2019-06-28, Sofia
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
KAMILA AUGUSTYN MISTRZYNIĄ EUROPY

28.06.2009. Prowadzony przez byłą trenerkę reprezentacji Polski, Klaudię Majorową, Faworit Ramienskoje zdobył klubowy puchar Europy. Drużynowi mistrzowie Rosji pokonali w finale imprezy czempionów Francji, Issy Les Moulineux, 4:2.

Przedtem — w półfinale — Faworit, w którego barwach występuje Kamila Augustyn (fot.), pokonał po ciężkiej walce obrońców pucharu Europy — Primorie Władywostok (Rosja) 4:3. Ci ostatni byli bardzo groźni pomimo braku w składzie dwóch silnych Chinek.
- Półfinał był ciężki i wiedzieliśmy, że tak będzie, bo Primorie nastawiło się na rewanż za porażkę w mistrzostwach Rosji — komentowała sobotnie spotkanie Majorowa. - Przeciwnik grał dobrze, ale miał węższy skład niż nasza drużyna i wielu zawodników wyraźnie opadło z sił. Miałam możliwość zestawiania różnych kombinacji w trakcie turnieju i nasza drużyna wyszła na mecz bardziej świeża.

W półfinale Augustyn zdobyła w parze z Aleksandrem Nikołajenką bardzo ważny punkt w grze mieszanej, pokonawszy w trzech setach Jewgienija Driomina i Irinę Rusliakową. Drugi kluczowy punkt zdobył debel Andriej Aszmarin/ Nikołajenko, pokonując — także w trzech setach Stanisława Puchowa i Driomina.

W drugim półfinale także padł wynik 4:3. Issy Les Moulineux pokonał hiszpański CB Soderinsa Rinconada. W składzie tego ostatniego z najwyższym trudem znajdujemy rodowitych Hiszpanów. Siłę uderzeniową zespołu stanowią Indonezyjczycy i Chinki, wsparci doświadczonym Walijczykiem Richardem Vaughanem. Jednak w półfinale rutyniarz przegrał gładko z Arifem Rasidim, co praktycznie odebrało, prowadzącym wcześniej już 3:1 Hiszpanom, szansę na finał. A zauważmy, że Rinconada pokonała w fazie grupowej późniejszego mistrza — Ramienskoje 4:3 (z grup awansowały do ćwierćfinału dwa pierwsze zespoły).

Przed niedzielnym finałem ceniona w Rosji Majorowa była ostrożna w przewidywaniach. Podkreślała, że Francuzi to silna drużyna, z zawodnikami pochodzenia indonezyjskiego, których styl gry nie odpowiada Rosjanom.
- Oczekujemy, że mecz będzie trudny. Jednak możliwość walki o złoto istnieje — konkludowała trenerka, która poprowadziła wcześniej Ramienskoje (z Augustyn w składzie) do mistrzostwa Rosji.

Zespół francuski był bardzo podbudowany zwycięstwem w fazie grupowej nad mistrzem Danii Team Skalskor-Slagelse (Duńczycy przybyli na mistrzostwa jednak w bardzo osłabionym składzie, m.in. bez Petera Gadego, Joachima Perssona i Nathana Robertsona; jedyną wielką gwiazdę stanowił Mathias Boe) i wyeliminowaniem w półfinale Rinconady. Issy Les Moulineaux przystąpiło do meczu będąc na fali i początkowo przyparło Rosjan do muru. Nikołajenko i Augustyn przegrali w dwóch setach z Vidre Wibowo i Weny Rahmawati, a po ponagodzinnym dreszczowcu Ukrainka Jelena Prus (Ramienskoje korzysta ze wsparcia Polki i Ukraińców) uległa Elisie Chanteur. Od prowadzenia 2:0 nastąpiła katastrofa Francuzów. Podmęczony turniejem i rozegranym wcześniej mikstem Wibowo popełniał w spotkaniu z Ukraińcem Walerijem Atraszczenkowem masę niewymuszonych błędów i brakowało mu szybkości. Francuzi liczyli też na pewno na debel żeński, Weny Rahmawati/ Elisa Chanteur. Jednak brakowało im świeżości, a kierowane przez Majorową Augustyn i Ksenia Polikarpowa grały o niebo lepiej taktycznie. Główny ciężar gry spoczywał na Kamili, ale podbudowana klasą partnerki Ksenia zdobywała sporo punktów z returnu i smeczem.

