2012-10-22, Warszawa
Ukorzyć się przed nieomylnym Prezesem? Komentarz
Niedawno opublikowaliśmy wyjaśnienie Kamili Augustyn (fot.) w sprawie jej rezygnacji ze szkolenia centralnego w Warszawie oraz członkostwa w Kadrze Narodowej.
Rozgoryczona wielokrotna mistrzyni Polski i olimpijka z Pekinu i Londynu, ukarana niedawno przez zarząd Polskiego Związku Badmintona wraz z innymi czołowymi reprezentantami Polski, stwierdziła m.in., że wielokrotnie próbowała podjąć rozmowę w celu wyjaśnienia całej sytuacji, jednak nikt z władz PZBad nie podjął takiego dialogu. Stanowisko Związku było jednoznaczne: przyznanie się do winy i przeprosiny.

Jeśli stanowisko władz PZBad jest takie — tj. żąda od zawodniczki przyznania się do winy i przeprosin — to wzbudza to we mnie wielkie zdziwienie. Obserwując postępowanie kierownictwa PZBad w ostatnim okresie widzę przede wszystkim objawy arogancji, monologu (zamiast dialogu) i liczne błędy, które zarząd próbuje zwalać na innych.
Uważam, że zarząd PZBad z prezesem Markiem Krajewskim na czele sam powinien uderzyć się w piersi, przyznać się do winy i przeprosić.
Oczyściłoby to atmosferę, bo porządki w związku należy rozpocząć od siebie. A przyznanie się do błędów nie hańbi, bo każdy je popełnia.

Przypomnę w skrócie jedynie najważniejsze błędy i przykłady arogancji kierownictwa PZBad.
1/ Bez dania jakiejkolwiek możliwości wyjaśnienia sprawy przed "wyrokiem" przez oskarżonych zawodników zarząd PZBad nałożył drakońskie kary za nieprzekonywające uchybienia.
2/ Kary nałożono wybiórczo, gdyż za to samo zaniechanie — chodzi o nieskorzystanie z obligatoryjnego noclegu w warszawskim hotelu Sheraton (wynikające prawdopodobnie z mało przejrzystej informacji z biura PZBad) — nie ukarano innych członków ekipy, a jedynie zawodników.
3/ Prezes PZBad Marek Krajewski oświadczył naszej redakcji, że rozmowa przed nałożeniem kar nie była potrzebna, bo nie było żadnych wątpliwości. Oskarżył przy okazji troje zawodników o zajmowanie się czarnym PR, czego do tej pory nie udowodnił.
4/ Za wcześniejszy wyjazd z Londynu ukarano dwoje zawodników, ale Komisja Dyscyplinarno-Arbitrażowa, w składzie powoływanym przez tenże zarząd, a więc raczej nie składająca się z jego zajadłych wrogów, po rozpoznaniu sprawy uznała za właściwe wytknąć M. Krajewskiemu zaniedbania z jego strony w sprawie tegoż wyjazdu. Cytuję: należy uznać za błąd kierownika reprezentacji pana Marka Krajewskiego, że nie uznał za konieczne przypomnienia pani Kamili Augustyn o obowiązku wspierania kolegów z Reprezentacji i nie ustalił precyzyjnie, że wyjazd może odbyć się dopiero po zakończeniu występów pozostałych Zawodników Reprezentacji Polski. Dlaczego prezes nie ukarze się sam, tylko zaczyna od innych?

5/ Ta sama Komisja Dyscyplinarno-Arbitrażowa nie znalazła wystarczającego potwierdzenia głównych zarzutów ze strony zarządu wobec trójki zawodników SKB Suwałki, a dotyczących nieusprawiedliwionej nieobecności na treningu. Mimo to "nieomylny" prezes nie przeprosił za swój nieuzasadniony "brak wątpliwości" w sprawie.
6/ Zamiast przyznać się do koszmarnego błędu przy podjęciu uchwały nr 43 (o karach)  Zarząd PZBad w wystąpieniu wiceprezesa odpowiedzialnego za PR i marketing, Arkadiusza Kaweckiego winą za rozgłos w polskich mediach w sprawie kar nałożonych uchwałą nr 43 i poniesione w związku z tym straty wizerunkowe, obarczył — w sposób urągający wszelkiej logice — serwis BadmintonZone.pl.

Nie dziwię się, że Kamila Augustyn nie chciała uczynić zadość żądaniom, aby przyznała się do winy i przeprosiła. Trudno przepraszać ludzi notorycznie zrzucających winę na innych za własne błędy.

W przeciwieństwie do nieomylnych we wszystkich sprawach władz PZBad zawodnicy wzięli — przynajmniej częściowo — odpowiedzialność za nienocowanie w hotelu Sheraton i zgłosili od razu gotowość poniesienia konsekwencji (vide np. tekst odwołania się K. Augustyn (format PDF).

Przypomnę, że w pierwszej reakcji na kary ze strony Zarządu PZBad Augustyn w wypowiedzi dla BadmintonZone.pl wyznała: Cała ta sytuacja spowodowała, że myślę o zakończeniu kariery zawodniczej. Po prostu jestem zmęczona ciągłą walką z "mądrymi" tego świata.

Fot. © Janusz Rudziński (archiwum)
Żródła ilustracji: internetowa strona PZBad, internetowa strona "Przeglądu Sportowego"

Janusz Rudziński

© BadmintonZone.pl | zaloguj