2020-02-21
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
POCIĄG DO BADMINTONA

21.02.2010. Przez laików przyzwyczajonych do odbijania pod blokiem, na plaży, przez bramę (niepotrzebne skreślić) badminton bywa uważany za sport dla dziewczyn lub (bardziej dyplomatycznie) za fajną rekreację. Ech, jak dosadnie potrafilibyśmy udowodnić im, jak bardzo się mylą.
Sport ten ma to do siebie, że gdy ktoś raz na poważnie zacznie go uprawiać, pozostaje z nim często związany na całe życie. Większość osób niemal całkowicie się mu oddaje. Do tego stopnia, że w języku angielskim ukuto już nawet termin "baddict", czyli "badminton addict — fanatyk badmintona". Niektórzy preferują grę agresywną, atakującą, inni zaś grę taktyczną, rozgrywającą. Jest to sport, który jednocześnie wymaga mocy, szybkości i siły, ale i zwinności, elastyczności i finezji. Pytanie brzmi: Dlaczego ludzie tak uwielbiają badmintona? Co nas tak pociąga w tej dyscyplinie? Niezliczonej ilości odpowiedzi udzielili użytkownicy zagranicznego forum badmintonowego, lecz żeby zaoszczędzić czytelnikom zachodu, redakcja postanowiła wybrać 10 najlepszych, najciekawszych bądź najbardziej zaskakujących returnów wobec wyżej postawionych pytań.

A zatem: Co cię tak bardzo ekscytuje w badmintonie?
1. Użytkownik Hagane pisze: Lubię grać w badmintona z pięciu powodów: a) kocham dźwięk udanego smeczu; b) dreszczyk emocji związany z pogonią za lotką; c) przyjemność wynikającą ze zmylenia przeciwnika; d) spędzam dzięki temu czas z kumplami; e) w zeszłym roku udało mi się zrzucić 16 kilo.
2. Bethune Guy wyjaśnia pokrętnie: Lubię to robić, bo chcę być w tym lepszy od innych (wszystko co robię, robię właśnie z tego powodu). Choć z drugiej strony gram, żeby ćwiczyć i poprawiać technikę. Jednak ćwiczę i poprawiam technikę, żeby grać lepiej niż inni. Sam nie wiem. W tej chwili pragnę być najlepszy, lecz czasami po prostu uwielbiam uczucie spełnienia, stwierdzając że stałem się w czymś lepszy. Czuję się jak zdobywca.
3. Użytkownik hiroisuke wylicza: W badmintonie fascynuje mnie a) zapach nowego pokrowca; b) odgłos odbicia rakietą lotki; c) widok ludzi tańczących na korcie; d) uczucie, gdy lotka dotknie rakiety; e) smak słodkiego zwycięstwa i gorzkiej porażki.
4. Użytkownik cooler sypie żartem: Ja nie jeżdżę pociągiem. Mam samochód.
5. Użytkownik kokcheng przechwala się: Mój refleks czasem po prostu mnie zdumiewa! Największą radochę mam wtedy, gdy czuję, że przeciwnik myśli sobie: "Jak u diabła udało mu się odpowiedzieć na to zagranie?!"
6. Użytkownik cooler znów popisuje się poczuciem humoru: Badminton pozwala mi nie myśleć o pracy domowej.
7. Użytkownik LazyBuddy przekonuje: Wybierając między badmintonem a kotletem w kontekście potrzeby przetrwania, kotlet to rozwiązanie "konieczne", jednak badminton okazuje się wyjściem "preferowanym".
8. Użytkownik jerby wspomina: Nie ma nic lepszego niż zagranie zmyłki, by zobaczyć twarze zawodników, na których maluje się pytanie: "Jak do...?!", a następnie odwrócić się, by ujrzeć partnera, który nadal stoi gdzieś z tyłu z miną, mówiącą: "Gdzie do diaska podziała się ta lotka?!".
9. Użytkownik yy_ling widzi szansę na okazję zdobycia sprzętu: Najfajniejszy w badmintonie jest moment, gdy pokonam gracza o zbyt wygórowanych ambicjach, który odbija jakąś drogą rakietą typu Nanospeed 9000, a po meczu ciska ją na podłogę i na zawsze rzuca badmintona, bo nie jest w stanie pogodzić się z porażką. W rezultacie zostaję posiadaczem nowej rakiety (która jeszcze przed chwilą należała do niego).
10. Użytkownik Smautf przedstawia ciekawe porównanie: Atak, zwód, niuans, tempo, rytm... to rzecz jasna niektóre elementy badmintona, lecz jednocześnie są to istotne elementy muzyki, zwłaszcza muzyki poważnej. Słyszałem raz jak trener mówił o "sztuce badmintona" i tak jak muzyk dąży do perfekcji, tak samo do ideału podczas gry zmierza badmintonista. Dla wielu z nas właśnie to jest źródłem pasji, która nie pozwala nam przestać trenować.

Jakie to prawdziwe. A jeśli powyższe odpowiedzi nadal nie przekonują niedowiarków, trzeba ich koniecznie zaprowadzić na kolejny turniej na miarę rozegranych niedawno Mistrzostw Europy Drużyn Męskich i Żeńskich lub zawieźć do Białegostoku, gdzie w ostatni weekend marca odbędą się 34. Międzynarodowe Mistrzostwa Polski w Badmintonie YONEX Polish Open 2010.

Fot. © Katarzyna Karpińska, BadmintonZone.pl

karpeek

© BadmintonZone.pl | zaloguj