Po wygranej debla kobiet Faworita wyszli na kort debliści. Aszmarin i Nikołajenko wyprowadzili — zgodnie z oczekiwaniami — mistrzów Rosji na prowadzenie 3:2. Francuzów mogła uratować jeszcze Perrine Lebuhanic, ale zupełnie nie radziła sobie z grającą jak z nut Tatianą Bibik. Rosjanka odrzucała w szkolny sposób Francuzkę do tylnych rogów i kończyła wymiany skrótami lub ścięciami. Wysoka, siłowo grająca Perrine zdobywała nieco punktów zażartymi atakami, ale marnowała to za chwilę niewymuszonymi błędami. Po zdruzgotaniu Francuzki w pierwszym secie Tatiana osiągnęła dość bezpieczną przewagę w końcówce drugiej partii i grała całkiem rozluźniona, czekając tylko na błędy Francuzki. A te nadchodziły jak wiosna po zimie i za chwilę po kolejnym aucie Lebuhanic Bibik skakała z radości i ściskała Majorową oraz resztę drużyny.
- Issy les Moulineaux, którego celem był ćwierćfinał, może opuścić Sofię z podniesioną głową dzięki cudownemu tygodniowi i srebrnemu medalowi jak najbardziej zasłużonemu — podsumował z kolei występ Francuzów Raphael Sachetat (Badzine.fr). - To także pożegnanie Weny z jej klubem, ponieważ reprezentantka Francji przyjmie w przyszłym sezonie barwy Chambly.

Oprócz Kamili w zawodach startowała inna Polka, Aleksandra Walaszek, wspierająca szwajcarski BV Adliswil Zurich. Miała wielkie chwile, gdy dzięki jej zwycięstwu nad Elisą Chanteur 18:21 21:18 21:19 Adliswil zagroził późniejszym wicemistrzom Europy z Francji (ostatecznie klub szwajcarski przegrał 3:4). Natomiast gładko uległa Dunce Camilli Overgaard (Team Skalskor-Slagelse) 12:21 11:21. Przypomnijmy, że drużynowy mistrz Polski, SKB Litpol-Malow Suwałki, zrezygnował z występu w Sofii.

Finał: Faworit Ramienskoje (Rosja) — Issy Les Moulineux (Francja) 4:2
Aleksander Nikołajenko/ Kamila Augustyn — Vidre Wibowo/ Weny Rahmawati 18:21 18:21 (0:38), Jelena Prus — Elisa Chanteur 24:22 17:21 19:21 (1:04), Walerij Atraszczenkow — Vidre Wibowo 21:17 21:13 (0:28), Kamila Augustyn/ Ksenia Polikarpowa — Weny Rahmawati/ Elisa Chanteur 21:13 21:14 (0:30), Andriej Aszmarin/ Aleksander Nikołajenko — Arif Rasidi/ Sebastien Vincent 21:9 21:8 (0:22), Tatiana Bibik — Perrine Lebuhanic 21:8 21:16 (0:33), Władimir Iwanow — Arif Rasidi — nie rozgrywano.

Klubowe Mistrzostwa Europy. European Club Championships 2009. 24-28 czerwca 2009, Sofia (Bułgaria). Zobacz również wyniki na stronie tournamentsoftware.

Fot. © BadmintonPhoto.com (archiwum)

jr

© BadmintonZone.pl | zaloguj