Tak było we wrześniu minionego roku, kiedy wycofanie się z rozgrywek rozważał drużynowy mistrz Polski — Technik Głubczyce. Przyczyną kłopotów lidera tabeli ekstraklasy było obcięcie środków z instytucji państwowych o kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ostatecznie Technikowi udało się pozyskać dodatkowe pieniądze i nie musiał rezygnować z gry.
Jednak już w październiku okazało się, że kłopoty finansowe są prawdziwą zmorą drużyn grających w ekstraklasie. Z rozgrywek zrezygnowała zajmująca piąte miejsce w tabeli drużyna UKS 15 Kędzierzyn-Koźle, co spowodowało skurczenie się liczby drużyn grających w ekstraklasie z ośmiu do siedmiu.
Zagrożony był, również z powodu deficytu budżetowego, start beniaminka ekstraklasy — drużyny z Częstochowy. Władze Kolejarza postanowiły, mimo niepewnej sytuacji, rozpocząć sezon, intensyfikując jednocześnie działania mające na celu znalezienie dodatkowych pieniędzy. Sytuację częstochowskiego klubu miało również poprawić podpisanie umowy z firmą Decathlon, która zobowiązała się zapewnić drużynie sprzęt sportowy.
Niestety, okazuje się, że również w tym sezonie należy liczyć się z wypadnięciem z rozgrywek jednej, a może nawet kilku drużyn.
Z kłopotami finansowymi wciąż nie uporał się wicemistrz ubiegłego sezonu — Technik Głubczyce i nie wiadomo, czy zagra w badmintonowej ekstraklasie.
Wycofanie się z gry rozważał ponownie Kolejarz, który stracił swojego wieloletniego sponsora — firmę Przemysłówka. Na szczęście w ostatniej chwili udało się przezwyciężyć trudności. Trener częstochowskiego klubu, Tadeusz Brzozowski, nie kryje radości w rozmowie z dziennikarzem "Gazety Częstochowa": Znalazł się darczyńca, dzięki któremu będziemy mieli pieniądze na wyjazdy. Z urzędu miasta dostaniemy 10 tysięcy. I dzięki temu może nam się uda jakoś przystąpić do ligi i dotrwać do końca rozgrywek. Wciąż jednak nie wiadomo, czy dla Kolejarza zagrają kobiece filary tej drużyny — Kinga Rudolf i Agata Stelmaszczyk (fot.).
Z roku na rok kurczy się liczba drużyn, które podejmują wyzwanie gry w ekstraklasie. Wszystko wskazuje na to, że od września w szranki stanie tylko 6 teamów. Brzozowski smutno podsumowuje na łamach "Gazety Częstochowa": Niewykluczone, że w rozpoczynającym się niebawem sezonie nie zagrają reprezentanci jednego z najbardziej utytułowanych klubów w naszym kraju Technika Głubczyce. Dwie inne drużyny też nie mają środków pieniężnych na to, aby grać w najwyższej klasie rozgrywek. Na razie do występów w ekstraklasie chce przystąpić tylko sześć zespołów i kto wie, czy tak już nie zostanie.
Gdzie te czasy, kiedy w ligowych wynikach przewijały się nazwiska z Francji (Maxime Mora), a nawet z Chin (Cheng Gang). W jakim wymiarze zrealizowane zostały wyborcze obietnice prezesa Krajewskiego, który zapowiadał analizę ligi i zaproponowanie zmian celem poprawienia jej atrakcyjności i popularności oraz podjęcie rozmów z potencjalnymi sponsorami celowymi?
Fot. © Paweł Staręga (archiwum)