2020-06-18, Singapur
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
DO TRZECH RAZY SZTUKA. HARRY POTTER CZARUJE NADIĘ I ZICO

18.06.2010. Robert Mateusiak i Nadia Zięba (Kostiuczyk) nie podołali trzeciej tajwańskiej przeszkodzie na drodze do laurów w otwartych mistrzostwach Singapuru (turniej z cyklu Super Series). Tym razem — w 1/4 finału — zmierzyli się z Chen Hung Lingiem i Cheng Wen Hsing (fot. 1.).

Rywale Biało-Czerwonych to nowa para tajwańska, złożona z dwojga znanych zawodników, o których pisaliśmy wcześniej. Grali oni razem dotychczas tylko w jednym turnieju międzynarodowym (Wilson Swiss Open Super Series 2010), gdzie zwrócili na siebie uwagę, eliminując (w dwóch setach) rozstawionych z numerem 1 Chińczyków — Zhenga Bo i Ma Jin.
Zawodnik z Tajpeju, przezywany przez niektórych fanów tajwańskim Harrym Potterem, posiadł jakby magiczne moce w grze przeciwko Mateusiakowi. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku ówczesny trener reprezentacji Polski, Kim Young Man, oceniając w wypowiedzi dla Badmintonzone.pl przegrany z Tajwańczykami mecz rozstawionych z numerem 1 Michała Łogosza i Roberta w 1/8 finału Yonex Polish Open, za główną przyczynę uznał — oprócz klasy rywali — dużo błędów "Zica".

Magia "Pottera" zdawała się działać w pierwszym secie ćwierćfinału w Singapurze, gdy po fatalnym początku (polska para na przerwę zeszła już po niecałych 5 minutach, przegrywając 6:11) "Zico" i Nadia pięć razy osiągali remis (pierwszy raz 11:11 po serwach Zięby), ale Azjaci nie pozwolili nigdy Polakom wyjść na prowadzenie. Wyrównanie na 20:20 było ostatnim wyczynem Biało-Czerwonych w tym secie, trwającym 13 minut.

W drugim secie sytuacja wyglądała nieciekawie przy prowadzeniu Chena i Cheng 7:4, ale nasi faworyci wreszcie przejęli inicjatywę (przy serwach Nadii od niekorzystnego rezultatu 7:9), wygrywając do przerwy 11:9. W końcówce zdławili opór Azjatów, biorąc seta 21:16.

Rzekoma magia Chen Hung Linga (fot. 2.) zaczęła znów działać w trzeciej partii, gdy Polacy tracili koncentrację i punkty. I to seryjnie. Prowadząc 2:0, roztrwonili do 2:6 (serwował "Harry Potter"), następnie prowadząc 10:9 pozwolili uciec rywalom (serwował "Potter") na 10:14 i w końcówce, przy stosunkowo niewielkiej stracie 13:16, jak zahipnotyzowani pozwolili zdobyć Tajwańczykom pięć punktów z rzędu (znów serwy "Pottera") i wygrać przepustkę do półfinału.

Otwarte mistrzostwa Singapuru w badmintona. Li-Ning Singapore Open Super Series 2010, 15-20 czerwca 2010, Singapur. Turniej z cyklu Super Series. Pula nagród: 200 tys. dol. Wyniki na stronie tournamentsoftware.com.

Fot. © BadmintonPhoto.com, Janusz Rudziński, BadmintonZone.pl (archiwum)

jr

© BadmintonZone.pl | zaloguj