2021-03-19, Birmingham
Rozbudzone nadzieje Malezyjczyków
Wydarzeniem ćwierćfinałów otwartych mistrzostw Anglii w badmintonie (Yonex All England Championships HSBC BWF World Tour Super 1000) było zwycięstwo 22-letniego Malezyjczyka Lee Zii Jia (fot. 1, 2) nad faworytem turnieju, Japończykiem Kento Momotą 21:16 21:19 (YouTube).

Panowie poprzednio grali na Malaysia Masters w styczniu ubiegłego roku, gdzie w półfinale Japończyk pokonał Malezyjczyka, a następnie wygrał zawody. Wkrótce po ich zakończeniu — w drodze na lotnisko — uległ groźnemu wypadkowi samochodowemu (kierowca zginął, Momota został ranny w głowę). Od tego czasu Momota nie zagrał w żadnym turnieju międzynarodowym aż do All England.

- To dla mnie bardzo ważny moment w mojej karierze. To moja pierwsza wygrana z Momotą. Spotkaliśmy się sześć razy i nigdy nie wygrałem, więc jestem teraz bardzo szczęśliwy. Mój plan gry polegał na walce we wszystkim, gdzie tylko mogłem, a wiem, że Momota jest bardzo twardy; skupiasz się na każdym uderzeniu i na każdej chwili, a możesz stracić koncentrację. Kiedy tak się stanie, może to przynieść dużą stratę punktową, więc starałem się skoncentrować na każdym punkcie.

- Dla mnie, po pierwsze, All England Open to już wielka sprawa. To bardzo ważna impreza dla wszystkich zawodników. Marzą o niej wszyscy badmintoniści. Jestem bardzo szczęśliwy, że dwukrotnie awansowałem do półfinału, więc — jak dla mnie — chcę cieszyć się tą chwilą. Jutro mam mecz, więc nie mogę za dużo świętować, muszę się skoncentrować - dodał Zii Jia.

- Nie grałem dobrze i śpieszyłem się, dlatego nie mogłem realizować swojej gry. Nie miałem sposobności jej przemyśleć i dlatego miałem trudności w tym starciu. Byłem spięty przez cały ten turniej - narzekał z kolei Momota.

W Malezji pojawiły się już głosy, że Lee Zii Jia się zrehabilitował za poprzednie słabe występy, zwłaszcza styczniowe. Ostrożny optymizm wyraził szef trenerów Malezyjskiego Związku Badmintona Wong Choong Hann. — To było naprawdę zachęcające zwycięstwo dla Zii Jia. Myślę, że powoli, ale na pewno odzyskał równowagę po kilku trudnych chwilach. To było wystarczająco dobre zwycięstwo dla Zii Jia, chociaż Momota był zdecydowanie zardzewiały. To był jego pierwszy turniej od ponad roku i nie pokazał nam tego, do czego nas przyzwyczaił w swoich najlepszych występach. Mimo to uznam to za dobry mecz, ponieważ trwał ponad 50 minut. Mamy nadzieję, że Zii Jia utrzyma tempo — dodał Choong Hann.


Malezyjczycy od dawna liczą na nawiązanie przez swojego reprezentanta do sukcesów słynnego Lee Chong Wei'a, który jeszcze w 2017 roku wygrał All England. Lee Zii Jia w zeszłym roku przegrał w półfinale z późniejszym tryumfatorem, Viktorem Axelsenem (Dania). Tym razem Zii Jia będzie zdecydowanym faworytem w półfinale przeciwko Holendrowi Markowi Caljouwowi. Jeśli to się potwierdzi, to w finale czeka go starcie z jednym z Duńczyków. Wspomnianym Axelsenem, który w przekonujący sposób ograł w ćwierćfinale Tajlandczyka Sitthikoma Thammasina 21:4 21:15, albo Andersem Antonsenem, który w stosunku 21:16 9:21 21:11 pokonał Kantę Tsuneyamę z Japonii.

Podobnie jak Zii Jia coraz lepszą formę prezentuje mistrzyni świata Pusarla Venkata Sindhu (fot. 3). Hinduska wytrzymała w ćwierćfinale godzinę i kwadrans konfrontacji z Akane Yamaguchi (Japonia), co nigdy nie jest łatwym doświadczeniem. Minimalne zwycięstwo przypadło Sindhu — 16:21 21:16 21:19. W półfinale jest faworytką w starciu z Pornpawee Chochuwong (Tajlandia). Jeśli wygra, to w finale może się spotkać z jedną ze swoich najważniejszych rywalek: Nozomi Okuharą (Japonia) lub Ratchanok Intanon (Tajlandia).


Gospodarzom pozostał w turnieju już tylko mikst Marcus Ellis, Lauren Smith, który ogrywa w Birmingham pary duńskie. Mistrzowie Igrzysk Europejskich (Mińsk 2019) w półfinale mają rewanż za All England 2020, kiedy wyeliminowali znakomitą parę japońską, Yuta Watanabe, Arisa Higashino. Ellis walczył też o półfinał debla w parze z Chrisem Langridgem. Jednak w trzecim secie przeciwko japońskiemu deblowi Takeshi Kamura, Keigo Sonoda Anglikom wyraźnie nie szło. Po zdobyciu przez Japończyków jedenastego punktu wściekły Langridge wyładował złość na lotce, za co został upomniany żółtą kartką. Sprawy dalej szły nie lepiej i Chris znów uwagę skierował ku lotce, kwestionując jej jakość lotu (skłonność do wirowania). Za dyskusje z sędzią prowadzącym, a dokładnie za złe zachowanie polegające na opóźnianiu gry, zobaczył czerwoną kartkę (fot. 4), co dało w konsekwencji dodatkowy, 16. punkt Japończykom, którzy wkrótce wygrali 21:19 9:21 21:8 (YouTube).

Ostatni ćwierćfinał dostarczył również sporo emocji, bo na finiszu miksta Chan Peng Soon, Goh Liu Ying (Malezja) kontra Thom Gicquel, Delphine Delrue (Francja) gra była bardzo wyrównana. Ostatecznie w samej końcówce błędy Francuza pozwoliły wicemistrzom olimpijskim z Rio odnieść minimalne zwycięstwo 17:21 21:18 22:20 (YouTube).

Przed pustą widownią
Powrót Momoty i "Minionków".


111. otwarte mistrzostwa Anglii w badmintonie. Yonex All England Open Badminton Championships. 17-21 marca 2021. Birmingham (Anglia). Utilita Arena Birmingham. Turniej z cyklu HSBC BWF World Tour Super 1000. Pula nagród: 850 tys. dol. Strona turnieju. Wyniki w serwisie tournamentsoftware.com.

Fot. Yohan Nonotte, Mikael Ropars © BadmintonPhoto.com (live)

jr

© BadmintonZone.pl | zaloguj