu Yang (Chiny), Meiliana Jauhari/ Greysia Polli (Indonezja), Ha Jung Eun/ Kim Min Jung oraz Jung Kyung Eun/ Kim Ha Na (obie pary z Korei Południowej). W uzasadnieniu podano, że zawodniczki popełniły wykroczenia zawarte w punktach 4.5 i 4.16 Kodeksu Zachowania Zawodników, które mówią o tym, że gracze "nie włożyli maksymalnego wysiłku, żeby wygrać mecz" oraz "dopuścili się jawnego nadużycia i zachowywali się w sposób szkodliwy dla sportu". Od tej decyzji odwołały się drużyny Korei i Indonezji. Ta ostatnia później wycofała protest. Co ciekawe, odwołania nie składała ekipa chińska. Po godzinnej naradzie komisji odwołania Korei odrzucono.

Ostatecznie w miejsce zdyskwalifikowanych par wpisano cztery pary z ostatnich miejsc grup A i C: Nina Wisłowa/ Waleria Sorokina (Rosja), Alex Bruce/ Michelle Li (Kanada), Leanne Choo/ Renuga Veeran (Australia) i parę z Republiki Południowej Afryki Michelle Claire Edwards/ Annari Viljoen. Dwie godziny później Rosjanki i Kanadyjki wykorzystały swoją przepustkę i skutecznie przeszły do półfinałów.

Na konferencji prasowej Thomas Lund zapewnił, że nie przewiduje się dalszych konsekwencji wobec zdyskwalifikowanych zawodniczek. Dyskusja na temat organizacji turnieju i okoliczności sprzyjających spekulacjom jednak nie kończy się. Lund zapytany, czy decyzja o zmianie formatu badmintona na Igrzyskach z pucharowego na grupowo-pucharowy była dobra, odpowiedział twierdząco, argumentując to dostępem większej liczby krajów do rozgrywek olimpijskich. Jednak BWF musi przyjrzeć się systemowi bliżej, korzystając także z doświadczeń Pucharów Thomasa i Uber.

Krytycznie do nowego systemu odnoszą się polscy zawodnicy — Nadia i Zico (zob. artykuł w www.sport.pl, Londyn 2012. Badminton. Polska para krytykuje system rozgrywek).

Nieco w cieniu pozostał inny protest, złożony przez drużynę z Indii, na temat ostatniego meczu grupowego, także w turnieju gier podwójnych kobiet, nieoczekiwanie wygranego przez reprezentantki Tajpeju Cheng i Chien, które pokonały Japonki Fuji/ Kakiiwa. Wyeliminowana została tym samym para Jwala Gutta/ Ashwini Ponappa w grupie B. Ku niezadowoleniu Hindusów, BWF nie znalazła jednak dowodów na ustawianie wyniku tego meczu.

Warto zauważyć, że podobnych sytuacji można by uniknąć rozgrywając ostatnie mecze grupowe danego turnieju równolegle, tak jak ma to miejsce w przypadku innych sportów. Niektórzy (np. zawodniczka Pi Hongyan z Francji, która dzisiaj rozgrywała swój mecz ⅛ finału), proponują też, żeby po fazie grupowej zastosować ponowne losowanie do fazy pucharowej (ćwierćfinałów w grach podwójnych i ⅛ w singlach). Warto ułatwić zawodnikom staranie się o najlepszy wynik w każdym przypadku.

ap

© BadmintonZone.pl | zaloguj