2020-01-13
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
WSZYSTKO SIĘ KRĘCI WOKÓŁ SUWAŁK

13.01.2010. Nie milkną echa weekendowych meczów ekstraklasy. Wypowiedzi szkoleniowców ligowych znaleźć można zarówno w podlaskim "Kurierze Porannym", jak i lokalnych wydaniach "Gazety Wyborczej".

Powody do zadowolenia ma Jacek Niedźwiedzki, trener drużyny SKB Litpol-Malow Suwałki. Jego podopieczni nie pozwolili w ubiegły poniedziałek wygrać badmintonistom z Technika Głubczyce nawet jednego meczu. Jak możemy przeczytać w "Kurierze Porannym": Żaden zespół nigdy wcześniej nie wygrał w Głubczycach do zera. Technik jest najbardziej utytułowanym klubem w historii, suwałczanom zaczął ustępować w końcówce poprzedniego wieku, ale ani razu nie pozwolił się tak zdeklasować. Niedźwiedzki przewidywał, że jego drużyna bez trudu pokona osłabionych głubczyczan, ostateczny wynik był jednak nawet dla niego zaskoczeniem: Nasz odwieczny rywal przystąpił do gry osłabiony brakiem kontuzjowanych Francuza Maxime Mora i Wojciecha Szkudlarczyka. Gospodarze nie spodziewali się jednak, że polegną tak szybko i wysoko.

Filarem suwalskiego teamu są w opinii podlaskiej gazety Wang Linling oraz Małgorzata Kurdelska (fot.) — Do tej pory żadna z nich, obojętnie w singlu, deblu czy mikście, nie zaznała w ekstraklasie goryczy porażki. Miejmy nadzieję, że dziewczyny nie wezmą na serio niefortunnej wypowiedzi Niedźwiedzkiego udzielonej Polskiemu Radiu Białystok na temat umiejętności prowadzenia samochodu przez kobiety...

Trener obrońców tytułu pozwolił sobie również na podsumowanie sezonu: Spodziewaliśmy się bardziej wyrównanej rywalizacji w tym sezonie, skoncentrowani, staraliśmy się wygrać każdy mecz jak najwyżej. Dzięki tak dużej różnicy małych punktów już dzisiaj możemy czuć się mistrzami. W ten sposób gramy też dla Energoinwestu Hubala Białystok i dla Choroszczy, które biją się o miejsca na podium.

Niedźwiedzki planował początkowo, że po zdobyciu odpowiedniej, zapewniającej zwycięstwo liczby punktów da pograć mniej doświadczonym zawodnikom. Jednak wobec tego, że zapowiada się naprawdę zacięta walka o drugie i trzecie miejsce w tabeli ekstraklasy, zrezygnował z tego pomysłu: Za naszymi plecami toczy się walka o srebro i brąz. Nie chcemy nikogo faworyzować, nikomu nie oddamy punktów. Czekają nas jeszcze mecze z Choroszczą, Białymstokiem i Krakowem. Wszystkie, żeby było sprawiedliwie, chcemy wygrać do zera. Zdobycie mistrzostwa z kompletem zwycięstw będzie czymś wyjątkowym.

Z kolei w opolskim wydaniu "Gazety Wyborczej" podkreślono, że SKB Litpol-Malow Suwałki po raz czwarty z rzędu zdobył tytuł drużynowych mistrzów Polski. W sumie na koncie suwałczan jest już 11 złotych medali, więcej w historii wywalczył tylko Technik, który sięgał po DMP 22 razy.
Walka o drugie i trzecie miejsce zapowiada się wg dziennika wyjątkowo emocjonująco, poza Technikiem i UKS 15 Kędzierzyn-Koźle liczą się w niej także Hubal i Badminton Choroszcz.
W tekście zamieszczonym w opolskim wydaniu "Gazety Wyborczej" zaznaczono, że aż 8 z 20 zawodników kadry powołanej na drużynowe mistrzostwa Europy, które odbędą się w dniach 16-21 lutego w Warszawie, stanowią zawodnicy lokalnych klubów. Są to: Przemysław Wacha, Rafał Hawel, Adam Cwalina, Wojciech Szkudlarczyk (wszyscy Technik) oraz Adrian Dziółko (UKS), a także Agnieszka Wojtkowska, Natalia Pocztowiak (Technik) i Angelika Węgrzyn (UKS).

Fot. © BadmintonPhoto.com (archiwum)

pola

© BadmintonZone.pl | zaloguj