2020-05-14,
Kuala Lumpur
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
MISSION IMPOSSIBLE
14.05.2010. Półfinał Pucharu Thomasa Chiny — Malezja rozpoczął się klasykiem w wykonaniu dwóch najlepszych singlistów świata. Lin Dan (fot.) pokazał, że jego druga pozycja w rankingu BWF nie oznacza tak naprawdę ustąpienia pola numerowi 1 Lee Chong Wei. Jak zwykle w najważniejszych imprezach wygrywa Chińczyk i tym razem ograł Malezyjczyka w podobnie przekonujący sposób jak na Igrzyskach w Pekinie.
- Kiedy wchodziłem na kort, tak strasznie chciałem zdobyć pierwszy punkt dla Malezji. W pierwszym secie, kiedy nic mi nie szło, straciłem pewność siebie. Potem popełniłem wiele błędów i nie grałem tak jak zwykle. Presja publiczności nie stanowi usprawiedliwienia mojej porażki, po prostu przegrałem z samym sobą — wyjaśnił cytowany przez portal "Badzine" Lee Chong Wei. Historia się powtórzyła w deblu. Sklasyfikowani na czele rankingu światowego reprezentanci gospodarzy, Koo Kean Keat i Tan Boon Heong, kompletnie zawiedli w starciu z niżej notowanymi (ale aktualnymi mistrzami świata) Fu Haifengiem i Cai Yunem. Gdy na kort wchodził weteran Wong Choong Hann, nadzieja gospodarzy na uratowanie meczu, rozległa się — jakby proroczo — muzyka z filmu "Mission Impossible". W istocie, pokonanie Chen Jina nie leżało w zasięgu Malezyjczyka. Gospodarze przegrali cały półfinał w fatalnym sylu, 0:3, nie zdobywając ani jednego seta. Ba, nie potrafiąc nawet ani razu doprowadzić do gry na przewagi. Wcześniej Indonezja pokonała Japonię. Taufik Hidayat pokazał, że opinie o jego schyłku są przedwczesne. Pokonał wyraźnie młodą gwiazdę Japonii, pogromcę Chińczyków, tegorocznego wicemistrza All England, Kenichi Tago. Drugi punkt dla Indonezji zdobyli łatwo Markis Kido i Hendra Setiawan. Jednak japońskie nadzieje podtrzymał Sho Sasaki, zwyciężając w trzech setach nierówno grającego Simonem Santoso. Kluczowe znaczenie miał teraz drugi debel. Nova Widianto i Alvent Yulianto Chandra spokojnie wygrali pierwszą partię, ale w końcówce drugiej ich gra zacięła się przy pierwszym meczbolu, 20:15. Pozwolili przeciwnikom wyrównać i dopiero wówczas dokończyli dzieła: 22:20. - Gdybyśmy wygrali drugiego debla, bylibyśmy pewni awansu do finału, ale niestety tak się nie stało — ubolewał koreański trener Japończyków, Park Joo Bong, który najwyraźniej nie wierzył w ewentualną porażkę Shoji Sato z Dyonisiusem Hayomem Rumbaką. I dodał: - To pozostaje nadal naszą nadzieją na przyszłość, ale wiemy, że piątka najlepszych zespołów — Chiny, Dania, Korea, Malezja i Indonezja — jest wciąż na wyższym poziomie od nas. Wyniki półfinałów Pucharu Thomasa (14.05.2010) Indonezja — Japonia 3:1 Taufik Hidayat — Kenichi Tago 21:9 21:14 (0:37), Markis Kido/ Hendra Setiawan — Kenichi Hayakawa/ Kenta Kazuno 21:9 21:11 (0:22), Simon Santoso — Sho Sasaki 19:21 21:13 11:21 (1:06), Nova Widianto/ Alvent Yulianto Chandra — Noriyasu Hirata/ Hiroyuki Endo 21:14 22:20 (0:34), Dyonisius Hayom Rumbaka — Shoji Sato — nie rozgrywano. ChRL — Malezja 3:0 Lin Dan — Lee Chong Wei 21:17 21:8 (0:48), Cai Yun/ Fu Haifeng — Koo Kean Keat/ Tan Boon Heong 21:15 21:10 (0:36), Chen Jin — Wong Choong Hann 21:16 21:7 (0:41), Chen Xu/ Guo Zhendong — Mohd Zakry Abdul Latif/ Hoon Thien How oraz Bao Chunlai — Mohd Hafiz Hashim — nie rozgrywano. Zob. też: Li Yongbo pewny wyniku finału Azjaci dzielą się półfinałami Droga panów do ćwierćfinału Grupowe potyczki płci pięknej Niemcy zaskakująco silni w starciu z Polakami Pod nieobecność Nigerii Polacy w oku kamer TV. Mistrzostwa świata drużyn męskich i żeńskich w badmintonie. Thomas & Uber Cup Finals, 9-16 maja 2010, Kuala Lumpur (Malezja). Kategoria: BWF Events. Zobacz również wyniki na stronie tournamentsoftware.com. Fot. © BadmintonPhoto.com (live) jr |
|
© BadmintonZone.pl | zaloguj |